Kryminał. Zygmunt Zeydler-Zborowski
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Kryminał - Zygmunt Zeydler-Zborowski страница 15
Wrócili. Bożena była promienna, rozgrzana tańcem.
– No i jak tam tango? – spytałem pogodnie.
– Znakomicie. Nie masz pojęcia, jak on świetnie prowadzi.
– Nie przesadzaj – powiedział zażenowany Edzio. – Tańczę bardzo słabo. Nigdzie teraz nie chodzę. Wyszedłem z wprawy.
– Nie wierz mu – zaprotestowała energicznie Bożena. – Edzio jest znakomitym tancerzem. Koniecznie musisz się od niego nauczyć tego kroku w tangu. Wiesz o czym mówię? Chodzi mi o ten synkopowy rytm.
– Chętnie wezmę u pana kilka lekcji tańca – powiedziałem patrząc poważnie na Edzia.
Machnął ręką.
– E tam... Proszę nie brać na serio tego, co ona mówi. Nabija się ze mnie. Chce dokuczyć i panu, i mnie. Kobiety już są takie.
Robiłem wszystko, co mogłem, żeby podtrzymać dobry nastrój, ale rozmowa wyraźnie się nie kleiła. Zatańczyli jeszcze parę razy, ja wypiłem jeszcze parę jarzębiaków i wreszcie Bożena powiedziała, że ma dosyć i że chce iść do domu. Nikt nie zaprotestował.
Przed „Watrą” Edzio pożegnał się. Mieszkał gdzieś u podnóża Gubałówki.
Wolno szliśmy w kierunku „Magnolii”. Pierwsza przerwała milczenie Bożena.
– No i jak ci się spodobał Edzio? – spytała.
Wiedziałem, że nie wolno mi go krytykować.
– Bardzo sympatyczny – odparłem, usiłując nadać swym słowom przekonywające brzmienie. – Niezwykle miły. Taki bezpośredni.
Wzruszyła ramionami
– Idiota.
– Zdawało mi się, że… – próbowałem oponować.
– Daj spokój – przerwała mi. – Dobrze jeździ na nartach, to prawda, doskonale tańczy, także prawda, ale wyjątkowo głupi. Chyba nigdy jeszcze nie spotkałam tak nieinteligentnego faceta.
– Może przesadzasz?
– Wcale nie przesadzam. Wiem, co mówię. – Przystanęła i zaczęła szukać chusteczki w torebce. W tym momencie pośliznęła się i, nim zdołałem ją podtrzymać, upadła, wyrzucając całą zawartość torebki na śnieg. Zaczęliśmy zbierać. Miedzy innymi drobiazgami, znalazłem maskotkę – maleńkiego, metalowego żółwia.
– Skąd to masz?
– Dostałam od Edzia na pamiątkę. Przywiózł tego żółwia z Maroka. Podoba ci się?
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.