Ze skarbnicy midraszy. nieznany Autor
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Ze skarbnicy midraszy - nieznany Autor страница 33
Zaraz też zreferował sprawę córek Celpechada Bogu.
Korach347 kpiarz
Korach był zawołanym kpiarzem. Zbierał wokół siebie Żydów i kpił z Mojżesza348 i Aarona349. Między innymi opowiedział im taką oto historyjkę:
– W moim sąsiedztwie mieszkała kiedyś pewna biedna wdowa z dwiema córkami sierotami. Zmarły mąż zostawił jej w spadku kawałek pola. Kiedy zabrała się do obrabiania pola, przyszedł Mojżesz i powiedział:
– Nie wolno ci zaprząc razem konia z wołem.
Kiedy zaczęła siać, znowu zjawił się Mojżesz.
– Nie wolno ci zasiać razem dwóch różnych gatunków zboża.
Kiedy przyszedł czas żniw i trzeba było układać snopy, przyszedł Mojżesz i ostrzegł:
– Kłosy które spadły, powinnaś zostawić na polu. Nie wolno ci zbierać z krańca pola. Razem z zapomnianymi kłosami należą one do biednych.
Kiedy biedna wdowa szykowała się już do młócki, Mojżesz miał już nowy nakaz:
– Na rzecz świątyni masz oddać terumę350, pierwszy maaser351 i drugi maaser.
Biedna wdowa wypełniała te wszystkie nakazy z miłością. Oddała wszystko, czego Mojżesz żądał. Widząc jednak, że z pola nie będzie miała żadnego pożytku, sprzedała je i za uzyskane pieniądze kupiła parę owiec. Wiązała z nimi wielkie nadzieje. Z ich wełny będzie miała suknie, a z przychówku mięso.
I gdy tylko urodziły młode, przyszedł do wdowy kapłan Aaron i zażądał oddania mu w myśl prawa Mojżesza pierwszych owieczek.
Wdowa spełniła nakaz Mojżesza i oddała je jako należne kapłanowi.
Kiedy nadszedł czas strzyżenia owiec, znowu zjawił się Aaron i zażądał oddania mu wełny z pierwszego strzyżenia. Takie bowiem prawo wprowadził Mojżesz. Tu już wdowa nie wytrzymała:
– Lepiej je zarżnę i zjem. Niech już będzie koniec.
I ledwo je zarżnęła, a już zdążył przybyć Aaron:
– Według prawa należą mi się następujące części ubitej zwierzyny: szyja, policzki, żołądek.
– Co? – wykrzyknęła wdowa wzburzona – jeszcze się go nie pozbyłam? Skoro tak, to sama nie zjem i drugiemu nie dam. Przeznaczę je na zniszczenie.
– Jeśli przeznaczysz mięso ubitych owiec na zniszczenie, to według prawa całe to mięso należy się kapłanowi.
I jako rzekł, tak i zrobił. Zabrał zarżnięte owce, zostawił wdowę pogrążoną w płaczu i poszedł. Pytam więc was, czy jest to sprawiedliwe?
Bramy łaski
Pewnego dnia Mojżesz352 poprosił Boga, aby pokazał mu Swoje bogactwo.
– Otwórz oczy – powiedział Bóg – patrz!
I w tej samej chwili otworzyły się bramy, za którymi było ogromne, promienne światło.
– Dla kogo są te bramy? – zapytał Mojżesz.
– Dla tych, którzy studiują Torę353.
Zaraz potem bramy te zamknęły się. Przed oczyma Mojżesza otworzyły się bramy pomocy i pociechy.
– Dla kogo przeznaczone są te bramy?
– Dla tych, którzy w ciężkiej sytuacji pokładają we Mnie ufność i wiarę.
Kiedy te bramy zamknęły się, otworzyły się następne. Te, swoim przepychem, olśniły Mojżesza całkowicie. Po wnikliwym wpatrzeniu się w nie, zauważył, że są wypełnione koronami, a na każdej koronie wyryte są palcem Boga słowa: „Dobre imię”. Mojżesz wtedy zapytał Boga:
– Dla kogo przeznaczone są te cudowne korony?
– Dla tych, którzy nie żałują jałmużny i zajmują się dobroczynnością. Dla tych, którzy żywią sieroty, i dla tych, co je wychowują. Dla wszystkich ludzi, którzy opiekują się biednymi.
Za chwilę bramy zamknęły się i jednocześnie otworzyły się następne, na których wyryte były słowa: „Darmowa łaska”.
– Dla kogo przeznaczone są te bramy?
– Te są dla mnie. W moim miłosierdziu czynię łaskę każdemu stworzeniu, nie oglądając się na nic. Czynię to za darmo. Nie żądam w zamian niczego. Cóż bowiem może człowiek dać Bogu i co Bóg może wziąć od człowieka?
Dobre dzieci złego ojca
Kiedy Mojżesz354 przyszedł do Koracha, aby się z nim pogodzić, synowie tego ostatniego spuścili głowy nie wiedząc, jak postąpić. Zaczęli medytować. Pierwszy z synów:
– Jak mamy postąpić? Jeśli staniemy po stronie Mojżesza, sprawimy ojcu przykrość. Jeszcze gotów się nam rozchorować. Ponadto wiąże nas przecież przykazanie Boga o czci należnej rodzicom.
Drugi syn:
– A jeśli nie opowiemy się po stronie Mojżesza, może to się nie podobać Bogu, który nakazał przecież czcić starszych.
Trzeci syn:
– Moi bracia! Sądzę, że tym razem nie powinniśmy się oglądać na ojca, który podburza lud do wzajemnych kłótni i sporów.
Bóg, który to usłyszał, tak zawyrokował:
– Za to, że dzieci Koracha wysoko cenią pokój, obdzielę ich pokojem, a po śmierci swego ojca Koracha one będą żyły wiecznie.
Dzień sądu Mojżesza355
Kiedy nadszedł dla Mojżesza Dzień Sądu Ostatecznego i Pan Bóg oznajmił mu, że musi zejść z tego świata, zaczął go Mojżesz bardzo prosić, aby pozwolił mu dożyć chwili, kiedy Żydzi wkroczą do Ziemi Obiecanej:
– Władco Świata – prosił – zejdź z Tronu Prawa i przenieś się na Tron Miłosierdzia. Sądź mnie, ale bądź w swoim sądzie litościwy i nie pozwól mi umrzeć. Ukarz mnie. Pozwól mi cierpieniem odkupić grzechy, ale nie oddawaj mnie w ręce Anioła Śmierci. Jeśli uczynisz zadość mojej prośbie, będę głosił Twoją chwałę po całym świecie. Nie daj mi tylko umrzeć. Pozwól mi żyć, abym mógł opowiadać o
347
348
349
350
351
352
353
354
355