Córka gliniarza. Kristen Ashley

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Córka gliniarza - Kristen Ashley страница 2

Córka gliniarza - Kristen Ashley Rock Chick

Скачать книгу

sprawki drugiego pracownika – Duke’a, a Duke’a lubiłam jak mało kogo na świecie.

      Chwilę potem Rosie i ja zamknęliśmy moją księgarnię i stojąc przed nią, zastanawialiśmy się, co z tym czymś zrobić.

      Zaraz potem podeszło do nas dwóch gości, coś zagadali, ale ta rozmowa nie poszła dobrze (powiedzmy sobie szczerze: przeze mnie) i zaczęli do nas strzelać.

      Strzelać! Do nas!

      Z broni palnej!

      W której były naboje!

      Zwialiśmy, na szczęście nie zostawiając za sobą śladów krwi.

      I teraz, zdyszani, siedzieliśmy w moim samochodzie, w ciemnym zaułku ciemnej alejki, w labiryncie uliczek starej dzielnicy Baker, ja gapiłam się na swoją komórkę i gorączkowo myślałam, co – do ciężkiej cholery – powinnam zrobić.

      ***

      Ale od początku.

      Nazywam się India Savage, mówią na mnie Indy, jestem córką Toma Savage’a i zna mnie praktycznie każdy gliniarz, nawet żółtodzioby. Jak byłam mała, to albo siedziałam na posterunku, czekając na tatę, albo spędzałam czas z jego kumplami. A, no i z tatą nadal chodzimy razem do Fraternal Order of Police[1] na pieczeń wieprzową.

      Do tego dochodzi jeszcze mój wygląd. Nie żebym się chwaliła, rzecz w tym, że w gliniarzach aż buzuje testosteron, a ja jestem, no, tego… dziewczyną.

      Większość kumpli taty zwróciła na mnie uwagę, kiedy skończyłam szesnaście lat. Problem w tym, że gdyby któryś mnie tknął (nawet jak już byłam pełnoletnia), pozostali by go zastrzelili.

      Tak to właśnie wygląda, jak się jest córką gliny. Przyjmujesz to z dobrodziejstwem inwentarza.

      ***

      Pewnego wieczoru w mojej nie tak krystalicznie czystej i świetlanej przeszłości koledzy taty, Jimmy Marker i Danny Rose, przyłapali mnie i moją przyjaciółkę Ally Nightingale (tak, byłyśmy nieletnie) na piciu alkoholu. I zgarnęli nas na posterunek.

      Tata nie był zły; potraktował to jako szczeniacki wybryk. Miał tylko jedno dziecko, a jego żona nie żyła. Kiedyś liczył, że jeszcze dorobią się syna, ale mama zmarła, gdy miałam pięć lat. Najpierw byli zbyt zabsorbowani mną, żeby zdecydować się na drugie dziecko, a po jej śmierci tata chyba nie doszedł do siebie na tyle, żeby ożenić się po raz drugi.

      Zawsze powtarzał, że Katherine Savage nigdy nie da się zapomnieć.

      Mówił też, że wyglądam tak samo jak ona, co potwierdzały zdjęcia. Z wyjątkiem niebieskich oczu – te miałam po nim.

      I wszyscy mówili, że zachowuję się identycznie jak ona kiedyś.

      Tak czy inaczej, tata uznał naszą libację za zabawną i powiedział, że gdybym była chłopakiem, to ta akcja z przyskrzynieniem nas przez jego ziomków byłaby czymś w rodzaju inicjacji. Jego najlepszy kumpel i wieloletni partner Malcolm Nightingale stwierdził to samo.

      Żona Malcolma, która przyjaźniła się z moją mamą i przysięgła jej na łożu śmierci, że pomoże tacie wychować córkę, Kitty Sue Nightingale, nie uznała mojego pobytu na posterunku za zabawny.

      Żaden z moich młodzieńczych ekscesów, w jakiejkolwiek formie, nigdy nie wydawał się Kitty Sue zabawny. Zbyt mocno martwiła się o moją nieśmiertelną duszę.

      Zresztą Kitty Sue miała pełne ręce roboty, wychowywała nie tylko mnie, ale i trójkę własnych dzieci. A że dwoje z nich to Lee i Ally, łatwo nie było.

      Kitty Sue rozmawiała z kaznodziejami, nauczycielami i pedagogami szkolnymi, z trenerami małej ligi softballu, baseballu i footballu, z plotkarzami i plotkarkami z sąsiedztwa, jednym słowem z każdym, kto mógłby pomóc jej stworzyć sieć nadzoru nad dzieciakami Savage/Nightingale. Lecz mimo wszelkich wysiłków, w tej sieci zostały spore dziury.

      Z Allyson Nightingale przyjaźnimy się niemal od jej narodzin. Ally – najmłodsze dziecko Kitty Sue i Malcolma – jest dużo bardziej szurnięta niż ja głównie dlatego, że się niczego nie boi.

      Za to Lee to zupełnie inna historia. Był rozrabiaką przez duże R.

      Po tym jak Jimmy i Danny przyłapali mnie i Ally na rzyganiu w przydrożnych krzakach, wycwaniłyśmy się. Gdy zdarzało się nam imprezować i przesadzić z alko, dzwoniłyśmy po Lee, a on przyjeżdżał i nas zgarniał.

      Nieważne, gdzie był, nieważne, co robił, zjawiał się swoim starym stylowym mustangiem, otwierał drzwi od strony pasażera i z uśmieszkiem patrzył, jak wytaczamy się z czyjegoś domu i ładujemy do jego samochodu. Potrafił rozpoznać po odgłosach, kiedy będziemy rzucać pawia, i zanim do tego doszło, zatrzymywał się i wyciągał którąś z nas, żeby sobie ulżyła na poboczu, a nie w jego wozie. Miał też duże doświadczenie w przytrzymywaniu włosów haftujących dziewczyn.

      W tamtych barwnych czasach dzwoniłyśmy czasem do drugiego brata Ally, Hanka, ale on zawsze prawił kazania. Był najstarszym dzieckiem Nightingale’ów i uważał, że musi zachowywać się odpowiedzialnie. Pouczał nas, ale nie donosił; donoszenie byłoby przegięciem.

      Nic też dziwnego, że Hank został gliną.

      Ani że nikt tak naprawdę nie wie, co robi Lee.

      Henry „Hank” Nightingale był kapitanem drużyny futbolowej, został Królem Balu, zdobył tytuł Najlepszego Sportowca, Najbardziej Lubianego Ucznia, Najpiękniejszego Uśmiechu i stanowił połówkę Najlepszej Pary. Miał metr osiemdziesiąt osiem, uda, którymi mógłby łupać orzechy, niezły tyłek i chyba sporo w rozporku, zabójczy uśmiech, gęste brązowe, lekko falowane włosy i orzechowe oczy. W liceum Hank był dobroduszny, rycerski i miał stałą dziewczyną. Niewiele z tego się do tej pory zmieniło (no tyle że nie ma dziewczyny).

      Z kolei Liam „Lee” Nightingale potrafił spiąć na krótko każdy samochód, jeździł mustangiem i motorem, zaczął palić w wieku trzynastu lat i podobno mógłby zapłodnić dziewczynę samym tylko spojrzeniem. On również zdobył tytuł Najpiękniejszego Uśmiechu, miał metr osiemdziesiąt dziewięć i sprawiał wrażenie, że spłowiałe dżinsy zaprojektowano specjalnie dla niego. Tak jak brat miał gęste ciemne włosy i czekoladowe oczy z długimi rzęsami. Podobnie też jak Hank był dobroduszny, lecz w zupełnie inny sposób. Bez najmniejszego wysiłku rwał każdą osobę płci przeciwnej, która miała długie włosy, duże cycki i fajny tyłek. Wystarczyło, że kiwnął palcem, rzucił spojrzenie, a w przypadku dziewczyny nie do zdobycia – uśmiech.

      Rwał każdą, z wyjątkiem mnie. I to bez względu na to, jak się starałam, a powiedzmy to sobie jasno: starałam się bardzo.

      Ja też mam duże piersi, zarąbisty tyłek, długie kasztanowe włosy, i serio, nie wyglądam jak zombie.

      Próbowałam poderwać Lee, odkąd pamiętam.

      Powinnam wybrać Hanka. Teraz byłabym szczęśliwą mężatką, pewnie miałabym dzieci, a już na pewno regularny seks.

      Ale guzik z tego.

      Jestem

Скачать книгу