Cokolwiek powiesz, nic nie mów. Группа авторов
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Cokolwiek powiesz, nic nie mów - Группа авторов страница 3
![Cokolwiek powiesz, nic nie mów - Группа авторов Cokolwiek powiesz, nic nie mów - Группа авторов Reportaż](/cover_pre790138.jpg)
2
Córki Alberta
Ulubionymi świętymi małej Dolours Price byli męczennicy. Jej stryjenka, żarliwa katoliczka, często mawiała: „W imię Boga i Irlandii”23, ale reszta rodziny odwracała kolejność, stawiając na pierwszym miejscu ojczyznę, a nie Stwórcę. Dorastająca w zachodnim Belfaście w latach pięćdziesiątych Dolours gorliwie chodziła każdego dnia do kościoła, czego jej rodzice nie robili. Pewnego dnia, kiedy miała mniej więcej czternaście lat, oznajmiła:
– Nie pójdę już więcej na mszę.
– Masz iść i już – odparła jej matka Chrissie.
– Mówię poważnie, nie zamierzam już chodzić do kościoła.
– Masz iść na mszę – powtórzyła Chrissie.
– To będzie tak – powiedziała Dolours – wyjdę z domu, postoję przez pół godziny na rogu, wrócę i powiem wam, że byłam na mszy. Ale tak naprawdę na nią nie pójdę24.
Już jako dziecko była wyjątkowo uparta, toteż postawiła na swoim. Price’owie mieszkali w niewielkim bliźniaku przy ładnej handlowej ulicy Slievegallion Drive w Andersonstown25. Ojciec dziewczyny Albert pracował jako tapicer i sam wykonał fotele stojące w ciasnym salonie domu26. Inna rodzina trzymałaby na kominku wesołe zdjęcia z wakacji, Price’owie tymczasem dumnie umieścili tam fotografie z kartotek więziennych27. Albert i Chrissie byli nieprzejednanymi bojownikami za sprawę irlandzkiego republikanizmu. Uważali, że Brytyjczycy od stuleci siłą okupują Irlandię, a jej mieszkańcy mają obowiązek przepędzić intruzów, bez względu na środki.
Kiedy Dolours była mała, często siadywała Albertowi na kolanach, a ojciec opowiadał jej, jak w latach trzydziestych przyłączył się do Irlandzkiej Armii Republikańskiej28. Miał jeszcze mleko pod nosem. Wysłano go do Anglii, żeby przeprowadził zamach bombowy. Nie stać go było wówczas na podzelowanie butów, uszczelniał je więc tekturą29 – a mimo to odważył się rzucić wyzwanie potężnemu Imperium Brytyjskiemu.
Albert, drobny mężczyzna z palcami pożółkłymi od tytoniu30, noszący okulary w drucianych oprawkach, lubił opowiadać krwawe historie o sławnych, odważnych czynach dawno już nieżyjących patriotów. Dolours miała troje rodzeństwa: Damiana i Clare oraz młodszą siostrę Marian, z którą łączyła ją najsilniejsza więź. Wieczorami ojciec chętnie oddawał się wspomnieniom i mówił dzieciom, jak to wraz z dwudziestoma innymi ludźmi zwiał z więzienia w Derry przez tunel31, który wspólnie wykopali. Jeden ze skazańców przygrywał na dudach, żeby zagłuszyć ewentualne hałasy wywołane przez uciekinierów32.
Pouczał też Dolours i jej rodzeństwo przyciszonym głosem, jak przygotować materiały wybuchowe domowej roboty. Zalecał, żeby do mieszania składników wykorzystywać drewnianą miskę i drewniane łyżki, broń Boże nie metalowe, bo „wystarczy jedna iskra i będzie po was”33. Wspominał wspaniałych towarzyszy powieszonych przez Brytyjczyków. Dolours dorastała, sądząc, że mieć przyjaciół, którzy skończyli na stryczku, to najzwyklejsza rzecz na świecie34. Historie ojca były tak porywające, że niekiedy słuchając ich, dostawała gęsiej skórki35.
Prawie każdy w rodzinie zaliczył odsiadkę. Matka Chrissie, babcia Dolan, należała do Rady Kobiet IRA, Cumann na mBan, i spędziła trzy miesiące w więzieniu w Armagh za próbę kradzieży broni służbowej należącej do funkcjonariusza Królewskiej Policji Ulsteru36. Chrissie też służyła w Cumann i też siedziała swego czasu w Armagh, podobnie jak jej trzy siostry, aresztowane za noszenie „zakazanego symbolu”37, czyli niewielkiego pomarańczowo-biało-zielonego kwiatka wykonanego z papieru, nazywanego lilią wielkanocną.
W rodzinie Price’ów – i w ogóle w Irlandii Północnej – ludzie mieli zwyczaj opowiadać o dawnych nieszczęściach, jak gdyby dopiero co się zdarzyły, więc trudno było stwierdzić, kiedy dokładnie zaczął się prastary konflikt między Wielką Brytanią a Irlandią. Trudno było też wyobrazić sobie Irlandię sprzed okresu „sprawy”, jak to nazywali Price’owie. W sumie nie miało znaczenia, w którym punkcie zaczyna się opowieść: „sprawa” zawsze stanowiła jej element. Poprzedzała podział na katolików i protestantów, bo przecież w ogóle poprzedzała reformację i protestantyzm. Człowiek mógł cofnąć się o tysiąc lat, do XII wieku i normańskich najeźdźców, którzy przepłynęli Morze Irlandzkie, pragnąc podbić nowe terytoria38, albo do Henryka VIII, szesnastowiecznych Tudorów i podporządkowania Irlandii angielskim monarchom, albo do epoki protestanckich osadników ze Szkocji i północnej Anglii, którzy w XVII wieku otrzymali ziemie skonfiskowane wcześniej przez Anglię, wskutek czego irlandzkojęzyczni mieszkańcy wyspy zmuszeni byli stać się dzierżawcami gospodarstw stanowiących dotąd ich własność.
Jednak rozdział sagi najczęściej przywoływany w domu przy Slievegallion Drive dotyczył powstania wielkanocnego w 1916 roku, kiedy grupa rewolucjonistów opanowała budynek poczty w Dublinie i proklamowała utworzenie wolnej i niepodległej Republiki Irlandii. Dolours wiele razy słuchała legend o śmiałych bohaterach powstania i o jednym z jego przywódców, wrażliwym poecie Patricku Pearsie.
„Każde pokolenie ludu Irlandii walczyło o swe prawo do życia w wolnym kraju” – mówił Pearse na schodach budynku poczty39. Był nieprzejednanym romantykiem i już jako dziecko marzył, że poniesie śmierć za idee40. Wierzył w oczyszczającą moc „przelanej krwi”41, sławił Chrystusową śmierć dawnych irlandzkich męczenników42. Kilka lat przed powstaniem pisał, że „stare serce ziemi winno być ogrzewane czerwonym winem pól bitewnych”43.
Jego życzenie się spełniło. Po krótkiej chwili chwały bunt został bezlitośnie zdławiony przez brytyjskie władze w Dublinie, a sam Pearse stanął przed sądem wojskowym. Po wyroku skazującym rozstrzelano go wraz z czternastoma towarzyszami44. W 1921 roku po irlandzkiej wojnie o niepodległość zapadła decyzja o podziale wyspy na dwie części. Dwadzieścia sześć hrabstw południowych uzyskało częściową niezależność i utworzyło Wolne Państwo Irlandzkie (później zwane Republiką Irlandii). Pozostałe sześć hrabstw na północy pozostawiono pod rządami Wielkiej Brytanii. Price’owie jako zatwardziali republikanie nigdy nie nazywali miejsca, w którym przyszło im żyć, Irlandią Północną – mówili na nie „północ Irlandii”. W napiętej atmosferze nawet nazwy własne nabierały politycznego znaczenia.
Kult
23
Dolours Price, wypowiedź w filmie dokumentalnym
24
P-EM.
25
P-TKT.
26
27
Eamonn McCann, wywiad udzielony autorowi.
28
29
P-EM.
30
31
Tamże; szczegóły na temat ucieczki – zob. Uinseann MacEoin Ó Rathaille,
32
Tim Pat Coogan,
33
P-EM.
34
Tamże.
35
Tamże; P-TKT.
36
Dolours Price,
37
P-EM.
38
Z niezamierzonym komizmem Gerry Adams umieścił w jednej ze swoich książek wspomnieniowych kalendarium wydarzeń, zaczynające się od 1169 roku – zob. Gerry Adams,
39
Peter de Rosa,
40
Ruth Dudley Edwards,
41
Ruán O’Donnell,
42
Tamże, s. 140, 141.
43
de Rosa,
44
O’Donnell,