Nie-Boska komedia. Krasiński Zygmunt

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Nie-Boska komedia - Krasiński Zygmunt страница 9

Nie-Boska komedia - Krasiński Zygmunt

Скачать книгу

style="font-size:15px;">      Kto się odzywa? —

      MEFISTO 73 74

      przechodząc

      Kłaniam uniżenie – lubię czasem zastanawiać podróżnych darem, który natura osadziła we mnie. – Jestem brzuchomowca75. —

      MĄŻ

      podnosząc rękę do kapelusza

      Na kopersztychu76 podobną twarz gdzieś widziałem. —

      MEFISTO

      na stronie

      Hrabia ma dobrą pamięć. —

      głośno

      Niech będzie pochwalon —

      MĄŻ

      Na wieki wieków – amen. —

      MEFISTO

      wchodząc pomiędzy skały

      Ty i głupstwo twoje. —

      MĄŻ

      Biedne dziecię, dla win ojca, dla szału matki przeznaczone wiecznej ślepocie – nie dopełnione, bez namiętności, żyjące tylko marzeniem, cień przelatującego anioła, rzucony na ziemię77 i błądzący w znikomości swojej. – Jakiż ogromny orzeł wzbił się nad miejscem, w którym ten człowiek zniknął! —

      ORZEŁ

      Witam cię – witam.

      MĄŻ

      Leci ku mnie, cały czarny – świst jego skrzydeł jako świst tysiąca kul w boju. —

      ORZEŁ

      Szablą ojców twoich bij się o ich cześć i potęgę.

      MĄŻ

      Roztoczył się nade mną – wzrokiem węża grzechotnika78 ssie mi źrzenice – ha! rozumiem ciebie. —

      ORZEŁ

      Nie ustępuj, nie ustąp nigdy – a wrogi twe, podłe wrogi twe pójdą w pył. —

      MĄŻ

      Żegnam cię wśród skał, pomiędzy którymi znikasz – bądź co bądź, fałsz czy prawda, zwycięstwo czy zaguba79, uwierzę tobie, posłanniku chwały. – Przeszłości, bądź mi ku pomocy – a jeśli duch twój wrócił do łona Boga, niechaj się znów oderwie, wstąpi we mnie, stanie się myślą, siłą i czynem. —

      zrzuca żmiją

      Idź, podły gadzie – jako strąciłem ciebie i nie ma żalu po tobie w naturze, tak oni wszyscy stoczą się w dół i po nich żalu nie będzie – sławy nie zostanie – żadna chmura się nie odwróci w żegludze, by spojrzeć za sobą na tylu synów ziemi, ginących pospołu. —

      Oni naprzód – ja potem. —

      Błękicie niezmierzony, ty ziemię obwijasz – ziemia niemowlęciem, co zgrzyta i płacze – ale ty nie drżysz, nie słuchasz jej, ty płyniesz w nieskończoność swoją. —

      Matko naturo80, bądź mi zdrowa – idę się na człowieka przetworzyć, walczyć idę z bracią moją.

*

      Pokój. – Mąż – Lekarz – Orcio.

      MĄŻ

      Nic mu nie pomogli – w Panu ostatnia nadzieja. —

      LEKARZ

      Bardzo mi zaszczytnie…

      MĄŻ

      Mów panu81, co czujesz. —

      ORCIO

      Już nie mogę ciebie, Ojcze, i tego pana rozpoznać – iskry i nicie czarne latają przed moimi oczyma, czasem z nich wydobędzie się na kształt cieniutkiego węża – i nuż robi się chmura żółta – ta chmura w górę podleci, spadnie na dół, pryśnie z niej tęcza – i to nic mnie nie boli. —

      LEKARZ

      Stań, Panie Jerzy, w cieniu – wiele Pan lat masz? —

      patrzy mu w oczy

      MĄŻ

      Skończył czternaście. —

      LEKARZ

      Teraz odwróć się do okna. —

      MĄŻ

      A cóż?

      LEKARZ

      Powieki prześliczne, białka82 przeczyste, żyły wszystkie w porządku, muszkuły w sile. —

      do Orcia

      Śmiej się Pan z tego – Pan będziesz zdrów jak ja. —

      do Męża

      Nie ma nadziei. – Sam Pan Hrabia przypatrz się źrzenicy – nieczuła na światło – osłabienie zupełne nerwu optycznego. —

      ORCIO

      Mgłą zachodzi mi wszystko – wszystko. —

      MĄŻ

      Prawda – rozwarta – Szara – bez życia. —

      ORCIO

      Kiedy spuszczę powieki, więcej widzę niż z otwartymi oczyma. —

      LEKARZ

      Myśl w nim ciało przepsuła83 – należy się bać katalepsji84. —

      MĄŻ

      odprowadzając Lekarza na stronę

      Wszystko,

Скачать книгу


<p>73</p>

Mefisto – od imienia szatana: Mefistofeles, spopularyzowanego przez Fausta Goethego. Pochodzenie tego imienia nie jest zupełnie jasne. Jedna interpretacja łączy tę nazwę z grec. Mephostophiles – nie lubiący światła (duch ciemności); druga z hebr. Mefir – niszczyciel, Tofel – kłamca, lub Mephistoph – burzyciel dobrego. Tu Mefisto występuje jako kłamca przypisujący sobie słowa wypowiedziane przez Anioła Stróża. [przypis redakcyjny]

<p>74</p>

Dla Krasińskiego pozostawanie pod wpływem szatana wiąże się z brnięciem w kłamstwo – z niemożnością rozpoznania prawdy, co w ujęciu autora (zarówno w Nie-Boskiej komedii, jak w Irydionie) stanowi rodzaj tragicznego uwikłania duszy bohatera i jest związane z działaniem Fatum. [przypis edytorski]

<p>75</p>

brzuchomowca – człowiek posiadający umiejętność mówienia bez poruszania ustami, przy czym głos wydaje się pochodzić od innej osoby. [przypis redakcyjny]

<p>76</p>

kopersztych (z niem. Kupferstich) – miedzioryt. [przypis redakcyjny]

<p>77</p>

na ziemię – tak w wyd. III. W wydaniu jubileuszowym Dzieł pod red. J. Czubka i w poprzednich wyd. Bibl. Nar.: „o ziemię”. [przypis redakcyjny]

<p>78</p>

wzrokiem węża grzechotnika – Wąż grzechotnik należy do rzędu wężów jadowitych, które polują czekając na zdobycz z długotrwałą cierpliwością. Ponieważ węże nie posiadają ruchomych powiek, wytworzył się pogląd, że nieruchomy wzrok węża oczekującego na zdobycz ma właściwości obezwładniające ofiarę. [przypis redakcyjny]

<p>79</p>

zaguba – w poprzednich wyd. Bibl. Nar.: „zguba”. [przypis redakcyjny]

<p>80</p>

Matko naturo – w swej polemice z Łuckim (por. przypis dotyczący Edenu w cz.I dramatu) Niemojewska-Gruszczyńska uważa te słowa za realizację zapowiedzi szatańskiej z Części I – kuszenie Męża obrazem spróchniałego Edenu, czyli natury martwej. „Na pytające jakby spojrzenie Męża, obojętnością odpowiedziała matka Natura. Mąż żegna ją, idzie między ludzi, odtąd będzie szukał natchnień człowieczych, człowieka, nie naturę naśladował będzie. Czemuż ostatnie tchnienie natury współdziałało tak solidarnie z wezwaniem orła? Czemuż Mąż nie odczuwa płynącego z przyrody wzniosłego prądu miłości braterskiej (…) Człowiekowi wodzonemu na pokuszenie szatan nie pozwoli „w pięknym przyrodzeniu czytać”. Pomiędzy nim i naturą stanie wywleczona ze sklepów szatańskich dekoracja Edenu. Odgrodzi go od źródła wyższych natchnień” („Ruch Literacki” 1927, s. 135). [przypis redakcyjny]

<p>81</p>

panu – w wyd. I, II i III: „panie”. Czubek objaśnia, że w kopii pierwszą wersję: „panu” poprawiono na: „panie”, skąd błąd przeszedł do edycji drukowanych. Skażony tekst poprawił Tarnowski, za nim Czubek i następne wydania. [przypis redakcyjny]

<p>82</p>

białka – zarówno kopia, jak wyd. I i II mają: „białko”. Wyd. III wprowadziło tu poprawkę na l. mn. Kleiner przyjmuje tę wersję wbrew Czubkowi, który poszedł za rękopisem. Wydaje się, że obie formy są prawidłowe. Tekst niniejszy przyjmuje wersję wyd. III i Kleinera. [przypis redakcyjny]

<p>83</p>

przepsuła – w poprzednich wyd. Bibl. Nar.: „popsuła”. [przypis redakcyjny]

<p>84</p>

katalepsja (z grec.) – w medycynie: odrętwienie całego lub części ciała; występuje przy histerii, w letargu, stanach hipnotycznych, przy niektórych chorobach psychicznych. [przypis redakcyjny]