.
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу - страница 8
Przejdźmy teraz do praktycznych aspektów tych rozważań na temat energii. Najczęstszym problemem zdrowotnym ludzi w naszej kulturze jest depresja. Trudno jest określić częstotliwość jej występowania, ponieważ nie dysponujemy obiektywnymi kryteriami rozpoznawania depresji, z wyjątkiem jej najostrzejszych postaci. Człowiek w stanie klinicznej depresji może leżeć bez ruchu w łóżku lub siedzieć w otępieniu na krześle, nie wykazując najmniejszej ochoty do podjęcia aktywnej roli w życiu. W wielu przypadkach znaczącym symptomem jest poczucie rozpaczy, w innych natomiast depresja może łączyć się z niepokojem albo występować na przemian z okresami wzmożonej aktywności. Gdy dominują wahania nastroju, mówimy, że choroba jest zaburzeniem maniakalno-depresyjnym. W tego typu zaburzeniu jest sprawą oczywistą, że pacjent przeskakuje ze stanu nadpobudzenia w stan niedostatecznego pobudzenia.
Rysunek 2.3. Procesy energetyczne w ciele:
(A) Normalna reakcja na przyjemność i ból.
(B) Proces energetyczny zachodzący po poddaniu ego.
(C) Proces energetyczny podczas podwyższonej ekscytacji.
Podczas gdy ostry przypadek depresji jest łatwy do rozpoznania, łagodne przypadki często nie są w ogóle zauważane. Dana osoba może narzekać na zmęczenie i przypisywać mu swoje zmniejszone pożądanie – jeszcze jeden objaw depresji. Ale jeżeli po dłuższym odpoczynku nadal czuje się zmęczona, to właściwą diagnozą jest depresja. Gdy pacjenci kontaktują się ze sobą poprzez terapię, można często usłyszeć takie uwagi: „Zdaję sobie teraz sprawę, że stan depresji towarzyszył mi przez większą część życia”. Jak to się stało, że jej nie zauważyli? Odpowiedź jest prosta: starali się być zajęci. Wielu moich pacjentów przyznaje, że ich aktywność jest obroną przed depresją; gdy zaczynają czuć się trochę przygnębieni, podejmują nowe przedsięwzięcie. Ciekawe zajęcie może posłużyć do psychicznego i fizycznego pobudzenia danej osoby, tak że poziom jej energii wzrośnie. Jednak wcześniej czy później depresja powróci.
Konkretnym urazem, który predysponuje osobę ku depresji, jest utrata miłości15. Niemowlę, pozbawione bliskiego kontaktu z matką lub osobą zastępującą mu matkę, może wpaść w stan depresji anaklitycznej i umrzeć. Bez względu na wiek wszyscy potrzebujemy łączności z kimś, kto nas kocha, aby podtrzymać podatność naszych ciał na pobudzanie. Starsi ludzie, którzy utracili ukochanego towarzysza lub towarzyszkę, często tracą ochotę do życia. Większość dorosłych ludzi potrafi wyciągnąć rękę do wielu różnych osób, by mieć poczucie kontaktu, podczas gdy dzieci i ludzie starsi są ograniczeni w swej zdolności zadzierzgania więzów miłości. Niemniej poczucie takiej łączności jest im absolutnie niezbędne dla zachowania zdrowia.
Jeszcze przed narodzeniem dziecko jest blisko związane ze swoją matką. W łonie to połączenie jest fizycznie najściślejsze i najintymniejsze z możliwych. Gdy dziecko już się urodzi, próbuje ono odtworzyć ciepło tamtego kontaktu przy piersi lub w ramionach matki. Takie kontakty są dla niemowlęcia niezmiernie ważne. Pobudzając jego ciało, stymulują one jego funkcje oddechowe i trawienne. Przyjemna fizyczna bliskość daje pozytywne skutki przez całe życie, odnawiając entuzjazm i siłę życiową jednostki.
Utrata bliskiego kontaktu bywa często doświadczana jako złamane serce lub bolesny skurcz w piersi. Wszyscy, z wyjątkiem istot bardzo młodych, potrafią otrząsnąć się po takiej stracie i odblokować skurcz wewnętrzny, opłakując ową stratę. Proces opłakiwania niesie z sobą łzy i zawodzenie, co uwalnia napięcie i przywraca ciału bardziej płynny stan. Gdy pulsowanie serca staje się znowu silne, fale pobudzenia docierają do powierzchni ciała i przenikają poza nią. Pobudzając inne ciała, fale te służą ustanowieniu energetycznej łączności między nimi.
Małe dzieci, cierpiące z powodu utraty miłości, nie mogą niestety dojść do siebie, dopóki nie zostanie nawiązana nowa więź uczuciowa. Uwolnienie napięcia i rozluźnienie, jakie przynosi płacz, okaże się nietrwałe, o ile nie zostanie przywrócona łączność z kochającą osobą. Małe dziecko potrzebuje takiego kontaktu dla podtrzymania siły pulsacji w swoim ciele. Najczęściej bywa tak, że utrata miłości nie jest spowodowana śmiercią czy zniknięciem matki, ale jej niemożnością zaspokojenia ustawicznej potrzeby miłości u dziecka. Matka mogła sama być dzieckiem pokrzywdzonym, które cierpiało z powodu utraty miłości swej własnej matki. Zdrowy i energiczny ojciec może być zdolny do reagowania na potrzeby swego dziecka, lecz nie może on w pełni zastąpić matki, nawet jeśli potrafi uśmierzyć ból złamanego serca. W większości przypadków ból serca z powodu utraty miłości matki trwa u dziecka aż do wieku dorosłego, przejawiając się jako chroniczny zacisk w piersi utrudniający oddychanie. Poprzez zmniejszenie dopływu tlenu do organizmu takie chroniczne napięcie tłumi płomień przemiany materii i obniża produkcję energii u danej jednostki.
Nie jest możliwe, by taki człowiek podniósł swój poziom energii po prostu przez zwiększenie poboru pożywienia oraz tlenu. Jeżeli ciało nie ma zapotrzebowania na dodatkową energię, to pożywienie odłoży się w postaci tłuszczu, a nadmiar tlenu doprowadzi do stanu zwanego hiperwentylacją. Organizmy muszą zachować równowagę między naładowaniem a rozładowaniem, wytwarzaniem energii i jej zużyciem. Równowaga między naładowaniem a rozładowaniem jest kontrolowana przez zapotrzebowanie. Zwiększenia podstawowego poziomu energii u jednostki można dokonać jedynie dzięki ożywieniu ciała poprzez wyrażanie uczuć. Brak żywotności jest zawsze rezultatem tłumienia uczuć.
Jednym z zadziwiających skutków obniżonego poziomu energii jest wzrost aktywności, będący zwykle próbą pozyskania miłości. Większość dzieci, które przeżyły utratę miłości, uważa, iż ta utrata spowodowana była tym, że nie potrafiły na miłość zasłużyć. Wiele matek zaszczepia takie poczucie winy w dziecku, ganiąc je za to, że jest nazbyt wymagające, nazbyt żywe, nazbyt krnąbrne, nazbyt nieszczęśliwe i jest go nazbyt dużo. Dziecko wkrótce zdaje sobie sprawę, że jeżeli ma otrzymać choć trochę miłości, musi dostosować się do wymagań matki. To przekonanie, że na miłość trzeba zasłużyć, zwykle utrzymuje się aż do wieku dorosłego, kiedy to często przejawia się dążeniem do osiągnięć i potrzebą sukcesu. Zachowanie takie jest typowe dla osób ze skłonnością do zachowań typu A, którą charakteryzuje przesadne dążenie do wykazania swojej wartości połączone z tłumionym gniewem, widocznym w częstym poirytowaniu. Zachowanie typu A jest głównym czynnikiem predysponującym osobę do depresji i chorób serca16. Zachowanie takie jest także odpowiedzialne za endemiczne w naszej kulturze chroniczne zmęczenie.
Na nieszczęście większość ludzi nie umie zwolnić tempa działania na tyle, by odczuć, że są zmęczeni. Będąc pod presją życia, wierzą, że muszą dalej żyć tak, jak żyli do tej pory, bo jest to sprawą przetrwania. Uczucie zmęczenia budzi w nich obawę, że nie będą mogli kontynuować walki. Wielu ludziom trudno jest powiedzieć sobie: „Nie potrafię”. Gdy byli dziećmi, uczono ich, że dla chcącego nie ma nic trudnego. Powiedzieć „nie potrafię” równa się przyznaniu do porażki, a to jest postrzegane jako dowód, że nie są godni miłości.
Istnieje również fizyczny powód, dla którego wzrasta aktywność, gdy spadają zasoby energii i forma psychiczna. Podczas gdy zyskanie dodatkowej energii poprzez relaks jest zupełnie możliwe, to nie można się zrelaksować, kiedy poziom energii jest zbyt niski, ponieważ do uwolnienia napięcia mięśni potrzebna jest właśnie energia. Fakt ten, mimo że nie jest powszechnie uznawany, daje się łatwo zilustrować i wyjaśnić.
Gdy