Błoto słodsze niż miód. Małgorzata Rejmer
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Błoto słodsze niż miód - Małgorzata Rejmer страница 5
Przez dwa lata szaleje wielka inkwizycja, bo partia już wie, już nazwała problem: „Pod maską walki z konserwatyzmem próbuje się otworzyć drogę liberalizmowi, żeby nasza literatura i sztuka zeszły z drogi socjalizmu”. Dyktator decyduje: aresztowania, internowania i wyroki. Na wiele lat trafiają do więzienia malarze Edison Gjergo i Ali Oseku, syn Todiego – intelektualista Fatos Lubonja, pisarz Zyhdi Morava, poeci Frederik Rreshpja i Visar Zhiti, reżyser teatralny Kujtim Spahivogli i setki innych. Najbardziej wpływowi dziennikarze, redaktorzy i poeci tracą pracę, część zostaje internowana. Tornado Enver przechodzi przez całe środowisko kulturalne i pozostawia na placu boju tylko niedobitki, których wódz nie zauważył.
– Każdym kolejnym aresztowaniom towarzyszył lęk – mówi Bashkim Shehu. – Pożądaną reakcją była nienawiść do wrogów ludu, ale pod nią krył się strach o własny los, a jeszcze głębiej poczucie winy.
Im bardziej dyktator boi się wroga, tym bardziej Albania izoluje się i słabnie. Chiny patrzą na nią podejrzliwie, bo od lat ładują pieniądze w wielką przyjaźń, a tymczasem ich sojusznik kurczy się i podupada. „Albania nie rokuje” – uznaje następca Mao i kieruje bratnią pomoc do krajów Trzeciego Świata. Uśmiecha się też do Tity i Ceaușescu, którzy z kolei uśmiechają się do Stanów Zjednoczonych. Z żelaznym wodzem Albanii nikomu nie jest po drodze.
Bez chińskich maszyn, traktorów i pożyczek „wielka industrialna machina” Albanii dostaje zadyszki. System spowalnia, krztusi się i coraz częściej zacina. Albania jest sama i nikt nie zamierza jej pomóc.
„Żadnej pomocy nie potrzebujemy!” – oznajmia więc Hoxha. „A może jednak?” – sieje zwątpienie Mehmet Shehu. Bez kredytów, importu i wsparcia z zewnątrz Albania zamieni się w średniowieczny folwark, o ile już się nim nie stała. Hoxha uznaje, że przy takich różnicach światopoglądowych Shehu nie nadaje się na godnego następcę. Nexhmije, żona Envera, już od dawna uważa, że o czternaście lat młodszy od Shehu Ramiz Alia lepiej od niego wierzy w komunizm, a poza tym jest swój – jego bratanica poślubiła syna Hoxhów Ilira.
Teraz trzeba tylko czekać na iskrę, która roznieci pożar. Kiedy Skënder Shehu, drugi syn Mehmeta, ogłasza zaręczyny z siatkarką Silvą Turdiu, nic jeszcze nie zapowiada burzy. Ojciec Silvy jest profesorem, pojawiał się w Blloku na różnych towarzyskich spotkaniach, znaczy się – oficjalnie jak gdyby nasz, władza przymyka oko, że łączą go więzy pokrewieństwa z Arshim Pipą, albańskim dysydentem, który raportuje o zbrodniach Envera amerykańskim gazetom.
Ale teraz oko władzy się otwiera, żyły na skroni nabrzmiewają. Dlaczego Mehmet Shehu dopuścił do zaręczyn syna ze złą dziewczyną? Czy to akt buntu przeciwko przyjacielowi, z którym razem służyli Albanii przez tyle lat?
Mehmet próbuje gasić pożar i Skënder zrywa zaręczyny, ale jest już za późno. Numer dwa ma zostać wymazany.
Na temat samobójstwa Mehmeta Shehu od lat krążą plotki. Przeważa opinia, że za spust pistoletu pociągnęło Sigurimi. Ale Bashkim Shehu uważa, że ojciec sam odebrał sobie życie, bo wierzył w komunizm aż do końca.
– Miałem w rękach list pożegnalny napisany jego charakterem pisma, w jego stylu, tłumaczący tragizm sytuacji.
Czy Mehmet Shehu popełnił samobójstwo, żeby udowodnić dyktatorowi, że jest niewinny? Być może, ale Enver Hoxha ma swoją prawdę: Shehu był zdrajcą, jego rodzina to wrogowie ludu, a wszyscy ludzie z nim związani powinni zostać zniszczeni.
Żona Mehmeta, Fiqirete Shehu, wieloletnia przyjaciółka domu Hoxhów, trafia do aresztu i pod wpływem wielodniowych tortur zeznaje o istnieniu szajki knującej przeciwko dyktatorowi. Umiera na zesłaniu siedem lat później.
Najstarszy syn Shehu, Vladimir, zostaje internowany i po pół roku popełnia samobójstwo.
Średni syn, Skënder, ten, który zakochał się w złej dziewczynie, dostaje dziesięć lat więzienia.
Najmłodszy syn, Bashkim, zostaje internowany, a dwa lata później także skazany na osiem lat.
Słynący z okrucieństwa wieloletni szef Sigurimi i minister spraw wewnętrznych, a co najgorsze – siostrzeniec zdrajcy, Feçor Shehu staje w 1983 roku przed plutonem egzekucyjnym. Jego ramienia dotyka ramię Kadriego Hazbiu, wieloletniego ministra spraw wewnętrznych i ministra obrony, a co najgorsze – szwagra zdrajcy. Obaj giną za próbę obalenia komunizmu.
Na placu boju nie ostaje się nikt, kto mógłby zagrozić Enverowi i jego nowemu następcy.
„Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany”.
– Kiedy atmosfera wokół ojca zaczęła się zagęszczać, Vladimir powiedział mi, że nie będzie przeciwko niemu zeznawał, że nie powie tego, co mu każą. Powtarzał: „Wiem, co zrobię”. Ale wiele lat później dowiedziałem się, że po godzinach przesłuchań, pod wpływem tortur podpisał zeznania, które podsunęło mu Sigurimi. Może nie mógł potem żyć z tą świadomością? Dostałem od niego wiadomość z Gramsh: żebym się nie obawiał, bo nie powiedział niczego przeciwko mnie. Potem przyszło zawiadomienie, że Ladi popełnił samobójstwo.
Czas w więzieniu i na zesłaniu przetrwałem dzięki przyjaciołom i więziennej solidarności. I dzięki temu, że nieprzerwanie czytałem. Te parę groszy, które dostawaliśmy za pracę przymusową, w całości wydawałem na książki, między celami krążyły też rękopisy i więzienne tłumaczenia, na przykład Wspomnienia z domu umarłych, Sofokles po francusku, którego przepisałem do zeszytu, Krytyka czystego rozumu Kanta, Król Lear i Makbet Szekspira.
Często myślę o Ladim. Przez wiele lat nie wierzyłem, że nie żyje. Wiedziałem, że umarł, ale coś we mnie nie mogło tego zaakceptować. Kiedy wypuszczono mnie z więzienia, znalazłem się sam, w dalekiej wiosce, na zesłaniu, a wokół mnie nie było nikogo. I wtedy zrozumiałem, że jego naprawdę nie ma.
Wszystko się już kiedyś zdarzyło. Wszystko zostało już zapisane. Każdą historię, jaka nam się przydarza, można znaleźć w greckich mitach, u Szekspira, u Dostojewskiego; literatura różni się od życia tylko kilkoma błahymi szczegółami.
Bashkim Shehu mówi, że parabole Kafki najlepiej objaśniają realia życia w Albanii. Są w nich trzy warstwy, które odnoszą się do kwestii wolności jednostki: stosunek do ojca, do państwa i do Boga.
– Myślę, że czasem ojciec, państwo i Bóg mogą być tym samym. I że u Kafki równie ważna jak zniewolenie jest samotność głównego bohatera, rozpaczliwe próby znalezienia kogoś, kto mógłby odwrócić jego los, kto mógłby mu pomóc, kto dostrzegłby absurd systemu i wzniecił bunt. Ale czasem taki scenariusz po prostu nie jest możliwy. Jedyne, co zostaje, to przebłysk ludzkiej życzliwości, kilka wersów zakazanej książki, krótka chwila zrozumienia.
„Jego wzrok padł na najwyższe piętro graniczącego z kamieniołomem domu. Jak błyska światło, tak rozwarły się tam skrzydła jakiegoś okna: jakiś człowiek, słaby i nikły w tym oddaleniu