Niemcy. Piotr Zychowicz
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Niemcy - Piotr Zychowicz страница 7
Czy Hitler w to uwierzył?
Tego niestety nie wiemy.
Jest wiele wersji tego, co się wydarzyło w „noc długich noży”…
Röhm nie został zastrzelony 30 czerwca 1934 roku. Wczesnym rankiem tego dnia jedynie aresztowano go w hotelu w Bad Wiessee. Co ciekawe, aresztowania tego dokonał sam Hitler. Na jego żądanie Röhm zwołał tam spotkanie przywódców SA. Ci z nich, którzy byli już w Bad Wiessee, zostali aresztowani przez Hitlera i jego otoczenie. Innych zatrzymała policja i SS w drodze na zjazd. Wszystkich umieszczono w monachijskim więzieniu Stadelheim. Już wieczorem 30 czerwca odbyły się tam pierwsze egzekucje, ale następnego dnia Röhm i część aresztowanych ciągle żyła.
Według jednej z wersji Röhma zabił Hitler.
To legenda. Röhm został zastrzelony 1 lipca w więziennej celi przez komendanta obozu koncentracyjnego Dachau SS-Brigadeführera Theodora Eickego i SS-Sturmbannführera Michaela Lipperta. Co ciekawe, ten ostatni w 1957 roku został za to morderstwo skazany na osiemnaście miesięcy więzienia.
Eicke dał Röhmowi pistolet i szansę, aby sam odebrał sobie życie. Dlaczego szef SA z tej szansy nie skorzystał?
Bo to byłoby przyznanie się do winy. Nie ma natomiast dowodów potwierdzających tezę, że Röhm nie popełnił samobójstwa, bo do ostatniej minuty wierzył, że Hitler daruje mu życie.
Dlaczego SA nie próbowała bronić swoich przywódców?
Tak jak wspominałam – SA przez cały czerwiec była na urlopie. Ludzie Röhma nie mogli więc podjąć walki z ludźmi Hitlera. Zanim szeregowi członkowie SA zorientowali się, co się dzieje – było za późno. Ich przywódcy już nie żyli. Organizacja została pozbawiona głowy. Hitler wkrótce osobiście zaapelował do jej członków, aby pozostali wobec niego lojalni. Dla wielu z nich to, co się stało, było jednak olbrzymim rozczarowaniem – w konsekwencji masowo opuścili szeregi SA.
Ilu ludzi zginęło w ramach tej czystki?
Najdokładniejszą listę zabitych sporządził niemiecki historyk Otto Gritschneder. Znalazło się na niej dziewięćdziesiąt nazwisk. Nie wszyscy zabici byli z SA. Nie wszyscy zostali też zamordowani na rozkaz Hitlera. Wiele zabójstw zlecili Himmler, Göring oraz inni narodowosocjalistyczni liderzy. W Bawarii, na Górnym Śląsku czy w Berlinie niektórzy przywódcy hitlerowscy skorzystali z okazji i wyeliminowali przeciwników reżimu lub swoich osobistych wrogów.
Röhm był prominentnym przedstawicielem tak zwanej radykalnej frakcji NSDAP. Co to była za grupa?
To w dużej mierze stereotyp. Moje badania wykazały, że – oprócz pojmowania swojej seksualności – Röhm nie był specjalnie radykalny ani rewolucyjny. Był ekstremistycznym nacjonalistą o rasistowskim światopoglądzie. A zarazem był monarchistą wiernym bawarskiemu domowi królewskiemu – Wittelsbachom.
To rzeczywiście zaskakujące.
Radykalną frakcję NSDAP reprezentowali raczej tacy ludzie jak bracia Otto i Gregor Strasserowie czy Joseph Goebbels. W latach dwudziestych domagali się oni prowadzenia bardziej lewicowej polityki w kwestiach społeczno-gospodarczych. Większość jednak zrezygnowała z forsowania tych poglądów, gdy się okazało, że Hitler ich nie popiera. Działacze ci byli zresztą znani z radykalnej retoryki, a nie jakichś konkretnych, spójnych planów. Wyjątkiem był Otto Strasser, który w 1930 roku porzucił partię narodowosocjalistyczną i stworzył własną organizację – Czarny Front.
Wielu radykałów z szeregów NSDAP rozczarował jednak rok 1933 – uważali, że rewolucja była nie dość gruntowna.
Rzeczywiście takie nastawienie było widoczne u części działaczy skupiającej robotników Narodowosocjalistycznej Organizacji Komórek Zawodowych (NSBO) czy członków SA. Ich rozczarowanie wynikało z tego, że reżim Hitlera, aby zrealizować swoje sztandarowe cele – remilitaryzację i obalenie traktatu wersalskiego – musiał uzyskać poparcie armii i tradycyjnych elit gospodarczych.
Według popularnego powiedzenia SA była brunatna na zewnątrz, a czerwona w środku.
Nie, myślę, że nazywanie ich „brązowymi bolszewikami” nie jest trafne. Choć rzeczywiście należy przyznać, że niektórzy przywódcy SA, a także przedstawiciele niższych szczebli organizacji, wspierali program wprowadzenia w Niemczech głębszych zmian społeczno-gospodarczych. W miastach było wiele oddziałów SA, których członkowie wcześniej należeli do partii komunistycznej. Ich polityczne idee nie zawsze były bardzo spójne: przemawiał do nich zarówno aktywizm narodowosocjalistyczny, jak i komunistyczny. W oddziałach SA na prowincji fenomen ten już raczej nie występował.
Jak wytłumaczyć ten paradoks? Z jednej strony w III Rzeszy pakowano homoseksualistów do obozów. Z drugiej – jeden z najważniejszych paladynów Hitlera był homoseksualistą.
To tylko pozorny paradoks. Już przed 1933 rokiem część działaczy NSDAP wygłaszała ostre tyrady pod adresem homoseksualistów. Zdarzało się również, że ich atakowano – bojówkarze rozbijali na przykład działające w Niemczech gejowskie bary. Nie ma dowodów, że Röhm interweniował w tej sprawie, wydaje się jednak, że świadomość, iż był homoseksualistą, hamowała innych przywódców narodowosocjalistycznych. Blokowała wprowadzanie jakichś poważniejszych szykan wobec mniejszości seksualnych. Zaczęły się one dopiero – szczególnie dotyczyło to homoseksualnych mężczyzn – po śmierci przywódcy SA. Drugim czynnikiem prowadzącym do radykalizacji działań wobec homoseksualistów było wzmocnienie roli SS po czystce w szeregach SA. Himmler był zdecydowanym przeciwnikiem homoseksualizmu. Obawiał się, że homoseksualiści mogą wywierać destrukcyjny wpływ na liczne męskie organizacje działające w III Rzeszy.
Hitler wiedział o orientacji Röhma?
Tak. To nie było wielką tajemnicą. W latach 1930–1933 wrogowie Röhma w NSDAP wykorzystywali to w prowadzonych przeciwko niemu kampaniach i wojnach podjazdowych. Niektórzy uważają, że to całkowicie uzależniło Röhma od Hitlera, co oczywiście Führerowi bardzo odpowiadało.
To prawda, że wszyscy inni przywódcy SA także byli homoseksualistami?
Nie, nieprawda. Takie wrażenie powstało dlatego, że w otoczeniu Röhma na najwyższych szczeblach SA było kilku homoseksualistów lub biseksualistów. Choćby Edmund Heines czy Karl Ernst. Röhm – wbrew legendom – dobierając ludzi na najwyższe stanowiska, kierował się jednak głównie tym, czy mają bojowe doświadczenie jako oficerowie.
Wróćmy więc do Röhma. Wspomniała pani, że Hitler wahał się, czyby go nie oszczędzić ze względu na wcześniejsze zasługi dla ruchu. Jakie to były zasługi?
Podczas narodowosocjalistycznego puczu w 1923 roku Röhm wraz ze swym paramilitarnym oddziałem Reichkriegsflagge opanował budynek dowództwa wojskowego w Monachium. Hitler i pozostali puczyści maszerowali ulicami, aby uwolnić Röhma, kiedy zostali ostrzelani przez bawarską policję.
Był jednym z „członków założycieli”?
Nie,