Sprawiedliwy oprawca. Aleksandra Marinina

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Sprawiedliwy oprawca - Aleksandra Marinina страница 28

Sprawiedliwy oprawca - Aleksandra  Marinina

Скачать книгу

      Rita była najbardziej opanowana i zdyscyplinowana z całej grupy. Może dlatego że nie miała takich predyspozycji jak reszta. Ale do pewnych zadań jej zdolności wystarczały, było ich aż nadto. Paweł bardzo lubił z nią współpracować, ponieważ nie była krnąbrna ani kapryśna, nie zadawała zbędnych pytań i zawsze postępowała ściśle według instrukcji. Musiały być tylko szczegółowe, bo sympatyczna trzydziestoletnia kobieta nie miała drygu do improwizacji.

      Rita była pierwszą osobą, którą Paweł odwiedził po okresie rekonwalescencji w domku letniskowym generała Minajewa. Znalazłszy się w jej mieszkaniu, od razu się domyślił, że przez dwa lata nie pracowała. To znaczy, owszem, miała jak dawniej jakąś posadę, ale pensja starczała jej tylko na artykuły pierwszej potrzeby. Paweł bacznym wzrokiem omiótł pomieszczenie, ale nie zauważył ani jednej nowej rzeczy, telewizor był wciąż ten sam, podobnie jak meble i wykładzina na podłodze. Wtedy, dwa lata temu, po śmierci Bułatnikowa, gdy uznał, że musi się ukryć i przeczekać, jak najsurowiej zabronił członkom grupy dorabiać i chałturzyć.

      – Muszą wam wystarczyć pieniądze, które zarobiliście. Zaczekajcie, aż wrócę, inaczej będziecie zgubieni – uprzedzał, w głębi ducha podejrzewając, że żadne z nich nie wytrzyma. Przecież popyt na ich usługi jest dziś olbrzymi!

      Był pewien chyba tylko Rity. I nie pomylił się, dziewczyna go nie zawiodła i posłuchała.

      Otworzyła mu drzwi i długo stała w milczeniu, wpatrując się w jego postarzałą twarz. Paweł jak zwykle nie patrzył jej w oczy, żeby się nie speszyła. Wreszcie poczuł, jak runął niewidzialny mur, który Rita wzniosła, gdy go zobaczyła.

      – Wróciłeś – powiedziała i się rozpłakała. – Boże, nareszcie wróciłeś.

      – Przecież obiecałem. – Paweł uśmiechnął się lekko. – Daj spokój, kochanie, nie płacz, wszystko w porządku. Wróciłem i znowu weźmiemy się do pracy. Pewnie już nie masz pieniędzy.

      – Nie o to chodzi, Pasza. Do diabła z pieniędzmi. Bałam się, bardzo się bałam. Przecież straciłam cel i sens. Dawniej wiedziałam, po co żyję. Była sprawa, miałam pracę, na której się koncentrowałam. A potem zniknąłeś i wszystko się zawaliło. Mogłam się czymś zająć, ale zabroniłeś…

      – Mądra dziewczyna – powiedział Saulak łagodnie. – Dobrze, że mnie posłuchałaś. Teraz to ci się opłaci. Zaufaj mi, wszystko się ułoży. Już dzisiaj wrócisz do pracy. Jesteś gotowa?

      – Nie wiem. – Pokręciła głową z powątpiewaniem. – Od dawna tego nie robiłam. Może już nie potrafię.

      – Potrafisz – zapewnił ją Paweł. – Tylko uwierz w siebie i nastaw się pozytywnie, a wszystko będzie w porządku. Musisz zadzwonić do tego człowieka i umówić się z nim na spotkanie.

      Wręczył jej kartkę, na której zapisał telefon Szabanowa.

      – Umów się na rogu Profsojuznej i Butlerowa za godzinę. Pojedziemy tam razem, ty z nim porozmawiasz, a ja go poobserwuję.

      Rita posłusznie sięgnęła po telefon.

      – A jeśli się nie zgodzi? – zapytała, wciskając klawisze. – Mam go przekonywać?

      – W żadnym razie. Wyznacz spotkanie i się rozłącz. Jeśli mnie potrzebuje, na pewno przyjedzie. A jeśli nie, to trudno. Widocznie się pomyliłem.

      Dwadzieścia minut później jechali w stronę dzielnicy Jugo-Zapadnaja. Paweł nie zabawiał Rity rozmową, pozwalał zebrać myśli i się skupić. Dopiero koło stacji metra Kałużskaja przerwał wreszcie milczenie.

      – Wszystko zapamiętałaś? On musi ci powiedzieć, kto mnie szuka i po co. A ty jemu, że zgadzam się dla nich pracować, jeśli zapewnią mi bezpieczeństwo. Stąd pójdziesz pieszo. Po spotkaniu przejdź na drugą stronę Profsojuznej i idź do skrzyżowania z ulicą generała Antonowa. Nie będą mogli cię śledzić, bo musieliby jechać pod prąd. Jasne?

      – Tak, Pasza – odparła.

      Jej głos był wyprany z emocji, więc Paweł domyślił się, że Rita szykuje się do pracy. Wysadził ją koło metra, pojechał nieco dalej, zaparkował, zamknął samochód i ruszył na miejsce spotkania z Szabanowem.

      Nie przypadkiem polecił wyznaczyć spotkanie w tym punkcie. Nie brak tu przejść i zakamarków, które idealnie nadają się do obserwacji. O, Rita akurat podeszła do kiosku i udaje, że coś ogląda. Umówiona godzina minęła, Szabanow powinien się zjawić lada chwila, jeśli w ogóle się zjawi. Paweł oparł się plecami o drzewo i jak zwykle skrzyżował ręce na piersiach. Musi zachować czujność, żeby przyjść Ricie z pomocą, gdyby się okazało, że dziewczyna jej potrzebuje. Chociaż to raczej mało prawdopodobne. Nie ma w tym nic trudnego, setki razy wykonywała podobne zadania, tylko dwa razy nawaliła. Pierwszy raz z dziesięć lat temu, na początku współpracy z Pawłem. Podczas rozmowy, którą prowadziła tak jak teraz na ulicy, potrącił ją jakiś samochód. Straciła równowagę, przestraszyła się i już nie mogła się skupić. Drugi razem doszło do tego jakieś trzy lata później. Rita wykonywała zadanie z wysoką temperaturą, złapała ciężką grypę. Paweł wiedział, że chory człowiek nie powinien pracować, więc gdyby Rita mu powiedziała, że źle się czuje, za nic by jej nie wysłał. Ale ukryła przed nim chorobę, za co potem surowo ją skarcił. Dzisiaj była jednak zdrowa, więc pozostawało mieć nadzieję, że nie wydarzy się nic nieprzewidzianego.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      GUWD (Gławnoje uprawlenije wnutriennich dieł) – Główny Urząd Spraw Wewnętrznych (wszystkie przypisy pochodzą od tłumaczki).

      2

      DPNK (dieżurnyj pomoszcznik naczalnika kołonii) – dyżurny zastępca naczelnika kolonii.

      3

      Centrobank (Centralnyj bank) – Bank Centralny.

      4

      MWD

Скачать книгу