W garnku kultury. Отсутствует

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу W garnku kultury - Отсутствует страница 10

W garnku kultury - Отсутствует

Скачать книгу

konceptualizacja habitusów marnotrawczych wymaga wyróżnienia ich rodzajów (patrz tabela na s. 70). Mogą być nimi habitusy cielesno-subiektywne, obejmujące użycie zmysłów i kulturowo ukształtowanego gustu do określania czegoś jako pokarm oraz estymowania jego jakości poprzez użycie binarnych opozycji lepszy – gorszy, nadający się do zjedzenia lub niejadany. Drugim rodzajem są habitusy logistyczne, które obejmują przyzwyczajenia związane z procesem zakupu, przechowywania, przygotowania i konsumowania żywności. Trzecim typem są habitusy powiązane ze społecznymi przesądami, lękami, niepewnością42. Odnoszą się one do większej lub mniejszej tolerancji na ryzyko związane ze zdrowotnym aspektem spożycia żywności. Dla jednych coś, co zostało upuszczone na podłogę, nadal nadaje się do zjedzenia, a dla innych nie. Dla jednych coś, co jest przeterminowane, jest nadal zjadliwe, a u innych już kilka dni przed przekroczeniem daty ważności pokarm wywołuje niepewność i jest wyrzucany. Każdy z powyższych habitusów ma swój aspekt poznawczy, behawioralny oraz oceniający.

      Trzy typy habitusów marnotrawczych. Opracowanie własne

      Habitusy są nabywane w wyniku socjalizacji jednostek w określonej grupie społecznej. Nasze smaki, gusta oraz kompetencje żywnościowe kształtują się od najmłodszych lat. Habitusy marnotrawcze są również związane z wpływem sfery medialnego, naukowego oraz politycznego zarządzania populacją.

      Powyższe zmapowanie problemu społecznego marnotrawstwa żywności miało na celu wskazanie na globalną, ekonomiczną i kulturową kompleksowość tego zjawiska. W obliczu pogłębiających się kryzysów ekologicznych, rosnącej liczby globalnej populacji ludzkiej oraz nierówności ekonomicznych przeciwdziałanie temu procesowi stanowi ważny cel społeczny. Praktyczne próby modyfikacji obecnego stanu rzeczy wymagałyby zmiany: traktowania żywności jako towaru, biopolitycznego restrykcyjnego zarządzania populacją poprzez standardy produkcji i sprzedaży żywności oraz, co równie ważne, głęboko zakorzenionych nawyków i przyzwyczajeń każdego z nas powodujących lekkomyślne wyrzucanie żywności do kosza na śmieci.

      Agnieszka Długosz

      Tomasz Trąbiński

      Uważne jedzenie jako forma praktyki duchowej i filozofia codzienności

      Jakie jest twoje jedzenie, taki jest twój umysł.

(przysłowie joginów)

      W ciągu ostatnich lat tempo życia zawrotnie przyśpiesza. Żyjemy coraz szybciej, chcemy osiągnąć coraz więcej. Obsesja pośpiechu opanowała już bez wyjątku wszystkie dziedziny naszego życia. Od świtu do nocy śpieszymy się, by wypełnić zajęciami każdą godzinę w imię oszczędności czasu, maksymalizacji skuteczności i osiągnięć. W nieustającym pędzie staramy się godzić wymogi zawodowe, troskę o rodzinę oraz dbałość o własne zdrowie, hobby i młody wygląd. Jak zauważa Carl Honoré: „Dzisiaj niemal wszyscy chorujemy na brak czasu. Śpieszy nam się tak bardzo, że każda osoba i każda rzecz, która nas spowalnia staje się naszym wrogiem. Takie są właśnie konsekwencje naszej obsesji szybkości i oszczędzania czasu – wściekłość na drodze, wściekłość w samolocie, wściekłość na zakupach, wściekłość w związku, wściekłość w biurze, wściekłość na wakacjach”43.

      Pośpiech, jak cień towarzysząc nam na każdym kroku, siada z nami także do jedzenia. Na celebrowanie prostych przyjemności, codziennych posiłków i rodzinnych rozmów przy wspólnym stole coraz częściej nie starcza czasu. Jemy w pośpiechu, biegnąc z miejsca na miejsce. Zwykle spożywamy posiłek, wpatrując się jednocześnie w ekran telewizora czy przeglądając strony w internecie. Tak naprawdę nie odczuwamy smaku czy zapachu potrawy. Zdarza się, że jemy dalej, mimo że pierwszy głód został już zaspokojony. Często o tym, ile zjadamy, decyduje wielkość naszego talerza czy opakowania, a nie nasze wewnętrzne odczucia. Wielokrotnie zdarza się, że to, co wybieramy do zjedzenia, zależy od przypadkowych okoliczności, towarzystwa, w jakim jesteśmy, dostępności danego pożywienia lub choćby odległości, jaką mamy do pokonania, by je zdobyć. Sięgamy po jedzenie automatycznie, nie zastawiając się, czy jesteśmy w danym momencie głodni ani czego nasz organizm potrzebuje.

      W życiu chodzi o coś więcej niż zwiększanie tempa.

(Gandhi)

      Życie w pośpiechu konsekwentnie oddala nas także od naszych aspiracji duchowych. Praca, kłopoty, poczucie obowiązku, przytłaczając swoim ciężarem, coraz bardziej pogrążają nas w świecie materii. Dzieje się tak, gdy obowiązki i zmartwienia przeważają nad naszymi marzeniami, aspiracjami i ideałami. Myślimy wtedy, że to, co, jak i ile jemy, nie ma większego znaczenia. Nic bardziej mylnego. Jak przekonuje Dominique Loreau: „Spożywany posiłek powinien dostarczać ciału »witamin dla duszy«, substancji odżywczych pogodnie usposabiających umysł. Czyż nie mają one w efekcie większego znaczenia niż witaminy dla ciała?”44. Żyjąc w komfortowych warunkach, stopniowo oddaliliśmy się on natury, nie żyjemy zgodnie z porami roku, a nierzadko nawet z naturalnym rytmem pór dnia. Coraz rzadziej znajdujemy czas, aby obserwować otaczającą nas rzeczywistość, a przecież nie jest to strata czasu. Kontakt z naturą zapewnia nam zdrowie, które jest podstawą korzystania z wszystkich innych dóbr. „»Karmimy« w ten sposób naszą wewnętrzną »równowagę«” – pisze Loreau45.

      Jak przekonują propagatorzy tzw. uważnego jedzenia, jeśli naprawdę chcemy zadbać o zdrowie oraz dobry wygląd i odzyskać utracony kontakt z potrzebami naszego organizmu, musimy zacząć koncentrować naszą uwagę na tym, co i jak spożywamy. Uważne jedzenie (z angielskiego: mindful eating) wywodzi się z technik uważności (z angielskiego: mindfulness), które to podejście ma swoje korzenie w filozofii Dalekiego Wchodu i polega na byciu całkowicie obecnym w danej chwili i świadomym doświadczaniu zarówno otoczenia, naszego ciała, jak i tego, co dzieje się w naszym umyśle, w sferze myśli, wrażeń i doznań. Tak rozumiana uważność to stosowana od dwudziestu sześciu stuleci praktyka pełnej obecności, która pozwala być tu i teraz, a dzięki temu odnaleźć zdrowie, dobre samopoczucie, szczęście i wewnętrzny spokój. Kluczem do jej zrozumienia jest zaakceptowanie stwierdzenia, że każda minuta, w której martwimy się o przyszłość bądź żałujemy przeszłości, to minuta, w której nie stawiamy się na spotkanie z życiem. To stracona okazja do zaangażowania się w życie i dostrzeżenia, że każdy moment daje szansę zmiany na lepsze – szansę doświadczania spokoju i radości. Jak pisze Thich Nhât Hanh: „Jeśli zwyczajnie idziesz i w trakcie marszu twój umysł uświadamia sobie każdy pewnie stawiany krok, to już praktykujesz uważność. Jeśli jesz i twój umysł jest świadomy każdego kęsa pożywienia, jeśli czujesz smak tego pożywienia i tego, jak ono cię odżywia, już praktykujemy uważność”46.

      Praktykowanie uważności to szczególna forma uwagi nie osądzająca, ale akceptująca nasze doświadczenia. Nie wymaga żadnego sprzętu treningowego, żadnych specjalnych warunków (np. ciszy), można ją stosować w każdych okolicznościach, w codziennym życiu, zarówno przy zmywaniu naczyń, jedzeniu, sprzątaniu, jak i w pracy. Technika skupiania się na danej chwili jest pewną formą praktyki duchowej, modlitwy, medytacji czy relaksacji. W zależności od systemu wartości, jaki wyznajemy, możemy ją różnie nazywać, ale w gruncie rzeczy chodzi o to samo – wgląd w siebie i rozwój duchowy.

      Конец

Скачать книгу


<p>42</p>

U. Beck, Społeczeństwo ryzyka. W drodze do nowej nowoczesności, przeł. S. Cieśla, Warszawa: Scholar 2002.

<p>43</p>

C. Honoré, Pochwała powolności. Jak zwolnić tempo i cieszyć się życiem, przeł. K. Umiński, Warszawa: Wieża Babel 2011, s. 21.

<p>44</p>

D. Loreau, Sztuka umiaru, przeł. A. Waśko-Bongiraud, Warszawa: Czarna Owca 2011, s. 173.

<p>45</p>

Tamże, s. 175.

<p>46</p>

T. Nhât Hanh, Smak. Świadome odżywianie, świadome życie, przeł. P. Listwan, Warszawa: Czarna Owca 2011, s. 13.