Przekleństwa niewinności. Jeffrey Eugenides
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Przekleństwa niewinności - Jeffrey Eugenides страница 14
W pracach nad usuwaniem ogrodzenia nie pomagał nikt z Lisbonów. Jednak od czasu do czasu widzieliśmy ich twarze migające w oknach. Zaraz po wyrwaniu płotu pan Lisbon wyszedł bocznymi drzwiami i zabrał się za zwijanie węża ogrodowego. Nie zrobił ani kroku w kierunku rowu. Podniósł rękę w sąsiedzkim pozdrowieniu i zaraz wrócił do domu. Mężczyzna przytwierdził kolejne fragmenty ogrodzenia do swojej ciężarówki i – skoro mu za to zapłacili – bezceremonialnie przejechał przez trawnik pana Batesa, niszcząc wszystko po drodze. Zdumiało nas, że nasi rodzice zupełnie nie zareagowali, przecież uprzednio sam fakt przejechania przez trawniki wystarczył, aby wezwać policję. Ale tym razem pan Bates nie krzyczał i nie zapisywał numeru rejestracyjnego ciężarówki, nie odezwała się również pani Bates, która kiedyś rozpłakała się, gdy puszczaliśmy petardy pośród jej prezentowanych na stanowych wystawach tulipanów – oboje nic nie powiedzieli, podobnie jak nasi rodzice, i mogliśmy wyczuć, jacy oni wszyscy są starzy, jak przyzwyczajeni do urazów psychicznych, do depresji i wojen. Zdaliśmy sobie sprawę z tego, że świat, jaki starali się nam przedstawić, nie był tym światem, w jaki sami wierzyli, i że przy całym ich pielęgnowaniu trawy i dbałości o jej samopoczucie tak naprawdę trawniki wcale ich nie obchodziły.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.