Rebel Fleet. Tom 3. Flota Alfa. B.V. Larson
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Rebel Fleet. Tom 3. Flota Alfa - B.V. Larson страница 19
Szczęka mi opadła. Znów tak wiele mi zdradzał. „Popychał” ludzi. Czy także Vegę? Clemensa? Czy otrzymałem to stanowisko nie dzięki szczęściu, losowi czy planowi moich przełożonych, ale z uwagi na intrygę kosmitów, których ledwie rozumiałem?
– Widzę, że moje słowa cię zaniepokoiły – stwierdził Godwin. – Przepraszam, zacznę jeszcze raz.
– Jeśli mnie „popchniesz” i to odkryję, zabiję cię, Godwin.
Teraz to on zamrugał. Widziałem, że go to wyraźnie zmartwiło. Zapewne dlatego, że wiedział, iż mówię serio.
– W takim razie jaką podstawę naszej relacji byś wolał? – spytał.
– Wymiana informacji i sugestii.
Skinął głową i rozłożył ręce.
– Tego właśnie chcę! Problemem zawsze był tylko naturalny opór twojego gatunku. Nie ufacie obcym.
– Mamy powody.
– Wielokrotnie dowiodłem, że mam dobre zamiary.
Prychnąłem głośno.
– Ostrzegłeś mnie przed Fexem wtedy, gdy właśnie się zjawił. Równie dobrze mogłeś po prostu przybyć razem z nim. Ciągle radzisz mi, abyśmy się poddali, jednocześnie twierdząc, że pomagasz nam się bronić. Jaka jest prawda?
– Nie ma żadnej sprzeczności. Po prostu błędne postrzeganie. Chcemy, żebyście się zbroili. Abyście odnieśli zwycięstwo. Ale nie chcemy, żebyście walczyli z rebelianckimi Kherami.
Przemyślałem to. Godwin podszedł bliżej i usiadł na krześle naprzeciwko mnie. W końcu odłożyłem papiery z powrotem na biurko. Nie było już sensu się z nimi kryć.
– Pomyśl o tym z naszego punktu widzenia – ciągnął Godwin. – Jesteście projektem. Jednym z wielu. Zasianym ziarnem. Mamy nadzieję, że rozkwitniecie, że staniecie się wielką potęgą, która stawi czoła Imperium. Jeśli będziecie walczyć z Fexem, zniweczycie to.
Skinąłem powoli głową.
– Więc radzisz nam poddać się, ale tymczasem mamy nadal się zbroić? Co, jeśli Fexowi się to nie spodoba? Jeśli zakaże nam rozbudowy floty?
Godwin uśmiechnął się dziwnie.
– Tym się nie martw. Porozmawiamy z nim, tak samo jak z wami. W końcu przemówimy mu do rozsądku.
Skrzywiłem się, ale nic nie odpowiedziałem. Używał jednak teraz liczby mnogiej. Jakby roiło się od Nomadów.
– Ilu jest takich Godwinów? – spytałem. – Znaczy na Ziemi.
Roześmiał się.
– To tajne.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.