Lato leśnych ludzi. Rodziewiczówna Maria

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Lato leśnych ludzi - Rodziewiczówna Maria страница 12

Автор:
Жанр:
Серия:
Издательство:
Lato leśnych ludzi - Rodziewiczówna Maria

Скачать книгу

style="font-size:15px;">      – Zadarł zająca! – szepnął Rosomak.

      Na niebo wypłynął księżyc. Mgły w jego widmowym świetle potworzyły korowody tańczących mar w gzłach powłóczystych. Żabie kapele im grały; powiew wiatru układał figury, grupy, koła.

      Kędyś daleko chlupnęła woda, coś zatętniło, zaklekotało, rozdarło korowód mgieł.

      – Łoś idzie przez pohybelnik16! – szepnął Rosomak. – Dla tego nie ma topieli.

      Jak widmo, bez szelestu piór rabuś znowu nad nim przeleciał, zapadł w gąszczu.

      – Z łupem wraca! Ma w gnieździe małe!

      Ale wreszcie ze zmęczenia i trudu ogarnęła go senność. Jeszcze patrzał, jak dym ogniska ku mgłom ruszył i w tan się wmieszał, jeszcze słyszał ostrzegawcze krakanie krzyżówki-matki i nagle ruszył i on za dymem i mgłami.

      I taki był lekki jak one; i zrobił się dzień, a on szedł przez topiele, zaglądał do gniazd, głaskał ręką ptaki, przepływał rzekę, objąwszy ramieniem łosia za szyję, przypatrywał się, o krok stojąc, jak bąk-odludek zatapiał dziób w szlam i buczał donośnie, i odtrącał pięścią puchacza od srokatego koźlęcia łani.

      I takim snem czarodziejskim skończył się pracowity dzień wodza-Rosomaka.

      Zbudziły go żurawie poranne trąby. Zerwał się. Ledwie bursztynowe były zorze na wschodzie i jeszcze senność w przyrodzie. Szpilki sosen miały na końcach paciorki z rosy; na próg barci wyszło kilka pszczół-wartownic i przecierały skrzydełka. Żaden ptak nie śpiewał. Czając się, unikając gałązki pod stopą, Rosomak ku gąszczom się przysunął.

      Na tym samym konarze puchacze siedziały nieruchome, nadęte, ze złożonymi czubkami i spały syte mordem.

      Na dziobach i pazurach miały śliskość świeżej posoki.

      Cofnął się Rosomak, ognisko rozdmuchał i znowu omamił głód tytoniem.

      A tymczasem świat się budził, rozbarwił, rozśpiewał z taką ochotą i zapałem, że aż zarażony tym leśny człowiek począł nucić półgłosem:

      Co dzień z rana rozśpiewana

      chwal, o duszo, Maryję!…

      – My som! Wodzu! – rozległo się za topielą. Porwał się Rosomak.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      halizna – powierzchnia leśna, która po wycięciu drzew nie została ponownie zalesiona. [przypis edytorski]

      2

      rozhowor (daw.) – rozmowa. [przypis edytorski]

      3

      więcierz – drewniana lub wiklinowa pułapka na ryby. [przypis edytorski]

      4

      luśnia – element wozu drabiniastego. [przypis edytorski]

      5

      klekotka (daw.) – kołatka. [przypis edytorski]

      6

      glon (gw.) – pajda, kromka. [przypis edytorski]

      7

      hołoble – dyszle, w które zaprzęga się konie. [przypis edytorski]

      8

      sowizdrzał – żartowniś. [przypis edytorski]

      9

      bonować (daw.) – hulać, używać życia. [przypis edytorski]

      10

      Salve Regina Mater misericordiae, vitae dulcedo et spes nostra – Salve (łac.) – Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia, życia słodyczy i nadziejo nasza, witaj! [przypis edytorski]

      11

      statki (daw.) – naczynia. [przypis edytorski]

      12

      bobrować – przeszukiwać, poszukiwać czegoś. [przypis edytorski]

      13

      lizawka – specjalny pojemnik dla łownej zwierzyny, zawierający mieszankę soli mineralnych. [przypis edytorski]

      14

      włosień – pasożyt atakujący ssaki i ludzi. [przypis edytorski]

      15

      faszyna – połączone gałęzie wikliny lub innych drzew. [przypis edytorski]

      16

      pohybelnik – niebezpieczne, grząskie miejsce. [przypis edytorski]

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAMCAgMCAgMDAwMEAwMEBQgFBQQEBQoHBwYIDAoMDAsKCwsNDhIQDQ4RDgsLEBYQERMUFRUVDA8XGBYUGBIUFRT/2wBDAQMEBAUEBQkFBQkUDQsNFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBT/wgARCAeoBXgDAREAAhEBAxEB/8QAHAABAQEAAgMBAAAAAAAAAAAAAQACAwcFBggE/8QAGwEBAQEAAwEBAAAAAAAAAAAAAAECAwQFBgf/2gAMAwEAAhADEAAAAfVPofyvK6QVTKqCqC6soiIjKopAaTKwKpEC6RQUEUlUwrWZeS5zLUoLqQolQARMiQ2EsQGkjKogKZXSYa0mV0gaszLoybTC6QUEqZBdWZVkyu7MyxAaQWATSYWEiA0ZEFUAVRAiNJUSqZWrUgsBu5y0pCYl3YGZUhoIZBVKqMroCA0mWtM5aUBBVAQN3JNAoLCgoCqZXQ2MmViNJlUaUzLGrMTSgaTLSgsBtkVsFZBWxMy1UKZVqhsgl1ZmVTDWmWoBitE0YlTSNmJpsJYjK7ZyqZVFFBd3PHN6QGwlbKUIiI1ZmVsJVIFipRMyw2QSxqwCWIDSCwCBKooLq5zNA0pQLEREasyqgqZlbKKtMkrWZWxMy1lLq5y1QoLlds5akSMrp

Скачать книгу


<p>16</p>

pohybelnik – niebezpieczne, grząskie miejsce. [przypis edytorski]