Człowiek, który rozszyfrował rynki finansowe. Gregory Zuckerman
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Człowiek, który rozszyfrował rynki finansowe - Gregory Zuckerman страница 22
![Człowiek, który rozszyfrował rynki finansowe - Gregory Zuckerman Człowiek, który rozszyfrował rynki finansowe - Gregory Zuckerman](/cover_pre678865.jpg)
Popadł w swego rodzaju obsesję poszukiwania danych, zanim inni uświadomią sobie ich potencjalną wartość. Zbierał nawet informacje o handlu akcjami, na wszelki wypadek, gdyby grupa Simonsa potrzebowała ich kiedyś w przyszłości. Dla Strausa zbieranie danych stało się sprawą honoru.
Przeglądając góry danych, Straus zaczął się jednak martwić. Przez długie odcinki czasu ceny niektórych surowców prawie się nie zmieniały. Wydawało się to pozbawione sensu – mija dwadzieścia minut sesji i ani jednej transakcji? We wcześniejszych latach pojawiła się dziwna luka, kiedy na giełdzie w Chicago przez kilka dni nie doszło do ani jednej transakcji na kontraktach futures, pomimo że w tym samym czasie na innych rynkach był ruch. (Okazało się, że obrót na giełdzie chicagowskiej wstrzymała potężna powódź).
Niespójne sytuacje niepokoiły Strausa. Zatrudnił studenta, by pisał programy komputerowe do wykrywania niecodziennych pików, dołków i luk w ich zbiorach danych o cenach. W pozbawionym okna pomieszczeniu, tuż obok gabinetu Axa i poniżej gabinetu Simonsa, do którego prowadziły spiralne schody, Straus podjął mrówczą pracę polegającą na porównywaniu zebranych danych o cenach z rocznikami wydawanymi przez giełdy towarowe, tabelami z kontraktami futures, archiwami „Wall Street Journal” i innych gazet oraz różnymi źródłami. Nikt mu nie kazał tak bardzo przejmować się cenami. On sam z siebie stał się purystą danych, poszukującym i oczyszczającym dane, na których reszcie świata prawie w ogóle nie zależało.
Niektórym ludziom znalezienie profesji, do której są naturalnie stworzeni, zajmuje wiele lat. Inni nigdy nie dokonują tego odkrycia. Straus miał pewne talenty, które właśnie wtedy się objawiły. Niemal w każdej innej firmie tradingowej w tamtych czasach jego obsesja na punkcie dokładnych informacji o cenach mogłaby się wydawać nie na miejscu. Być może nawet ktoś uznałby go za lekkiego świra. Jednak Straus widział siebie jako eksploratora na drodze do nieopisanego bogactwa, po które nie może sięgnąć prawie nikt. Wśród traderów byli tacy, którzy gromadzili i oczyszczali dane, ale żaden z nich nie zebrał ich tyle co Straus, który stał się kimś w rodzaju guru danych. Trudność tego wyzwania i poczucie niezwykłej szansy dodawały mu energii. W ten sposób doszedł do oczywistej decyzji związanej z własną karierą.
Nie wrócę już do centrum komputerowego.
Dane zgromadzone przez Strausa pomogły Axowi w poprawieniu osiąganych wyników, co wprawiło go w rzadki u niego dobry nastrój i z coraz większym optymizmem podchodził do stosowanych metod. Poza tym Ax wciąż oddawał się hazardowi, grał w lidze squasha, w kręgle. Jeździł też do Las Vegas, gdzie zajął trzecie miejsce w Amatorskich Mistrzostwach Świata w tryktraku. Doczekał się nawet wzmianki w „New York Timesie”.
– Musiał mieć konkurencję i musiał wygrywać – mówi Reggie Dugard, inny programista.
Ax odkrył jednak, że trading jest tak samo absorbujący i stymulujący jak każde inne wyzwanie, z jakim się mierzył. Razem ze Strausem wprowadzili do swojego modelu transakcyjnego zmiany cen w przeszłości, licząc, że w ten sposób będą mogli przewidzieć, jakie będą w przyszłości.
– Coś w tym jest – powiedział Simons do Axa, odnosząc się do ich nowego podejścia.
Poszukując dodatkowej pomocy, Simons poprosił Henry’ego Laufera, bardzo szanowanego matematyka ze Stony Brook, aby poświęcił temu problemowi jeden dzień w tygodniu. Laufer i Ax mieli uzupełniające się umiejętności w dziedzinie matematyki – Ax zajmował się teorią liczb, a Laufer analizował funkcje liczb zespolonych – co dawało nadzieję, że taka współpraca się powiedzie. Mieli jednak zupełnie różne osobowości. Laufer zajął dawny gabinet Lenny’ego Bauma; czasami przynosił do niego swoje małe dziecko śpiące w samochodowym foteliku. Ax patrzył na to z ukosa.
Laufer stworzył symulacje komputerowe do testowania, czy określone strategie wnoszą coś do ich modelu transakcyjnego. Strategie te często bazowały na założeniu, że ceny zwykle po początkowym wzroście lub spadku powracają do wyjściowego poziomu. Laufer kupował kontrakty futures, gdy na otwarciu miały niezwykle niską cenę w porównaniu z poprzednią ceną zamknięcia, a sprzedawał je, gdy ceny na początku dnia były dużo wyższe niż poprzedniego dnia na zamknięciu. Simons do tego ewoluującego systemu wprowadzał własne udoskonalenia, a jednocześnie nalegał, aby zespół pracował razem i dzielił się sukcesami. Ax miał czasami trudności z zaakceptowaniem tego zalecenia, domagając się uznania i nagradzania.
– Henry wyolbrzymia swoją rolę – skarżył się pewnego dnia Simonsowi.
– Nie martw się tym. Będę was obu traktował równo.
Taka odpowiedź Simonsa raczej nie uspokoiła Axa. Przez następne sześć miesięcy nie chciał w ogóle rozmawiać z Lauferem, choć ten był tak pochłonięty swoją pracą, że prawie tego nie zauważał.
W biurze Ax forsował teorie spiskowe, szczególnie te związane z zabójstwem Kennedy’ego. Oczekiwał też, że pracownicy będą się do niego zwracali per „doktor Ax” z szacunku dla jego tytułu naukowego. (Odmówili). Pewnego razu Ax poprosił Penny Alberghine, aby nakłoniła kierowcę samochodu na parkingu do przestawienia go w inne miejsce, ponieważ przeszkadzało mu odbijające się w nim światło. (Alberghine twierdziła, że nie mogła nigdzie znaleźć właściciela pojazdu).
– Brak mu było pewności siebie i zawsze brał rzeczy na opak – mówi Alberghine. – Modliłam się, żeby go nie zmartwić ani nie rozzłościć.
Ax i jego zespół zarabiali pieniądze. Kilka rzeczy wskazywało jednak, że ich wysiłki nie prowadzą do niczego szczególnego. Nie było nawet jasne, czy Simons będzie chciał jeszcze nadal zajmować się tradingiem. Gdy jeden z pracowników otrzymał ofertę pracy od Grummana, Straus wspierał go w decyzji o odejściu. Firma współpracująca z Departamentem Obrony była stabilna – przy podpisaniu umowy o pracę oferowała nawet bonus w postaci indyka. Wydawało się, że nie trzeba się długo zastanawiać.
W roku 1985 Ax zaskoczył Simonsa informacją o swojej przeprowadzce. Chciał mieszkać w cieplejszym klimacie, móc przez cały rok żeglować i grać w squasha. Straus też chciał uciec z zimnego północnego wschodu. Nie mając zbyt wielkiego wyboru, Simons zgodził się na przeniesienie biznesu transakcyjnego na Zachodnie Wybrzeże.
Ax i Straus osiedlili się w Huntington Beach w Kalifornii, sześćdziesiąt kilometrów od Los Angeles. Razem utworzyli nową firmę Axcom Limited. Simons otrzymał dwudziestopięcioprocentowy udział w zyskach nowej firmy, godząc się w zamian na świadczenie pomocy w inwestowaniu i komunikację z nowymi klientami firmy. Ax i Straus zarządzali inwestycjami i podzielili między siebie pozostałe 75 procent udziałów. Laufer, który nie miał ochoty przeprowadzać się na zachód, powrócił do nauczania w Stony Brook, choć w wolnym czasie nadal handlował razem z Simonsem.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст