Rozmowy z seryjnymi mordercami. Christopher Berry-Dee
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Rozmowy z seryjnymi mordercami - Christopher Berry-Dee страница 16
Kiedy zapytałem Arthura, czy w dzieciństwie rodzice kazali mu składać ubranie, odpowiedział, że była to jedna z zasad obowiązujących w domu.
Później wróciłem do Jacka Blake’a:
CBD: Co zrobiłeś z ciałem, Art?
AS: Nie chcę o tym mówić.
CBD: Dlaczego?
Znowu przypomniałem, że jeśli przerwę wywiad, Clara będzie wściekła, ponieważ chciała, by rozmawiał ze mną całkowicie szczerze.
CBD: A mała Karen Hill? Dlaczego ją zabiłeś?
AS: Z tego samego powodu, rozumie pan. Sama tego chciała, rozumie pan. Seksu, takich rzeczy. Jak się do niej zabrałem, zaczęła płakać, mówiła, że chce do mamy, więc ją udusiłem. Napchałem jej do ust ziemi i śmieci.
CBD: Uprawiałeś z nią seks. Waginalny i analny, Arthurze.
AS: Tak, ale gdy już nie żyła. Potem wróciłem do domu.
Zadałem ostatnie pytanie:
CBD: Art, dlaczego wpychałeś liście i gałązki do uszu i nosa ofiar? Dlaczego to robiłeś?
AS: Nie wiem, naprawdę nie wiem. Chyba nie chciałem się pobrudzić.
Na tym wywiady się zakończyły. Shawcross wstał powoli i po raz ostatni uścisnął mi rękę. Potulnie pozwolił się przeszukać strażnikom, jak zwykle po widzeniu z osobą spoza więzienia. Później „Potwora znad Rzeki” odprowadzono do celi. Nie obejrzał się za siebie ani się nie pożegnał.
* * *
Źródłem zła jest Arthur Shawcross; świat byłby znacznie bezpieczniejszym miejscem bez jego aspołecznych zachowań. Kiedy został aresztowany i umieszczony w więzieniu za zabójstwo Karen Hill i Jacka Blake’a, odpowiedzialność za jego życie i za dobro społeczeństwa spadła na barki innych.
Sprawę morderstw w Rochester rozpatrywał sędzia Donald J. Wisner. Kiedy spotkałem się z nim w czasie przerwy w rozprawie, po namyśle oświadczył, że w przypadku dwóch najwcześniejszych morderstw prokuratura powinna oskarżyć Shawcrossa o zabójstwo pierwszego stopnia, gdyż dysponowała odpowiednimi dowodami. Mogłaby jednak posunąć się jeszcze dalej i domagać się skazania za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, co sprawiłoby, że Shawcross nigdy nie wyszedłby na wolność.
„Gdyby tak się stało – powiedział – najprawdopodobniej zostałby skazany na dożywocie. Jednak oskarżyciele chcieli oszczędzić stanowi wydatków na długotrwały proces i zdecydowali się na łagodniejszy zarzut – zachowali się jak kompletni amatorzy”.
Podobnie uważał oskarżyciel w sprawie morderstw w Rochester, który całkowicie podzielał opinię sędziego Wisnera. Charles „Chuck” Siragusa – obecnie sędzia Sądu Najwyższego – w dalszym ciągu czuje niesmak na myśl, że Shawcrossa zwolniono po czternastu latach i sześciu miesiącach więzienia, a ten znowu zaczął zabijać. Może najbardziej kompromitującą ocenę całej sprawy stanowią słowa Edwina Elwina, dyrektora stanowego wydziału ds. zwolnień warunkowych. Kiedy Elwin dowiedział się o serii brutalnych morderstw popełnionych przez Shawcrossa po wyjściu z więzienia, oświadczył nonszalancko: „Naszym zdaniem kwalifikował się do warunkowego zwolnienia. Jesteśmy bardzo niezadowoleni, gdy jeden z naszych więźniów znowu wchodzi w konflikt z prawem”.
Psychiatra więzienny z Green Haven, doktor Robert Kent, wydał opinię, że „Shawcross to chyba najniebezpieczniejszy od lat przestępca, jakiemu pozwolono wrócić do społeczeństwa”. Ocenę tę podtrzymywał doktor Y. A. Haveiwala, inny psychiatra z Green Haven, który kilkakrotnie dokonywał oceny psychologicznej Arthura. Shawcross odmówił uczestnictwa w sesjach terapii grupowej, nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zabijał dzieci i zgwałcił po śmierci Karen, a nawet wyraził niepokój, że może zabijać po zwolnieniu. Doktor Haveiwala doszedł do wniosku, że Shawcross stanowi „duże ryzyko w przypadku przedterminowego zwolnienia; cierpi na zaburzenia osobowości o charakterze aspołecznym [socjopatia] oraz schizoidalne zaburzenia osobowości z konfliktami psychoseksualnymi”. Niestety, koledzy doktora Kenta i doktora Haveiwali mieli odmienne zdanie.
Więzienna dokumentacja psychiatryczna Shawcrossa zawiera bezładną mieszaninę rzekomo profesjonalnych interpretacji przyprawionych sensownymi i bezsensownymi domysłami, z jedną rzucającą się w oczy niekonsekwencją: że może znowu zabijać albo nie zabijać. Mimo to potwora zwolniono dziesięć lat przed końcem dwudziestopięcioletniego wyroku.
Czy wymiar sprawiedliwości rzeczywiście zaoszczędził na Shawcrossie, jak się tego spodziewał? Odpowiedź jest kategorycznie negatywna, ponieważ nie da się wycenić życia ofiar. Nie możemy ustalić wartości ludzkiego cierpienia, jednak jesteśmy w stanie oszacować, ile wydano na Shawcrossa ze środków publicznych, a są to kwoty astronomiczne: 35 tysięcy dolarów przeznaczone na skazanie Shawcrossa za dwa pierwsze morderstwa i 250 tysięcy dolarów wydane na jego pobyt w Green Haven to nie wszystko – dochodzą do tego dodatkowe wydatki, na przykład honoraria psychiatrów, oraz koszty związane ze śledztwem w Rochester. Tamtejsza policja przeprowadziła 2210 przesłuchań i sprawdziła 3255 numerów rejestracyjnych samochodów; każde takie sprawdzenie kosztowało dwanaście dolarów. Zebrano materiały na temat stu pięćdziesięciu podejrzanych. Wydatki na wynagrodzenia policjantów na służbie wyniosły 420 447 dolarów, a płace za nadgodziny 121 916 dolarów. Dodatkowe wydatki pochłonęły 27 196 dolarów. Łączne koszty to zawrotna suma 893 612 dolarów.
Policja z Rochester uważa, że rzeczywiste koszty były znacznie wyższe – może nawet o dwa miliony dolarów – gdyż należy uwzględnić zmiany czasu służby patrolowej, szkolenia personelu śledczego, pracę personelu administracyjnego zarządzającego poszukiwaniami sprawcy i godziny spędzone ochotniczo na czynnościach śledczych przez personel policyjny. Pobyt Shawcrossa w więzieniu do osiągnięcia przez niego osiemdziesiątego roku życia będzie kosztować stan dalsze 750 tysięcy dolarów, co uczyni go wyjątkowo kosztownym seryjnym zabójcą.
W tej chwili Arthur Shawcross naprawia w więzieniu zamki i pracuje jako kucharz. Poza tym znowu udało mu się dostać na oddział psychiatryczny, gdzie doradza innym więźniom. Utrzymuje, że cierpi na „rzadką chorobę genetyczną”. Z pozoru jest to po prostu kolejna próba znalezienia okoliczności łagodzących, ale czy rzeczywiście? Wielu czołowych amerykańskich specjalistów uważa, że tak zwany zespół chromosomów XYY (inne nazwy to „zespół Jacobsa” lub „zespół supersamca”) może być przyczyną gwałtownych, morderczych zachowań, a Shawcross naprawdę cierpi na bardzo rzadkie zaburzenie genetyczne związane z trisomią chromosomów XYY, prowadzącą do powstania nierównowagi biochemicznej w organizmie. Uważa się, że może to stanowić przynajmniej jeden z czynników, które sprawiły, że popełniał akty przemocy.
Istnieją dobrze udokumentowane świadectwa, że Shawcross zachowywał się aspołecznie już w dzieciństwie. Wiemy, że był terroryzowany, po czym role się odwróciły i sam terroryzował innych, przejawiając skłonności sadystyczne. Korzenie patologii tkwią w okresie dzieciństwa, a nieprawidłowości genetyczne mogą wyjaśniać, dlaczego jest jedynym członkiem najbliższej rodziny, który przejawia mordercze inklinacje.
Kiedy zwróciłem się do lekarza więziennego, ten nie chciał potwierdzić, że Shawcross ma nieprawidłowy układ chromosomów. Jednak doktor Kraus, który miesiącami badał pacjenta, znalazł