Obcym alfabetem. Grzegorz Rzeczkowski
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Obcym alfabetem - Grzegorz Rzeczkowski страница 12
Nowe fakty uzasadniałyby jednak wznowienie procesu karnego o zniesławienie, który wytoczyli Misiak z Oliwą dziennikarzom gazety „Fakt”. Ale przede wszystkim uzasadniają potrzebę wznowienia głównej sprawy podsłuchowej.
Rozmawiając z byłym senatorem, dziś szefem rady nadzorczej Work Service, można odnieść wrażenie, że umniejsza niewygodne dla siebie relacje, a pewne fakty nawet pomija.
Takie jak to, że Work Service kupił spółkę od założonej przez Falentę firmy Electus. Chodzi o WS Support, która w czasach, gdy należała do Electusa, nazywała się Żak System i działała w branży utrzymania czystości. W lutym 2010 r. Żak przeszedł w ręce Work Service. Misiak o tej transakcji nie wspomina, bo było to w czasach, gdy przecież nie znał się z Falentą. Tyle że do transakcji doszło w momencie, gdy właścicielem Electusa był Dom Maklerski IDM, w którym Falenta wraz ze swoim ojcem Waldemarem miał aż 45 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki29, na dodatek starszy z Falentów zasiadał w radzie nadzorczej Electusa. Przede wszystkim jednak do 1 kwietnia 2010 r. prezesem Electusa był… Marek Falenta30. Czyżby sprzedał swoją spółkę innej firmie, nie znając jej założyciela i ważnego akcjonariusza?31 Żeby było ciekawiej, pod koniec 2010 r. Electus, z Waldemarem Falentą w składzie rady nadzorczej, jako udziałowiec mniejszościowy wrócił do Żaka, który wtedy nazywał się już Medi Staff. I pozostał w nim do 2015 r.
I jeszcze jedno – Misiak nie wspomina, że styczność biznesową z HAWE miał wcześniej niż Falenta. W piśmie do marszałka Senatu z czerwca 2010 r. przyznał się do posiadania akcji tej firmy w 2008 r.32 Z kolei Falenta wszedł do niej trzy lata później. Pojawia się pytanie o to, kto w takim razie kogo wprowadzał do HAWE. Falenta Misiaka czy może Misiak Falentę?
Ale nie to jest najważniejsze. Tomasz Misiak miał też silne, jeśli nie silniejsze od Falenty, związki z Rosją. Nie dość, że do niedawna prowadził tam interesy, to jeszcze spółki, które należały do jego Work Service, były obsługiwane w tej samej kancelarii na Cyprze co spółki Andrieja Skocza, Aliszera Usmanowa i ich polskich znajomych, czyli rodziny Szustkowskich.
Ważnymi postaciami w sztandarowej firmie Misiaka, czyli Work Service, są dwaj amerykańscy biznesmeni z greckimi korzeniami – Panagiotis Sofianos oraz Paul Andrew Christodoulou. Pierwszy do maja 2019 r. był przewodniczącym jej rady nadzorczej, a później członkiem rady, drugi zaś wiceprezesem zarządu. Ich wpływy nie wynikają jedynie ze stanowisk, które zajmują. Obaj przez należącą do nich spółkę ProLogics UK LLP są ważnymi akcjonariuszami Work Service. Pytanie, jak ważnymi. Z informacji zawartych na stronie korporacyjnej firmy można się dowiedzieć, że 10 maja 2018 r. ProLogics UK LLP miał 16 proc. udziałów Work Service. Tak czy inaczej znaczyłoby to, że jest jej ważniejszym udziałowcem niż sam Tomasz Misiak, który ma 14,68 proc. udziałów 33.
Kim są panowie z ProLogics? Okazuje się, co zbadał Tomasz Piątek, że obaj pozostają dobrze zakorzenieni w rosyjskim biznesie. Zacznijmy od tego, że Christodoulou i Sofianos mieszkają w Rosji, gdzie prowadzą firmę ProLogics, specjalizującą się w transporcie i logistyce34. Work Service zresztą też miał swój rosyjski odpowiednik, czyli uruchomioną w 2004 r. Work Service Russia, którą zarządzali właśnie Christodoulou i Sofianos. Najwyraźniej mocno zapuściła tam korzenie, bo wśród jej klientów są nie tylko międzynarodowe koncerny i polskie firmy działające na terenie Rosji, lecz także największy rosyjski bank – Sbierbank. Należący do banku centralnego Rosji i kierowany przez Germana Grefa35, jednego z najważniejszych współpracowników prezydenta Rosji, nazwanego przez magazyn „Forbes” „najbardziej wpływową osobą w Rosji po Putinie”36. Wśród klientów firmy grecko-amerykańsko-rosyjskich partnerów Misiaka jest jeszcze kompania lotnicza Suchoj, którą Kreml chciałby uczynić wizytówką rosyjskiego przemysłu lotniczego. Firma wytwarza m.in. pasażerskie superjety, mające konkurować z amerykańskimi boeingami i europejskimi airbusami, ale jej najbardziej ambitnym projektem jest produkcja myśliwców piątej generacji, które mają być nową dumą Rosji. Chodzi o Su-57, które mają konkurować z amerykańskimi F-22 i F-35.
Jak można przeczytać na stronie internetowej rosyjskiego oddziału Work Service, firma świadczy „usługi merchandisingu i wsparcia sprzedaży w całej sieci sklepów rosyjskiego sprzedawcy detalicznego żywności X5 Retail”37. To firma należąca do innego oligarchy, ósmego na liście najbogatszych Rosjan Michaiła Friedmana. Znaczy to tylko jedno – że firma Work Service Russia, która ma siedzibę w Moskwie, musi mieć dobre relacje z ludźmi Putinowskiego aparatu. Bez tego w dzisiejszej Rosji trudno o takich kontrahentów.
Tomasz Misiak twierdzi jednak, że jest inaczej. Utrzymuje, że prowadząc biznes w Rosji, nigdy nie słyszał, by ktokolwiek z firmy musiał wchodzić w nieformalne relacje z ludźmi tamtejszej władzy, w tym korupcyjne, aby zapewnić spokojne funkcjonowanie Work Service Russia. – Nigdy nie mieliśmy jakichkolwiek problemów politycznych, dla mnie istotne było, by firma miała odpowiedni wynik finansowy. Z moimi partnerami nie rozmawiałem nawet na pół tematu politycznego. Ale muszę panu powiedzieć, że Rosja to dla mnie jedno wielkie rozczarowanie. Spółkę rosyjską sprzedaliśmy ze sporymi stratami, więc nie warto do tego tematu wracać – bagatelizuje Misiak. Podobnie ocenia fakt współpracy Work Service Russia z firmami rosyjskich oligarchów.
Twierdzi również, że zawiódł się na swoich partnerach, którym w końcu sprzedał rosyjską gałąź swej firmy. O co poszło? Misiak – podobnie jak wcześniej w przypadku Falenty – za kłopoty obwinia Sofianosa i Christodoulou, którzy zarządzali Work Service Russia. Konkretnie za to, że na Work Service Russia firma matka straciła ponad 70 mln zł. To jeszcze można zrozumieć, ale informowanie dziennikarza o tym, że w spółce giełdowej nastąpią zmiany na kluczowych stanowiskach w radzie nadzorczej na długo przed ich ogłoszeniem, wygląda na rozpaczliwą próbę odcięcia się od toksycznych relacji.
Sofianos i Christodoulou na początku XXI w. pracowali dla założonego w 1995 r. przez rządy amerykański i rosyjski The US Russia Investment Fund38 (TUSRIF), którego zadaniem było inwestowanie w rosyjską gospodarkę, m.in. w media, telekomunikację oraz technologie informacyjne. Sofianos był tam nawet wiceprezesem i dyrektorem do spraw inwestycji bezpośrednich (w latach 2001–2004), z kolei Christodoulou od 2003 r. specjalizował się w TUSRIF w audycie firm z sektora logistyki i transportu, w które fundusz również inwestował. Najwidoczniej mu się to spodobało, bo już rok później, czyli w 2004 r. zakupił jedną z takich firm należących do zarządzającej funduszem firmy Delta Capital39. W ten sposób, zresztą razem z Sofianosem, założył ProLogics.
W tym samym mniej więcej czasie klimat dla zagranicznych inwestorów, niezależnych od umacniającego swą władzę na Kremlu Putina, zaczął się psuć. Rok wcześniej podległe mu służby dokonały pamiętnego najazdu na paliwową kompanię Jukos i aresztowały jej szefa Michaiła
29
30
https://www.bankier.pl/wiadomosc/DM-IDM-SA-Raport-skonsolidowany-za-1-kwartal-2010-2144134.html.
31
Por. Michał Krzymowski,
32
https://web.archive.org/web/20141006072116/http://ww2.senat.pl/k7/senat/osw/2009/misiak.pdf.
33
Strona korporacyjna Work Service, http://www.workservice.com/pl/Relacje-inwestorskie/Spolka/Akcjonariat (stan na maj 2019 r.).
34
ProLogics, http://prologics.ru/company/management_team.
35
Herman Oskarovich Gref, Bloomberg.com, https://www.bloomberg.com/research/stocks/private/person.asp?personId=937708&privcapId=8793535.
36
Irina Mokrousowa,
37
https://www.workservice.ru/en/novosti-eng/item/137-work-service-best-merchandising-solutions
38
39
Paul Andrew Christodoulou, Bloomberg, https://www.bloomberg.com/research/stocks/private/person.asp?personId=62238104&privcapId=47106209.