Rozmowy z seryjnymi mordercami. Christopher Berry-Dee

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Rozmowy z seryjnymi mordercami - Christopher Berry-Dee страница 12

Rozmowy z seryjnymi mordercami - Christopher  Berry-Dee

Скачать книгу

21 października trzej mężczyźni łowiący łososie. To, co zobaczyli, opisali jako „stos kości w ubraniu”. Ciało leżało w pozycji płodowej. Dżinsy rozpięto i zsunięto do kostek. Tułów przykrywały trzy pulowery; jedno z żeber było złamane. Brakowało głowy, ponieważ Shawcross wrócił na miejsce zbrodni, by masturbować się nad trupem. Odciął głowę i wrzucił ją do rzeki Genesee. Opisał to następująco: „Przez jakiś czas płynęła, wirowała w wodzie, potem zatonęła. Kiedy odchodziłem, znowu się pojawiła. Popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się. Wreszcie zniknęła”.

      * * *

      Patricia Ives, znana również jako „Zwariowana Patty”, rzuciła szkołę, uzależniła się od narkotyków i urodziła chłopca, którego umieszczono w rodzinie zastępczej. Niegdyś atrakcyjna, łudząco podobna do gwiazdy filmowej Julii Roberts, przypominała teraz chodzący szkielet. Była niechlujną, zaniedbaną prostytutką, miała długie, brudne włosy, szarą, porowatą cerę; na rękach od łokci do palców widać było wyraźne ślady wbijania igieł. Uważano, że ma AIDS, a może opryszczkę.

      Ostatnią osobą, która widziała ją żywą, był świadek przejeżdżający o dziewiętnastej trzydzieści w piątek 29 września 1989 roku koło rogu Lake Avenue i Driving Park Avenue. Później powiedział policji, że ją poznał i że przebywała w towarzystwie białego mężczyzny jadącego na rowerze o grubych oponach. Z koszy na tylnym kole wystawały wędki. Świadek dodał, że widział ową parę przechodzącą przez dziurę w płocie za kortem tenisowym przy budynku YMCA.

      Następnego dnia zaginięcie Patty zgłosił jej alfons, miejscowy włamywacz, dumny ze swojego przydomka „Szczurogęby Billy”. W piątek 27 października zwłoki Patty znalazły dzieci szukające zagubionej piłki bejsbolowej. Zauważyły stopę wystającą spod stosu rozpłaszczonych kartonowych pudeł pod dużym klonem w pobliżu krawędzi wąwozu. Zwłoki, ubrane w czarne spodnie i grubą bluzę od dresu, leżały twarzą do góry. Na palcu brakowało obrączki, nie było butów i skarpetek, większość ciała pożarły robaki.

      Shawcross powiedział, że zabił Patricię, bo szperała mu w portfelu. „W pobliżu bawiły się dzieci. Zatkałem jej ręką usta i nos. Nie szarpała się, nie krzyczała, nie walczyła” – oświadczył.

      * * *

      Lekko upośledzona umysłowo June Stott, najmłodsza z ośmiorga dzieci, była nieśmiałą bezdomną kobietą, która słyszała w głowie tajemnicze głosy i spała pod gołym niebem na Lyell Avenue. Trzydziestoletnia June nie była prostytutką ani narkomanką; zagubiona i samotna, uważała, że stale prześladują ją złe duchy. Shawcross ją znał, bo kilka razy przyszła do jego domu na kolację. W poniedziałek 23 października 1989 roku zauważył ją siedzącą na ławce między Dewey Avenue a Saratoga Avenue. Zaproponował wspólną wyprawę na ryby na brzeg rzeki Genesee, a dziewczyna się zgodziła.

      Nad wodą próbował uprawiać z nią seks, a kiedy odmówiła i oświadczyła, że doniesie na niego policji, udusił ją. Rozebrał June i wrzucił ubranie do rzeki, a następnie pojechał dodge’em omni do domu Clary, gdzie przesiadł się na rower, którym wrócił do własnego mieszkania. Po dwóch dniach odszukał zwłoki, zaciągnął je między rozkołysane trzciny, po czym, posługując się nożem znalezionym w jej kieszeni, przeciął ciało od szyi do odbytu. Wypatroszył June jak wielką rybę i wrzucił wnętrzności do spienionej wody.

      W czwartek 23 listopada Mark Stetzel, wyprowadzając psa w Charlotte na północnym krańcu Rochester, między zardzewiałymi barkami rzecznymi osiadłymi na mieliźnie zauważył oblodzoną tkaninę. Był to stary dywan, pod którym znajdowały się zwłoki June Stott w stanie zaawansowanego rozkładu. Kilkadziesiąt centymetrów dalej leżała zakrwawiona chusteczka Handi-Wipe. Trup leżał na brzuchu, ale liczne zasinienia świadczyły, że przetaczano go po śmierci. Prawa noga była zgięta w kolanie, a pośladki – uniesione, co sugerowało możliwość stosunku pederastycznego, prawdopodobnie post mortem. Ciało przecięto od mostka do krocza, waginę pokrywała skrzepła krew i brakowało warg sromowych.

      Shawcross powiedział: „Wyciąłem jej srom i zjadłem. Później przykryłem ją dywanem, zebrałem niepotrzebne rzeczy, wrzuciłem do rzeki i odszedłem”.

      Kiedy spytałem, dlaczego nie wrzucił do rzeki również zwłok, odparł: „No cóż, trochę ją lubiłem”.

      * * *

      Dwudziestodwuletnia Maria Welch, matka pięciomiesięcznego syna o imieniu Brad, ważyła około czterdziestu pięciu kilogramów, miała sto pięćdziesiąt siedem centymetrów wzrostu, jasną cerę, piwne oczy i brązowe włosy, które zwykle farbowała na jasny kolor. O północy w niedzielę 5 listopada 1989 roku w pobliżu Lyell Avenue po raz ostatni widziała ją żywą inna prostytutka. Następnego dnia sześćdziesięcioletni przyjaciel Marii, Jim Miller, zgłosił jej zaginięcie. Powiedział policji, że była ubrana w białe sportowe buty, niebieską kurtkę sięgającą do połowy ud, dżinsy, fioletowy T-shirt; nosiła na szyi złoty łańcuszek. Miała tatuaże: jednorożca na przedramieniu, liść marihuany i różę maskujące imię Leo na kostce lewej nogi oraz litery L-O-V-E na knykciach lewej ręki.

      Zwłoki Marii odnaleziono dopiero po aresztowaniu Shawcrossa. Powiedział autorowi, że poderwał ją w restauracji Marques przy Lake Avenue.

      „Pojechaliśmy w dół i zaparkowaliśmy – relacjonował. – Siedzieliśmy i gadaliśmy. Było jej zimno, więc włączyłem ogrzewanie na pełny regulator. Dałem jej trzydzieści dolarów. Zdjęła buty, skarpetki i dżinsy. Potem rozebrała się do naga. Ja tylko rozpiąłem spodnie. Spytałem, czy ma okres, i odpowiedziała, że nie. Ale kiedy wsadziłem rękę między jej nogi, wyczułem podpaskę i krew. Nigdy nie uprawiałem seksu z kobietą mającą okres. Kazałem jej oddać pieniądze, a ona powiedziała, żebym się pieprzył. Dusiłem ją, aż zemdlała. Miałem w samochodzie kawałek sznura, więc skrępowałem jej ręce za plecami, a potem przywiązałem nadgarstki do kostek u nóg. Wyjąłem podpaskę i wsadziłem tampon. Ocknęła się i spytała, co jej zrobiłem. Potem poprosiła, żebym ją rozwiązał. Strasznie się pociłem. Stale wycierałem głowę i twarz. Wyciągnąłem tampon, był prawie czysty. Potem ją zerżnąłem. Mój pot kapał jej na twarz. Wtedy powiedziała: «Kocham cię». Pocałowałem ją, a potem zabiłem”.

      * * *

      Francis „Franny” Brown była dwudziestodwuletnią narkomanką. W wieku osiemnastu lat urodziła córeczkę. Zaginęła w sobotę 11 listopada 1989 roku w rejonie Lyell Avenue, gdzie gromadziły się prostytutki; ostatnią osobą, z którą rozmawiała, była jedna z sąsiadek.

      W środę 15 listopada znalazł jej zwłoki wędkarz schodzący o trzeciej nad ranem Seth Green Drive. W słabym świetle wziął je za manekin krawiecki. Ciało było nagie; kobieta miała na sobie tylko białe buty sięgające do kolan. Niegdyś ładną twarz okalały jasne włosy opadające do ramion, na pośladkach znajdował się prymitywny tatuaż KISS OFF. Francis Brown miała również inne tatuaże, w tym krzyż na prawej kostce, skrzydełko na lewym barku i motyla na jednym z nadgarstków. Zwłoki znajdowały się w pozycji klęczącej; wydawało się, że kobieta obejmuje blok cementu. Zdaniem policji zostały zrzucone ze szczytu wąwozu i zatrzymały się na niskim drzewie na półce skalnej.

      Shawcross powiedział: „Uprawialiśmy seks oralny w pozycji 69. Poprosiła, żebym jej zrobił głębokie gardło, ale nie wytrzymała. Nie wyciągnąłem kutasa, żeby mogła odetchnąć, zsikała mi się w usta, a ja dalej pchałem. Nie potrafiłem nad tym zapanować. Udusiła się. Rżnąłem ją, gdy była jeszcze ciepła. Całowałem ją, ssałem jej język i pierś. Nie miałem wytrysku. Ubrałem się

Скачать книгу