Ze skarbnicy midraszy. nieznany Autor
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Ze skarbnicy midraszy - nieznany Autor страница 35
Usłyszawszy to, Mojżesz z bólem zawołał:
– Lepiej już sto razy umrzeć, aniżeli raz zazdrościć.
Kiedy Bóg usłyszał, że Mojżesz chce umrzeć, powiedział do niego:
– Wejdź na szczyt góry, a ja otworzę ci oczy. Pokażę ci ziemię, którą przyobiecałem ludowi Izraela. Ujawnię również przed tobą, jaki los spotka lud Izraela w dalszej przyszłości.
Śmierć kapłana Aarona368
W czterdzieści lat po wyjściu Żydów z Egiptu Pan Bóg rzekł do Mojżesza369:
– Idź i powiedz twemu bratu Aaronowi, że przyszła jego pora rozstania się ze światem.
Wtedy Mojżesz zaczął prosić Wszechmogącego:
– Panie i Władco świata! Jakże potrafię pójść do brata mego i przekazać mu taką wieść? Jak potrafię mu powiedzieć, że wybiła jego ostatnia godzina?
I Bóg na to odpowiedział:
– Jest to wyrok nieodwołalny. Aaron jednak nie umrze tak jak wszyscy ludzie, albowiem w dniu, kiedy powstrzymał szalejący wśród Żydów pomór, orzekłem, że nie oddam go w ręce Anioła Śmierci.
A wówczas panował taki zwyczaj: każdego dnia z rana przychodzili naczelnicy poszczególnych grup plemiennych do Eleazara370, syna Aarona, i wraz z nim udawali się do Aarona. Następnie Aaron, Eleazar oraz naczelnicy plemion szli do Mojżesza, aby złożyć mu hołd. Tego dnia Mojżesz odstąpił od tego zwyczaju. Wstał znacznie wcześniej niż zwykle i wraz z Eleazarem i naczelnikami udał się do Aarona. Ten na ich widok powiedział:
– Mojżeszu, bracie mój, dlaczego zmieniłeś obowiązujący zwyczaj?
A Mojżesz na to:
– Tak nakazał mi Pan Bóg.
I tak wszyscy już razem ruszyli. Pośrodku Aaron, po jego prawej ręce Mojżesz, po lewej Eleazar.
Kiedy Żydzi zobaczyli, że Aaron kroczy pośrodku, tak zaczęli komentować:
– Duch Święty odebrany został Mojżeszowi i przekazany Aaronowi.
Żydzi kochali bardziej Aarona aniżeli Mojżesza. Ten był bowiem surowy i ściśle trzymał się litery prawa. Prawo znaczyło u niego więcej niż wszystko inne na świecie. Aaron zaś łagodził spory i jednał skłóconych. Likwidował konflikty małżeńskie. Kiedy dochodziły go wieści, iż pod osłoną nocy ktoś wyruszył na drogę, aby popełnić przestępstwo, wychodził mu na spotkanie i tak do niego przemawiał: „Po coż wyszedłeś na drogę, kiedy noc dookoła panuje? Ludzie gotowi podejrzewać, że knujesz coś niedobrego. Wiem przecież, że pochodzisz z porządnej rodziny i sam również jesteś uczciwym człowiekiem”.
W taki oto sposób Aaron chronił człowieka przed grzechem. Nic przeto dziwnego, że wszyscy ludzie bardzo go kochali. Tego dnia, gdy Mojżesz przyszedł do niego i wraz z Eleazarem i naczelnikami towarzyszył mu w drodze, Aaron zapytał:
– Mojżeszu, bracie mój! Powiedz mi, o co właściwie chodzi?
– Zaczekaj, powiem ci, ale dopiero wtedy, gdy wejdziemy na górę.
Kiedy wstąpili na górę, Mojżesz rzekł:
– Bracie mój! Powiedz mi, może Wszechmogący powierzył ci jakiś fant do przechowania, a teraz chce go odebrać?
Aaron na to odpowiedział:
– Ohel Moed371 (Namiot świątynny), w którym była przechowywana szafa z tablicami Przymierza372 ze wszystkimi naczyniami, został mi powierzony przez Boga. Może niewłaściwie opiekowałem się nim?
– Bóg dał ci na przechowanie siedmioramienną menorę373.
Aaron nie zdawał sobie sprawy, że mówiąc o menorze, Mojżesz ma na myśli jego duszę. Mojżesz zaś widząc, że Aaron niczego nie przeczuwa, powiedział:
– Bracie mój, nadszedł czas, abyś opuścił ten świat.
Usłyszawszy to, Aaron położył ręce na głowie i zaniósł się głośnym płaczem. Wtedy Mojżesz wziął go za rękę, doprowadził do groty i wskazując palcem tako rzekł:
– Bracie mój! Spójrz! Oto spoczywają tutaj Abraham374, Izaak375 i Jakub376. Ty masz na sobie święte szaty kapłańskie. Jeszcze możesz je zanieczyścić. Zdejm je więc i włóż na siebie szaty Eleazara. Wtedy wejdę z tobą do wnętrza groty.
Aaron postąpił tak, jak mu polecił Mojżesz. Kiedy weszli do środka, zobaczył pościelone łóżko i płonącą obok świecę. Mojżesz rzekł:
– Aaronie, bracie mój, wejdź do tego łóżka! – I Aaron wszedł do łóżka. – Wyciągnij ręce! – Aaron wyciągnął ręce. – Zamknij oczy! – I Aaron zamknął oczy. – Zamknij usta! – I Aaron tak uczynił. A w tej samej chwili Wszechmogący jednym pocałunkiem odebrał mu duszę. Wtedy Mojżesz również pocałował go w jeden policzek, a Eleazar w drugi. Przez cały ten czas Żydzi stali u podnóża góry i drżeli z niecierpliwości i oczekiwania. A szatan nie przestawał ich podjudzać. Podszeptywał im, że Mojżesz i Eleazar zwabili Aarona na górę, aby uczynić mu krzywdę. A że Żydzi go kochali całym sercem, z niepokojem czekali na jego powrót. Widząc, iż wracają tylko Mojżesz i Eleazar, rzucili się na nich z krzykiem:
– Gdzie Aaron?
I Mojżesz powiedział:
– Bóg Wszechmogący wziął go do Swego raju.
– Nie wierzymy ci! A może Aaron powiedział coś takiego, co nie przypadło ci do gustu, a tyś go śmiercią pokarał?
I porwani złością chcieli ukamienować Mojżesza i Eleazara. Wtedy Bóg wydał aniołom rozkaz:
– Podnieście łóżko, na którym spoczywa umiłowany przeze mnie Aaron. Unieście je ku niebu. Niech Żydzi widzą, że to prawda. Wtedy nic złego nie zrobią ani Mojżeszowi, ani Eleazarowi.
I aniołowie podnieśli łóżko, i ludzie zobaczyli, że przed nim postępuje Pan Bóg, który go żegna mową żałobną, a aniołowie powtarzają za nim: „Prawdziwa Tora377 była w jego ustach. Sama prawda była w kazaniach Aarona”. Zrozumieli to wtedy wszyscy Żydzi, od najmłodszych do najstarszych, i gorzkim płaczem wyrazili żal po zmarłym Aaronie.
I Mojżesz zalewając się łzami tak powiedział:
– Biada mi. Pozostałem samiuteńki na świecie.
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377