Świat Zofii. Jostein Gaarder
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Świat Zofii - Jostein Gaarder страница 29
Otwierając kopertę, Zofia była odrobinę zdenerwowana. Czy będzie tu coś o chatce i łodzi?
W kopercie, jak zwykle, były arkusiki spięte spinaczem. Ale była też jedna luźna kartka. Zofia zaczęła od niej.
Droga Panno Detektyw!
A raczej, żeby być bardziej dokładnym, panno włamywaczko. Sprawa została już zgłoszona policji…
Nie, nie, aż tak bardzo się nie gniewam. Jeśli taką samą ciekawość wykazujesz w szukaniu odpowiedzi na zagadki filozofii, to bardzo obiecujące. Szkoda tylko, że będę zmuszony się wyprowadzić. No cóż, to naturalnie moja wina. Powinienem wiedzieć, że należysz do tych, którzy pragną dotrzeć do samego sedna.
Pozdrowienia
Alberto
Zofia odetchnęła z ulgą. A więc nie jest na nią zły. Ale dlaczego musi się wyprowadzić?
Zabrała duże kartki i pobiegła na górę do swego pokoju. Lepiej być w domu, kiedy matka się obudzi. Ułożyła się wygodnie na łóżku i zaczęła czytać o Arystotelesie.
Filozof i uczony
Droga Zosiu!
Na pewno zastanowiła Cię teoria idei Platona. I nie Ciebie pierwszą. Nie wiem, czy przyjęłaś ją bez zastrzeżeń, czy też nasunęły Ci się jakieś wątpliwości. Jeśli jednak masz jakieś uwagi krytyczne, możesz być pewna, że takie same wysunął już ARYSTOTELES (384 – 322 r. p.n.e.), który był uczniem Akademii Platona przez całe dwadzieścia lat.
Arystoteles nie był Ateńczykiem. Pochodził z Macedonii, ale przybył do Aten i wstąpił do Akademii, kiedy Platon miał sześćdziesiąt jeden lat. Był synem poważanego lekarza, a więc uczonego-przyrodnika. Już takie pochodzenie może nam coś powiedzieć o filozoficznym założeniu Arystotelesa. Najbardziej interesowała go żywa przyroda. Był nie tylko ostatnim z wielkich greckich filozofów, lecz także pierwszym wielkim biologiem Europy.
Choć może zabrzmi to zbyt ostro, wyrażę się następująco: Platon tak bardzo zajęty był wiecznymi formami czy ideami, że nie zwracał szczególnej uwagi na zmiany w przyrodzie. Arystoteles natomiast zajmował się właśnie tymi zmianami, czy – jak powiemy dzisiaj – procesami zachodzącymi w przyrodzie.
Mówiąc jeszcze wyraźniej, możemy stwierdzić, że Platon zupełnie odwrócił się od świata dostępnego zmysłom i na wszystko wokół siebie patrzył, mrużąc oczy. (Chciał przecież wydostać się z jaskini. Pragnął zajrzeć do wiecznego świata idei!). Arystoteles czynił całkiem odwrotnie: na czworakach obserwował ryby i żaby, anemony i maki.
Możesz powiedzieć, że Platon posługiwał się tylko swoim rozumem. Arystoteles wykorzystywał także i zmysły.
Różnica między nimi widoczna jest także w sposobie pisania. Podczas gdy Platon był twórcą, którego dzieła pełne są przenośni i poetyckich obrazów, pisma Arystotelesa są suche i szczegółowe jak leksykon. Natomiast bardzo często za tym, co pisze, kryją się autentyczne studia przyrody.
W różnych starożytnych przekazach wymienionych jest aż 170 tytułów pism Arystotelesa; zachowało się z nich tylko 47. Nie chodzi tu o gotowe książki; są to głównie notatki do wykładów. Również w czasach Arystotelesa filozofii nauczano przede wszystkim ustnie.
Arystoteles stworzył profesjonalny język, którym nauka posługuje się do dzisiaj, i to jest jego największy wkład do kultury europejskiej. Był wielkim systematykiem, który uporządkował podstawowe pojęcia z różnych dziedzin wiedzy.
Arystoteles pisał o niemal wszystkich naukach, ja zadowolę się omówieniem tylko tych najważniejszych. Ponieważ tak wiele opowiedziałem Ci o Platonie, najpierw dowiesz się, jak Arystoteles traktuje naukę Platona o ideach. Następnie przyjrzysz się, jak formułuje własną filozofię przyrody. To przecież właśnie Arystoteles podsumował to, co przed nim powiedzieli filozofowie przyrody. Zobaczymy również, w jaki sposób porządkuje nowe pojęcia i daje podstawy logice jako nauce. Na koniec przedstawię Ci poglądy Arystotelesa na człowieka i społeczeństwo.
Jeśli akceptujesz te warunki, to zakasujemy rękawy i zabieramy się do pracy.
Nie ma wrodzonych idei
Tak jak jego poprzednicy, Platon wśród bezustannie zachodzących zmian pragnął odnaleźć coś wiecznego i niezmiennego. Dla niego tym czymś okazały się idee stojące ponad światem zmysłowym. Platon uważał ponadto, że idee są bardziej rzeczywiste od zjawisk przyrody. Najpierw pojawiła się idea „koń”, a dopiero później nadbiegły kłusem konie ze świata zmysłów, jak cienie na ścianie jaskini. Idea „kura” była więc wcześniejsza niż kura i jajko.
Arystoteles uznał, że Platon postawił wszystko na głowie. Zgadzał się ze swym nauczycielem, że konkretny koń „płynie” oraz że żaden koń nie żyje wiecznie. Zgadzał się także, że sama forma konia jest wieczna i niezmienna. Ale idea „koń” jest jedynie pojęciem, które my, ludzie, stworzyliśmy sobie po tym, jak zobaczyliśmy pewną liczbę koni. Tak więc idea czy forma konia nie istnieje sama w sobie. Forma „koń” to dla Arystotelesa cechy konia, czyli to, co dzisiaj określamy jako gatunek – koń.
Sprecyzuję: przez formę konia Arystoteles rozumie to, co wspólne jest dla wszystkich koni. I tu okazuje się, że przykład z pierniczkami nie pasuje, bo formy pierniczków istnieją przecież całkiem niezależnie od konkretnych pierniczków. Arystoteles nie wierzył w istnienie takich właśnie form, które, powiedzmy, leżą gdzieś na odrębnej półce poza przyrodą. Dla Arystotelesa bowiem formy tkwią w samych rzeczach, jako cechy wyróżniające je spośród innych rzeczy.
Arystoteles nie zgadza się więc z Platonem, że idea „kura” jest wcześniejsza od samej kury. To, co Arystoteles nazywa formą kury, obecne jest w każdej kurze jako jej szczególne cechy, na przykład znoszenie jajek. Tak więc kura i forma kury są nierozłączne jak ciało i dusza.
Właściwie powiedzieliśmy już sobie najważniejsze o krytyce teorii idei Platona przeprowadzonej przez Arystotelesa. Ale pamiętaj, Zosiu, że mówimy teraz o dramatycznym zwrocie w sposobie myślenia. Dla Platona najwyższym stopniem rzeczywistości jest to, co myślimy z użyciem rozumu. Dla Arystotelesa równie oczywiste było, że najwyższym stopniem rzeczywistości jest to, co postrzegamy za pomocą zmysłów. Platon twierdzi, że przyroda, jaką wokół nas widzimy, to tylko odbicie czegoś, co istnieje w sposób bardziej rzeczywisty w świecie idei. Arystoteles wyrażał pogląd dokładnie przeciwny: to, co jest w ludzkiej duszy, to tylko odbicia przedmiotów istniejących w przyrodzie. Prawdziwym światem jest więc przyroda. Zdaniem Arystotelesa Platon zachował mityczny obraz świata, w którym ludzkie wyobrażenia plączą się z rzeczywistym światem.
Arystoteles twierdził, że w świadomości nie istnieje nic, czego przedtem nie doświadczylibyśmy zmysłami. Platon mógłby powiedzieć, że w naturze nie istnieje nic, czego przedtem nie było w świecie idei. Arystoteles uważał, że Platon w ten sposób „podwaja liczbę przedmiotów”. Wyjaśnia istnienie konkretnego konia, wskazując na ideę „koń”. Ale co to za wyjaśnienie, Zosiu? Skąd wzięła się idea „koń”? A może istnieje jeszcze jakiś trzeci koń, którego idea „koń” jest tylko odbiciem?