Milion małych kawałków. James Frey
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Milion małych kawałków - James Frey страница 9
Do Świetlicy wchodzi mężczyzna i przestajemy rozmawiać, a mężczyzna zatrzymuje się przede mną. Jest chudy, elegancki, prawie łysy. Ma małe nerwowe oczka.
James?
Uśmiecha się.
No.
Wygląda na bardzo zadowolonego.
Cześć, jestem Roy.
Wyciąga dłoń.
Cześć.
Wstaję i podaję mu dłoń.
Przyszedłem, żeby zabrać cię na Oddział.
W porządku.
Masz jakieś torby?
Nie.
Jakieś ubrania na zmianę, książki?
Nie mam nic.
Saszetka?
Nic.
Uśmiecha się znowu. Nerwowo.
Chodźmy.
Odwracam się i patrzę na Lilly, która udaje, że ogląda telewizję.
Na razie, Lilly.
Spogląda i uśmiecha się do mnie.
Na razie, James.
Roy i ja wychodzimy ze Świetlicy i idziemy po wykładzinie krótkim ciemnym Korytarzem. Kiedy idziemy, Roy uważnie mnie obserwuje.
Wiesz, że to wbrew Regułom.
Patrzę przed siebie.
Co?
Rozmowa z kobietami.
Przepraszam.
Nie przepraszaj, tylko więcej tego nie rób.
W porządku.
Reguły są dla twojego dobra. Proponuję, żebyś ich przestrzegał. Postaram się.
To staraj się dobrze, bo wpadniesz w kłopoty.
Postaram się.
Docieramy do dużych drzwi i przechodzimy przez nie i wszystko się zmienia. Korytarze są długie, a wszędzie wokół drzwi. Wykładzina jest miękka, a ściany jasne. Jest kolorowo i jasno i bezpiecznie. Wszędzie chodzą ludzie i się uśmiechają.
Przechodzimy przez ciąg Korytarzy. Roy patrzy na mnie, a ja patrzę przed siebie. Opowiada mi o Oddziale i Regułach.
Na Oddziale jest zazwyczaj od dwudziestu do dwudziestu pięciu mężczyzn, trzech Opiekunów i Szef Oddziału. Każdy mężczyzna ma przydzielonego Opiekuna, który nadzoruje jego Program Leczenia, a ich nadzoruje Szef Oddziału.
Każdy mężczyzna ma słuchać trzech Wykładów dziennie, jeść trzy posiłki dziennie i brać udział we wszystkich organizowanych na Oddziale zajęciach.
Każdemu mężczyźnie wyznacza się pracę, którą ma wykonywać każdego ranka.
Substancje psychoaktywne są na Oddziale zabronione. Jeżeli zostaniesz przyłapany na ich posiadaniu lub zażywaniu, zostaniesz wydalony.
Poczta jest roznoszona raz dziennie. Opiekunowie Oddziału mają prawo otworzyć i przeszukać każdą przesyłkę.
Odwiedziny są w niedziele od pierwszej do czwartej. Personel ma prawo przeszukać i obejrzeć każdy prezent i każdą paczkę, którą przyniosą Goście.
Kobiety znajdują się na osobnym Oddziale i kontakt z nimi jest zabroniony. Jeżeli zobaczysz je na Korytarzu, cześć jest w porządku, jak się masz, nie. Jeżeli złamiesz tę Regułę, możesz zostać wydalony. Roy patrzy na mnie.
Reguły to poważna sprawa. Jeżeli chcesz wyzdrowieć, zalecałbym ich przestrzeganie.
Patrzę przed siebie.
Postaram się.
Przechodzimy przez drzwi z napisem Sawyer i wchodzimy na Oddział. Idziemy Korytarzem z drzwiami po obu stronach. Na niektórych drzwiach są nazwiska i niektóre z nich są otwarte.
W Pokojach widzę mężczyzn.
Opuszczamy Korytarz i wchodzimy do dużej, przestronnej, dwupoziomowej Sali. Na Górnym Poziomie jest automat z napojami, automat ze słodyczami, duży ekspres do kawy, Kuchnia i duży stół otoczony krzesłami. Na Dolnym Poziomie są kanapy i krzesła ustawione w okrąg, telewizor i tablica. Przy drugiej ścianie jest Budka Telefoniczna, a w dwie pozostałe ściany wbudowano duże rozsuwane szklane drzwi. Za drzwiami rozciąga się widok na trawniki i drzewa, w oddali widzę Jezioro. Mężczyźni siedzą przy stołach i na kanapach. Czytają, rozmawiają, palą papierosy i piją kawę. Kiedy wchodzę do Sali, wszyscy odwracają się do mnie i patrzą na mnie.
Roy uśmiecha się.
Witamy w Sawyer.
Dzięki.
To dobre miejsce.
Chcę wyjść.
Tu wydobrzejesz.
Uciec.
Zaufaj mi, ja to wiem.
Rozjebać się.
Jasne.
Zdechnąć.
Chodźmy do twojego Pokoju.
Przechodzimy z Górnego Poziomu Sali do Korytarza na drugim końcu. Wzdłuż Korytarza są Pokoje, z których dobiegają rozmowy Ludzi, śmiech, płacz. Zatrzymujemy się przed drzwiami i Roy otwiera drzwi i wchodzimy do Pokoju. Pokój jest dość duży i stoją w nim cztery łóżka, w każdym rogu jedno. Obok każdego łóżka jest mała szafka nocna i mała komoda. Z boku jest Łazienka. Na jednym z łóżek siedzą i grają w karty dwaj mężczyźni i obydwaj spoglądają na nas, kiedy wchodzimy Larry, Warren, to jest James.
Mężczyźni wstają i podchodzą do miejsca, gdzie stoję, i przedstawiają mi się. Larry jest niski i mocno zbudowany jak obuch dwuręcznego młota. Ma długie brązowe włosy i gęstą brodę i południowy akcent. Wygląda na trzydzieści pięć lat. Warren ma po pięćdziesiątce i jest wysoki i szczupły i opalony i dobrze ubrany i ma szeroki uśmiech.
Podajemy sobie dłonie i pytają, skąd