Katolik Prusak Nazista. Adam Wielomski

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Katolik Prusak Nazista - Adam Wielomski страница 31

Автор:
Жанр:
Серия:
Издательство:
Katolik Prusak Nazista - Adam Wielomski

Скачать книгу

Schmitt jawi się nam w pierwszym okresie swojej refleksji jako Niemiec z Nadrenii, zromanizowany i zlatynizowany kulturowo, który – jak trafnie zauważa Paul Gottfried – jako autorytety „z zachwytem cytuje katolickich tradycjonalistów z łacińskiego Południa”409, sam stojący „na jednej nodze wyrastającej z łacińskiego południa”410. Schmitt to typ Niemca, któremu często wówczas zarzucano w świecie ewangelickim, że ulega ultramontańskiej i jezuickiej „degermanizacji” (Entgermanisierung)411.

      W literaturze francuskojęzycznej zwracano uwagę, że młody Schmitt miał silne związki z francuską kulturą, gdyż studiował w Strasburgu, a więc w mieście francuskim, którego ludność uważała się za Francuzów (mimo że w domu mówiła dialektem niemieckim), zdobytym na Francji przez Prusaków w czasie wojny 1870 roku412. Joseph Bendersky tak charakteryzuje młodego konserwatystę:

      Urodzony w niższej klasie średniej, w niezbyt zamożnej katolickiej rodzinie, Schmitt miał mało wspólnego z protestancko–pruską klasą rządzącą. Z tradycji i z temperamentu był Nadreńczykiem. Zwracając się do Ernsta Niekischa, Schmitt sam tak się scharakteryzował: „Jestem Rzymianinem z pochodzenia, tradycji i prawa”. W deklaracji tej znajdujemy coś bardzo autentycznego. Niski i żywotny, bardziej przypominał Łacinnika niż Niemca. Jego bliski przyjaciel Franz Blei był pod wrażeniem francuskiego wpływu nań oddziaływującego. Tak od strony matki, jak i od strony ojca obydwie gałęzie rodziny pochodziły z doliny Mozeli. Panieńskie nazwisko jego matki Louise brzmiało Steinlein. To nazwisko charakterystyczne dla tego regionu. Jego rodzina wciąż miała francuskojęzycznych krewnych w Lotaryngii. (…) Być może ta kulturowa samoidentyfikacja umożliwiała mu łatwo poczuć się jak w domu we Włoszech i w Hiszpanii, do których tak chętnie podróżował przez całe życie413.

      Trop francusko–katolicki służący wyjaśnieniu poglądów Carla Schmitta w interesującym nas tutaj okresie uważamy za bardzo trafny, o ile nie próbuje się wyprowadzić zeń hipotez nazbyt skrajnych, jak czyni Le Brezidec. Ten francuski badacz twierdzi, że Schmitt tylko w połowie był Niemcem, a w połowie Francuzem, bowiem jego matka pochodziła z Lotaryngii odebranej Francji przez Prusy po wojnie 1870 roku. Skoro zaś jego „matka jest z Lotaryngii, to jest Francuzką”414. Ten pogląd wydaje się nam mocno przesadzony: Schmitt nigdy i nigdzie nie zostawił żadnego śladu, abyśmy mogli domniemywać, że czuł się Francuzem, choćby nawet w 1/2, w 1/4 czy w 1/8. Nic nam także nie wiadomo o podobnej samoidentyfikacji jego matki (w ogóle bardzo mało o niej wiemy). Również nikt z jego rodziny nie głosił takich poglądów, a przynajmnie nie zachowały się j ich ślady. Francuska dotąd Lotaryngia była regionem niemieckojęzycznym. Kobieta urodzona i wychowana w Lotaryngii, po zamążpójściu za rodowitego Niemca i zamieszkaniu w Nadrenii, utraciła zapewne poczucie narodowej odrębności (o ile kiedykolwiek je miała), przekazując tylko synowi znajomość języka francuskiego, który znać musiała, gdyż w jej dzieciństwie był językiem urzędowym w miejscu, w którym mieszkała jej rodzina.

      Carl Schmitt kulturowo był katolickim Niemcem z Nadrenii, czującym swoją konfesyjną odrębność wobec dominującej kultury protestancko–pruskiej, którą to odrębność odczuwali ówcześni mieszkańcy ziem tradycyjnie katolickich: Nadrenii i Bawarii. To poczucie pewnej odmienności utrzymuje się tam zresztą do dziś. Schmitt nigdy nie był jednak Francuzem! Jego prywatna korespondencja ukazuje predylekcję do francuskiej literatury pięknej (G. Flaubert, Stendhal, F. La Rauchefoucauld, L. Bloy, G. Bernanos, A. Malreaux, J.A. Barbey d’Aurevilly)415, jego pisma polityczne do tekstów francuskich kontrrewolucjonistów, ale nic nie potwierdza hipotezy, aby uważał się kiedykolwiek za Francuza, nawet w części. Schmitt był niemieckim łacinnikiem, który mówił w domu po niemiecku, czuł się Niemcem, ale i katolikiem równocześnie, co pociągało go do kultury i myśli politycznej romańskiej prawicy katolickiej, a odpychało od ducha protestanckiego. W interesującym nas okresie Carl Schmitt był Niemcem w pewnym stopniu zromanizowanym intelektualnie, któremu jednak germańska filozofia Kanta i Hegla wcale nie była obca, co potwierdza jego rozprawa habilitacyjna Wartość państwa i znaczenie jednostki.

      3. Czy Carl Schmitt był Wielkim Inkwizytorem?

      Na koniec rozważań o katolicyzmie politycznym Carla Schmitta w latach 1918–1925 czujemy się zobowiązani zwrócić uwagę na istotny element dyskusyjny. Od lat trwa spór o to, czy Schmitt rzeczywiście był gorliwym i szczerym katolikiem, tak chętnie pisującym rozprawy prawno–polityczne w narracji katolicyzmu politycznego? W literaturze przedmiotu można znaleźć wcale liczne przypuszczenia, że nadreński konserwatysta był katolikiem publicznie, gdy prywatnie był niedowiarkiem, agnostykiem intelektualnie zafascynowanym elementem instytucjonalnym w Kościele, widzącym w katolicyzmie fundament porządku kulturowego Niemiec i Europy.

      Dodajmy, że jest to zarzut, który wielu konserwatystom stawiano od dawna. Joseph de Maistre był pierwszym, którego posądzano o instrumentalne posługiwanie się religią i wobec którego zarzut ten podnoszony jest chyba najczęściej w literaturze416. Spośród omówionej powyżej czwórki romańskich kontrrewolucjonistów podobne wnioski formułowano także przeciwko Bonaldowi417. Maurras otwarcie deklarował swój agnostycyzm, ale był ostro atakowany za polityzację religii, głównie przez frankofońskich, lewicujących chrześcijańskich demokratów418. Donoso nie uniknął podobnych ataków w Hiszpanii. Tutejsi katolicy liberałowie, nie negując jego osobistej wiary, zarzucali mu posługiwanie się religią dla celów kontrrewolucyjnych419.

      Dyskusje na temat religijności osobistej Carla Schmitta mają prostą genezę: katolicyzm jego otoczenia i jego równie katolickie inspiracje badawcze nie budzą wątpliwości, a mimo to nie dysponujemy żadnym bezpośrednim dowodem jego osobistego religijnego zaangażowania w latach 1918–1925. Badacze myśli politycznej i biografowie nadreńskiego prawnika od lat poszukują jakiejkolwiek deklaracji osobistej wiary w jego książkach, artykułach, listach lub zapiskach. Śmiemy przypuszczać, że skoro przez tyle lat dowodu takiego nie znaleziono, to go tam nie ma. Badanie skomplikowanych kwestii prywatnego stosunku do wiary utrudniają nam dwa elementy wiążące się z dostępną bazą źródłową pism Carla Schmitta:

      1) Rodzaj publikacji. Prawnik pisał mało tekstów publicystycznych, skupiając się na poważnych prawniczych artykułach i monografiach, których narracja jest stricte naukowa. Trudno oczekiwać, abyśmy w tekstach tego rodzaju mogli znaleźć osobiste wynurzenia na temat religii, czy też aby zaczynały się od tekstu Nicejskiego Wyznania Wiary lub jego negacji. Są to teksty pisane zawsze wedle wymaganej na ówczesnych uniwersytetach, klasycznej niemieckiej metodologii weberowskiej, gdzie prace naukowe muszą być wolne od bezpośredniej ewaluacji aksjologicznej i badacz może pośrednio ujawnić swoje poglądy jedynie za pomocą wyboru tematu badawczego i doboru materiału. Nie może jednak wprost napisać, jaki jest jego stosunek do takich spraw empirycznie nieweryfikowalnych jak istnienie Boga i prawdziwość nauki kościelnej420.

      2) Narracyjny charakter pamiętników. Dostępne nam dosyć obszerne dzienniki z interesującego nas okresu zawierają olbrzymią masę informacji na

Скачать книгу


<p>409</p>

P. Gottfried, Legality, Legitimacy and Carl Schmitt, „National Review”, 1987, nr 39, s. 52.

<p>410</p>

P.E. Gottfried, Carl Schmitt, op.cit., s. 14.

<p>411</p>

Quirinus (I. von Döllinger), Römische Briefe von Concil, München 1870, s. 182.

<p>412</p>

O. Beaud, Carl Schmitt…, s. 7; G. Le Brezidec, René Capitant, op.cit., s. 21; G. Balakrishnan, L’ennemi, op.cit., s. 30–31, 35, 51.

<p>413</p>

J. Bendersky, Carl Schmitt, op.cit., s. 4–5.

<p>414</p>

G. Le Brezidec, René Capitant, op.cit., s. 21.

<p>415</p>

E. Jünger – C. Schmitt, Briefe 1930–1983, Stuttgart 1999, s. 20, 37, 45, 49, 54, 77, 164, 177–178, 216, 299.

<p>416</p>

E. Cioran, Préface, [w:] J. de Maistre, Du Pape et extraits d’autres oeuvres, Monaco 1957, s. 19, 34, 38; J. Lively, Introduction, [w:] J. de Maistre, The Works, London 1965, s. 40n.; R. Triomphe, Joseph de Maistre. Etude sur la vie et sur la doctrine d’un materialiste mistique, Geneve 1968, s. 333–334; G. De Marzi, Joseph de Maistre, „Profeta del passato”, „Studi Urbinati”, 1986, nr 1, s. 145; N. Ciusa, Le ragioni del tradizionalismo e il pensiero di Giuseppe de Maistre, „Rivista Internazionale di Filosofia del Diritto”, 1956, s. 331; B. Valade, Les théocrates, [w:] J. Tulard (red.), La contre–révolution. Origines, Histoire, posterité, Paris 1990, s. 303.

<p>417</p>

J. Lacroix, Vocation personelle et tradition nationale, Paris 1942, s. 13–14.

<p>418</p>

A. Lugan, L’Action Française et l’idée chrétienne, Paris 1908; idem, La Morale de l’Action Française, Paris 1909; F. Passelecq, Pour bien connaître le système de Charles Maurras, Bruxelles 1925; J. Pierre, Avec Nietzsche à l’assaut du christianisme, Paris 1910; idem, Les Nouveaux Défis de l’Action Française à la conscience chrétienne, 1912–1913, Paris 1913.

<p>419</p>

D. Sevilla, Polémica española sobre el „Ensayo” de Donoso Cortès, „Anales de la Universidad de Valencia”, 1951–1952, nr 25, s. 89–122.

<p>420</p>

Znakomite omówienie problemu w pracy J. Freund, Etudes sur Max Weber, Genève 1990, s. 12–70.