Na marne. Marta Sapała

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Na marne - Marta Sapała страница 17

Na marne - Marta Sapała Reportaż

Скачать книгу

zmarnowanych produktów niż ci, którzy na bieżąco zapisują to, co wrzucają do kosza. Nawet o połowę7. Jeśli już badać za pomocą ankiety, to koniecznie zapowiadając się wcześniej.

      – Badania ilości zmarnowanego jedzenia oparte wyłącznie na deklaracjach nie są zbyt wiarygodne – dopowiada Michał Misiak z Uniwersytetu Wrocławskiego. – W tej chwili najskuteczniejszą metodą wydaje się morfologia śmieci. Ale i ona nie mówi wszystkiego. Wyrzucanie to intymny proces, nie można go rygorystycznie monitorować. Wiele osób ma w domach młynki, wylewa zmarnowane jedzenie do kanalizacji, wyrzuca je na kompost, oddaje psu albo karmi nim ptaki w parku.

      Doktor Erica van Herpen:

      – Bez dobrej metodologii nie jesteśmy w stanie ani zrozumieć zjawiska domowego marnotrawstwa, ani go zmieniać.

W workach

      Od stóp po nadgarstki kombinezon z tworzywa. Na to fartuch; dobrze, żeby był śliski, niezły jest taki jak w rzeźni. Rękawiczki – możliwie cienkie, ale wytrzymałe. Maseczka. Ręce muszą sprawnie rozdzielić wszystkie frakcje, maseczka – przytrzymać wydzielany przez nie odór z daleka od nozdrzy.

      Żeby zminimalizować ryzyko manipulowania wynikami morfologii, w zasadzie nie powinno się uprzedzać gospodarstw o tym, że będzie się je podglądać. Ale stoi to w sprzeczności z zasadami etyki badawczej. Gospodarstwa się więc powiadamia, podobnie jak lokalną policję. Śmieci zabiera się dyskretnie, ale nie po kryjomu, worki transportuje na miejsce rozbioru, rozpruwa, segreguje zawartość, wydłubując ją także z opakowań, waży poszczególne frakcje (na identycznie skalibrowanych wagach, z dokładnością co do grama), biorąc pod uwagę stadium rozkładu, sumuje.

      Tę metodę stosują kraje, które na wiedzę o marnowaniu przeznaczają duże pieniądze. Najwcześniej w Europie wzięli się do tego Brytyjczycy, już w 2007 roku. WRAP (Waste and Resources Action Programme) przebadał tam tysiąc osiemset gospodarstw.

      Okazało się, że ponad czterdzieści procent masy wypełniającej worki to elementy, nad których wyrzucaniem można się zastanowić (obierki po ziemniakach, skórki po chlebie), albo których pozbywa się bezwzględnie (skorupki, torebki po herbacie, pestki, skórki, ości, kości).

      WRAP podzielił więc domowe marnotrawstwo na trzy części: nieuniknione, do uniknięcia i relatywnie do uniknięcia.

      – To przekopywanie się przez worki ze śmieciami jest bardzo czasochłonne i pożera masę pieniędzy – przyznaje Marcus Gover, prezes WRAP. – Dlatego nie możemy robić tego zbyt często. Ostatnio oglądaliśmy zawartość brytyjskich worków na odpadki w 2015 roku, właśnie będziemy to powtarzać.

      Marcus Gover ma właśnie prezentację w Kopenhadze podczas zorganizowanego przez duńską królową szczytu World Food Summit. Na jednym ze slajdów pokazuje, jak dużo ziemniaków marnuje się w przemyśle hotelarskim na Wyspach Brytyjskich.

      Wśród stu zebranych z pola ziemniaków dwa przepadają już na etapie zbioru – zgniecione przez maszynę.

      Dziewięć kolejnych sztuk odpada na maszynie kalibrującej, która segreguje zbiór pod kątem jego przystawalności do standardów urody ustanowionych przez wielkich odbiorców.

      Przechowywanie pochłania trzy ofiary. Raz – choroby, dwa – szkodniki, czasem coś się zgniecie. Pakowanie i transport – siedemnaście.

      Aż dziewięć kolejnych trafia do kosza, czekając na swoją kolej w hotelowej spiżarni.

      Dwadzieścia marnuje się – najczęściej w formie obierek – podczas szykowania dania.

      Piętnaście zjeżdża do kosza wprost z talerzy gości.

      Ostatecznie tylko dwadzieścia pięć trafia do czyjegoś żołądka. Czyli co czwarty.

      – Jak to zbadaliście? – pytam.

      Jest przerwa w obradach, podano poczęstunek przygotowany przez lokalną organizację Rub & Stub, która walczy z marnowaniem żywności, robiąc cateringi z tego, co jest skazane na kosz. Serwuje ciasteczka z zeszłorocznych pierniczków bożonarodzeniowych, udekorowane czekoladą po terminie i kwiatami zebranymi na łące pod Kopenhagą.

      – To akurat symboliczna historia. Zbadaliśmy to w kilku hotelach – przyznaje Gover. – Naprawdę nie macie żadnych danych? Jestem pewien, że musicie coś mieć. Przecież wszyscy członkowie Unii mają do końca 2030 roku ograniczyć o połowę marnowanie żywności w gospodarstwach domowych i restauracjach8. Jak chcecie to zrobić, skoro nie wiecie, ile wyrzucacie?

      Nie odpowiadam od razu, wgryzam się w przeterminowane ciasteczko. Smakuje tak jak to, które wciąż jest w terminie.

Program minimum

      W 2015 roku w Katedrze Organizacji i Ekonomiki Konsumpcji warszawskiej SGGW powstaje praca inżynierska. Jej autorka, Monika Barańska, bada czternaście polskich gospodarstw domowych. Ich członkowie przez dwa tygodnie wpisują do dostarczonej przez badaczkę tabelki każdy produkt spożywczy, który decydują się wyrzucić do kosza. Zawieruszoną na dnie plecaka kanapkę, posiniaczone jabłko, plaster obślizgłej szynki, przeterminowany jogurt, ale też obierki po ziemniakach, które zgodnie z metodyką WRAP zalicza się do grupy jadalnych odpadków w zależności od kontekstu. Autorka przelicza ich deklaracje na masę. Bilanse tygodniowych obserwacji w gospodarstwach domowych są różne. Ale po uśrednieniu ich i przeliczeniu na głowę wychodzi dwadzieścia siedem kilogramów rocznie. Trochę więcej niż połowa tego, co przypisuje przeciętnemu Polakowi unijna statystyka. Może dlatego, że metodologia badania jest bardziej zgodna z naturalną logiką domowego gospodarstwa w naszym kraju?

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

      1

      Dokładnie: 11 654 744,83 zł.

      2

      Dokładnie: 8 972 000 ton.

      3

      „Therefore, the results in this study must be interpreted with great caution”.

      4

      „It

Скачать книгу


<p>7</p>

Średnie rozmiary domowego marnotrawstwa badane za pomocą sondaży: 600 gramów tygodniowo; poprzez analizowanie składu worka ze śmieciami: 1000 gramów tygodniowo; poprzez zapisywanie w dzienniczku: 1100 gramów tygodniowo. Wybór metodologii wpływał też na percepcję ilości jednorazowo wyrzucanego jedzenia. Okazało się, że respondenci, którzy na bieżąco zapisywali to, co wyrzucają, notowali porcje o wadze od 14 gramów do ponad 7 kilogramów. Gdy trzeba to było odtworzyć z pamięci, porcje się cudownie skurczyły. Największa zarejestrowana miała trochę ponad 4 kilogramy.

<p>8</p>

Chodzi o Cele Zrównoważonego Rozwoju (Sustainable Development Goals), które dotyczą piętnastu lat między 2015 a 2030 rokiem i zostały przyjęte we wrześniu 2015 roku przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych. Jest ich siedemnaście. Cel numer 12 to przestawienie gospodarki na taką, która będzie produkować i konsumować w zrównoważony sposób, także ograniczając ilość zmarnowanej żywności. Postulaty zostały przyjęte przez Komisję Europejską, która wezwała państwa członkowskie do ograniczenia marnotrawstwa oraz monitorowania ilości odpadów spożywczych. Każdy z krajów UE ma regularnie dostarczać sprawozdania na ten temat. Polska już w 2021 roku.