Ogniem i mieczem. Henryk Sienkiewicz
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Ogniem i mieczem - Henryk Sienkiewicz страница 23
Pan Bogusław Maszkiewicz, żołnierz dobry, choć młody, a zarazem człowiek uczony, który tę wyprawę również jak i inne pochody książęce opisał, cuda o niej opowiadał Skrzetuskiemu, co pan Wołodyjowski zaraz potwierdzał, gdyż i on brał udział w wyprawie. Widzieli tedy porohy i dziwili im się, a zwłaszcza strasznemu Nienasytcowi[553], który rokrocznie jak ongi Scylla i Charybda[554] po kilkadziesiąt ludzi pożerał. Potem puścili się na wschód, na spalone stepy, gdzie od niedogarków[555] jazda postępować nie mogła, i aż musieli koniom nogi skórami obwijać. Spotkali tam mnóstwo gadzin, padalców i olbrzymie węże połozy[556], na dziesięć łokci[557] długie, a grube jak ramię męża. Po drodze na samotnych dębach ryli pro aeterna rei memoria[558] herby książęce, na koniec zaszli w tak głuche stepy, gdzie już i śladów człowieka nie było można dopatrzyć.
— Myślałem — mówił uczony pan Maszkiewicz — że nam w końcu na wzór Ulissesa[559] i do Hadu[560] zstąpić przyjdzie.
Na to pan Wołodyjowski:
— Przysięgali też ludzie spod chorągwi pana strażnika Zamojskiego, która szła na przodku, jako już widzieli owe fines[561], na których orbis terrarum[562] się kończy.
Namiestnik opowiadał wzajemnie towarzyszom o Krymie, gdzie prawie pół roku spędził, czekając na respons chana jegomości, o tamtejszych miastach pozostałych z dawnych czasów, o Tatarach i o potędze ich wojennej, a na koniec o postrachu, w jakim żyli, usłyszawszy o walnej na Krym wyprawie, w której wszystkie siły Rzeczypospolitej miały wziąć udział.
Tak gwarząc, co wieczór oczekiwali powrotu księcia; tymczasem namiestnik przedstawiał co bliższym towarzyszom pana Longina Podbipiętę, który jako człek słodki, od razu pozyskał serca, a okazawszy przy próbach z mieczem nadludzką swą siłę, powszechny sobie zjednywał szacunek. Opowiedział on już temu i owemu o przodku Stowejce i o ściętych trzech głowach, zamilczał tylko o swoim ślubie, nie chcąc się na żarty narażać. Szczególniej podobali się sobie z Wołodyjowskim, a to dla obopólnej serc czułości; po kilku też dniach chodzili razem wzdychać na wały, jeden do gwiazdki za wysoko świecącej, by ją mógł dostać, alias do księżniczki Anny — drugi do nieznanej, od której go trzy ślubowane głowy oddzielały.
Ciągnął nawet Wołodyjowski pana Longina do dragonów, ale Litwin postanowił sobie koniecznie zapisać się pod znak pancerny, by pod Skrzetuskim służyć, o którym z rozkoszą dowiedział się w Łubniach[563], że wszyscy mają go za rycerza pierwszej wody i jednego z najlepszych oficerów książęcych. A właśnie w chorągwi, w której pan Skrzetuski porucznikował, otwierał się wakans[564] po panu Zakrzewskim, przezwiskiem Miserere mei[565], który od dwóch tygodni obłożnie chorował i był bez nadziei życia, bo mu się wszystkie rany od wilgoci pootwierały. Do trosk miłosnych namiestnika dołączył się jeszcze i smutek z grożącej straty starego towarzysza i doświadczonego przyjaciela; nie odstępował też po kilka godzin dziennie ani piędzią od jego wezgłowia, pocieszając go, jak umiał, i krzepiąc go nadzieją, że jeszcze niejedną wyprawę razem odbędą.
Ale starzec nie potrzebował pociechy. Konał sobie wesoło na twardym łożu rycerskim obciągniętym końską skórą i z uśmiechem prawie dziecinnym spoglądał na krucyfiks zawieszony nad łożem, Skrzetuskiemu zaś odpowiadał:
— Miserere mei, mości poruczniku, już ja sobie idę po swoją lafę[566] niebieską. Ciało na mnie takie od ran dziurawe, że o to się tylko boję, czy święty Piotr, który jest marszałkiem bożym i ochędóstwa[567] w niebie doglądać musi, puści mnie do raju w tak podziurawionej sukni. Ale mu powiem: „Święty Pietruńku! zaklinam cię na ucho Malchusowe[568], nie czyńże mi wstrętu, boć to poganie tak mi popsowali szatki cielesne... Miserere mei! a będzie jaka wyprawa św. Michała na potencję piekielną, to się stary Zakrzewski przyda jeszcze.”
Więc porucznik, choć jako żołnierz tyle razy śmierć oglądał i sam ją zadawał, nie mógł łez wstrzymać słuchając tego starca, którego zgon do pogodnego zachodu słońca był podobny.
Aż jednego ranka zabrzmiały dzwony we wszystkich kościołach i cerkwiach łubniańskich zwiastujące śmierć pana Zakrzewskiego.
538
zzyly — dzis raczej: zzyty.
539
ordynek (z niem. Ordnung) — porzadek.
540
choragiew woloska — oddzial lekkiej jazdy, sprawdzajacej sie dobrze w poscigach i zwiadach; w choragwiach tych sluzyli czesto zolnierze z Woloszczyzny, ale takze Polacy i Ukraincy; Woloszczyzna — panstwo na terenach dzisiejszej pld. Rumunii, rzadzone przez hospodara i zalezne od Imperium Osmanskiego.
541
Zadnieprze — Lewobrzezna Ukraina, tereny na wschod od Dniepru, gdzie polozone sa np. Poltawa i Lubnie.
542
Rzplitej — Rzeczpospolitej; skrot stosowany w XVII w. wylacznie w pismie.
543
choragiew tatarska — hist. jednostka polskiego wojska, oddzial lekkiej jazdy, liczacy ok. 100 zolnierzy; nazwa wiaze sie z tatarskim stylem walki, w ktorym szybkosc i zwrotnosc rekompensowala brak ciezkiej zbroi; wojsko tego typu sprawdzalo sie doskonale w czasie poscigow za uciekajacym nieprzyjacielem.
544
polanka — tu: oboz wojskowy.
545
od Tatar — dzis popr. forma D. lm: od Tatarow.
546
Kudak (nazwa z tur.) — twierdza nad brzegiem Dniepru, zbudowana w 1635 r. z inicjatywy hetmana Stanislawa Koniecpolskiego, nazywana „kluczem do Zaporoza”, dzis w granicach miasta Dniepropietrowska.
547
prezydium (z lac. praesidium) — straz, zbrojna zaloga.
548
poroh (ukr.: prog) — naturalna zapora skalna na rzece, uniemozliwiajaca swobodna zegluge; kraina ponizej porohow Dniepru nazywala sie Nizem albo Zaporozem i byla zamieszkana przez spolecznosc Kozakow zaporoskich.
549
Chortyca — najwieksza wyspa na Dnieprze, na wysokosci dzisiejszego miasta Zaporoza, w XVII w. na Chortycy znajdowal sie osrodek Kozakow rejestrowych.
550
Kuczkasy (ukr. Kiczkas a. Kuczuk-As) — miejsce o duzym znaczeniu strategicznym, polozone na lewym brzegu Dniepru ponizej porohow, naprzeciw wyspy Chortycy, kiedys osada kozacka, dzis w granicach miasta Zaporoza.
551
mogila — tu: kopiec.
552
Czasem tez, chociaz i spokojnie bylo od Tatar (...) — sa to slowa Maszkiewicza, ktory mogl nie wiedziec o bytnosci Samuela Zborowskiego na Siczy [Samuel Zborowski (zm. 1584), magnat polski, rotmistrz krolewski, skazany za morderstwo banita, jako hetman kozacki przebywal na Siczy w latach 70-tych XVI w. Red. WL]. [przypis autorski]
553
Nienasytec — piaty z dziewieciu porohow Dniepru, blisko prawego brzegu znajdowal sie na nim 7-metrowy wodospad.
554
Scylla i Charybda (mit. gr.) — potwory morskie, opisane przez Homera w Odysei, zagrazajace zeglarzom w Ciesninie Mesynskiej.
555
od niedogarkow (daw.) — z powodu niedopalonych resztek.
556
poloz — nazwa licznych gatunkow duzych, niejadowitych wezy.
557
1 lokiec — ok. 60 cm.
558
pro aeterna rei memoria (lac.) — na wieczna rzeczy pamiatke.
559
Ulisses a. Odyseusz — bohater Iliadyi Odysei Homera, przeklety przez Posejdona, boga morz, podrozowal przez 10 lat po swiecie, nie mogac trafic do domu.
560
do Hadu — do Hadesu; Hades (mit. gr.) — podziemna kraina umarlych.
561
fines (lac.) — granice, krance.
562
orbis terrarum (lac.) — krag ziemi.
563
Lubnie — miasto na Poltawszczyznie, na sr.-wsch. Ukrainie, rezydencja ksiazat Wisniowieckich.
564
wakans (z lac.) — wakat, wolne miejsce.
565
Miserere mei (lac.) — zmiluj sie nade mna.
566
lafa (starop.) — wikt, zold.
567
ochedostwo (starop.) — porzadek.
568
Malchus — wedlug Ewangelii sw. Jana sluga arcykaplana jerozolimskiego, czlowiek, ktoremu swiety Piotr obcial ucho podczas aresztowania Jezusa w Wielki Czwartek.