Mieszczanin szlachcicem. Мольер (Жан-Батист Поклен)

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Mieszczanin szlachcicem - Мольер (Жан-Батист Поклен) страница 7

Mieszczanin szlachcicem - Мольер (Жан-Батист Поклен)

Скачать книгу

ci pajace byli na tyle bezczelni, aby swoje rzemiosła przyrównywać mojej sztuce!

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Czyż to powinno pana tak poruszać? Nie o czczą sławę i o przodujące stanowisko przystoi ludziom walczyć; roztropność i cnota – oto najlepsze wyróżnienie.

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      Ja twierdzę, iż taniec jest umiejętnością, której nie można czcić nadto wysoko.

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      A ja, że muzyka jest sztuką, którą wszystkie wieki chowały w poszanowaniu.

      NAUCZYCIEL FECHTUNKU

      A ja powiadam obu, że kunszt robienia bronią jest najpiękniejszym i najużyteczniejszym ze wszystkich.

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      A czymże będzie w takim razie filozofia? Uważam to z waszej strony za wielkie zuchwalstwo, aby tu, wobec mnie przemawiać z taką butą i wynosić bezczelnie do wysokości nauk rzeczy, których nawet nazwiskiem sztuki zaszczycać się nie godzi i które można jedynie objąć mizernym mianem rębajły, dławidudy i linoskoczka!

      NAUCZYCIEL FECHTUNKU

      A, ty psi filozofie jeden!

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Ty bałwanie zakuty!

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      Ty pało wierutna!

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Co? Wy łajdaki… filozof rzuca się na nich, zaś wszyscy trzej grzmocą go

      PAN JOURDAIN

      Panie filozofie!

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Bezczelniki! Zuchwalcy! Łotry!

      PAN JOURDAIN

      Panie filozofie!

      NAUCZYCIEL FECHTUNKU

      A, bydlę przeklęte!

      PAN JOURDAIN

      Panowie!

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Błazny!

      PAN JOURDAIN

      Panie filozofie!

      NAUCZYCIEL TAŃCA

      A to mi osioł koronny!

      PAN JOURDAIN

      Panowie!

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Opryszki!

      PAN JOURDAIN

      Panie filozofie!

      NAUCZYCIEL MUZYKI

      Do kaduka z tym gburem!

      PAN JOURDAIN

      Panowie!

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Łotry, szalbierze, hycle, rzezimieszki!

      PAN JOURDAIN

      Panie filozofie! Panowie! Panie filozofie! Panowie! Panie filozofie!

      wychodzą, bijąc się

      SCENA V

      Pan Jourdain, Lokaj

      PAN JOURDAIN

      Ech, tarmoście się, ile wam się podoba – ja na to nie poradzę. Nie będę sobie niszczył szlafroka, aby was rozdzielać. Byłbym chyba szalony pchać się między nich i jeszcze oberwać guza.

      SCENA VI

      Nauczyciel Filozofii, Pan Jourdain, Lokaj

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      poprawiając kołnierz

      Przystąpmyż do lekcji.

      PAN JOURDAIN

      Wierzaj pan, przykro mi, że pana tak poturbowali.

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      To drobnostka. Filozof umie z hartem znosić przeciwności losu; napiszę satyrę w stylu Juwenala, w której się załatwię z nimi jak należy. Nie mówmy już o tym! Czegóż się pan pragnie uczyć?

      PAN JOURDAIN

      Czego się tylko da; chciałbym z całej duszy być uczonym. Nie mogę przeboleć, że rodzice nie dali mnie kształcić za młodu we wszelkich umiejętnościach.

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Chwalebne uczucie: nam sine doctrina vita est quasi mortis imago. Rozumiesz pan to? Umiesz po łacinie, oczywiście?

      PAN JOURDAIN

      Owszem, ale rób pan tak, jakbym nie umiał. Wytłumacz mi, co to znaczy!

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Znaczy, że bez nauki życie jest jakoby obrazem śmierci.

      PAN JOURDAIN

      Ten łacinnik ma słuszność.

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Czy masz pan pewne podstawy, jakieś zaczątki umiejętności?

      PAN JOURDAIN

      O, tak – pisać i czytać.

      NAUCZYCIEL FILOZOFII

      Od czegóż pragniesz pan, abyśmy rozpoczęli? Chcesz, abym cię poznał z logiką?

      PAN JOURDAIN

      Cóż to za logika?

Скачать книгу