Fear me. Broken love. Tom 1. B.b. Reid

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Fear me. Broken love. Tom 1 - B.b. Reid страница 25

Fear me. Broken love. Tom 1 - B.b. Reid

Скачать книгу

miejscu, a gdy on pochylił się nad szafką, zaciągnęłam się jego zapachem. Nim zdążyłam się powstrzymać, przyjrzałam się z zachwytem jego ciemnym lokom i pełnym ustom, jednak po chwili metaliczny dźwięk odwrócił moją uwagę i skupiłam się na tym, co trzymał w ręce. Byłam pewna, że oczy zaraz wyjdą mi z orbit, kiedy zauważyłam, co tam miał.

      Kajdanki. Cholerne kajdanki.

      – Co zamierzasz z nimi zrobić?

      – Zakuć cię.

      – Nie. To znaczy… dlaczego w ogóle je masz?

      – Trzymam na wszelki wypadek. Ale te akurat są nowe. To właściwie prezent wybrany z myślą o tobie.

      Szybko skuł mi obie ręce, przewlókłszy łańcuch przez uchwyt szuflady od szafki, więc teraz musiałam się niewygodnie wykręcać, chyba że zupełnie obróciłabym się twarzą do szafki, a plecami do drzwi.

      – Nie jestem zwierzęciem – oponowałam, ale po chwili usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi i dotarło do mnie, że zostałam sama.

      Kilka minut później rozległo się ciche pukanie do drzwi, które zaraz się otworzyły. Usłyszałam kroki zmierzające w moją stronę, a potem Sheldon zapytała miękkim głosem:

      – Wszystko w porządku?

      – Tak, nic mi nie jest – odparłam sarkastycznie. Spuściłam wzrok na ciemną drewnianą podłogę, ale poczułam, jak Sheldon unosi mi palcami podbródek i zmusza mnie, bym na nią spojrzała.

      Usiadła obok mnie i zapytała:

      – Czy on cię skrzywdził? – Jej głos i oczy przepełniała troska, co mnie zaskoczyło.

      – Tak – odparłam zgodnie z prawdą – ale nie tak, jak myślisz.

      Keiran zawsze miał władzę, która umożliwiała mu krzywdzenie mnie tak, że nawet nie musiał kiwnąć palcem, a czasami kierowały nim tak sadystyczne zapędy, że nie mogłam tego wytrzymać. Latami uczyłam się rozpoznawać oznaki i niekiedy udawało mi się go uniknąć, chociaż wiedziałam, że tak naprawdę nie mogę przed nim uciec.

      – Lake, co ty z nim robisz?

      Pozwalam mu, by mnie karał.

      – A co? – zapytałam.

      – Wasza historia nie przedstawia się zbyt kolorowo. A w ogóle dlaczego on cię tak nienawidzi?

      Zaśmiałam się oschle.

      – Chciałabym wiedzieć.

      – Keenan niewiele mi mówi. Powiedział tylko, że to zaczęło się bardzo dawno temu, ale tyle to się sama domyśliłam. Parę razy byłam w pobliżu, gdy się nad tobą znęcał. To było okropne.

      – Przeżyłam – odparłam, wzruszając ramieniem.

      – Czasami przeżycie nie jest najważniejsze.

      Myliła się. Dla mnie tylko to się liczyło. Nie miałam innego wyjścia.

      Popatrzyłam na jej nieskazitelną skórę, intensywne spojrzenie i domyśliłam się, że ona nie doświadczyła w swoim życiu ani jednego gorszego dnia. Miała rodziców, chłopaka, niekończące się wsparcie przyjaciółek, nie wspominając już o pieniądzach i statusie społecznym. Nie zazdrościłam jej szczęścia, ale tak naprawdę nic nas nie łączyło.

      – Doceniam to, że przyszłaś sprawdzić, jak się czuję, ale chyba nie powinnam z tobą rozmawiać.

      Spięła się, a ja zrozumiałam swój błąd. Sheldon była bystrzejsza, niż myślałam.

      – Czy on ci groził?

      Tak.

      – Nie.

      Spojrzała na mnie sceptycznie.

      – Okłamujesz mnie? – zapytała.

      Tak.

      – Nie.

      – Jesteś tu z własnej woli?

      Nie.

      – Nie – odparłam. Cholera.

      – Rozumiem – stwierdziła. Kiedy wstała, spanikowałam.

      – Zaczekaj! Chciałam powiedzieć: tak, zgodziłam się tu przyjść.

      – Dlaczego go usprawiedliwiasz? Widać, że masz kłopoty – syknęła, wskazując na kajdanki.

      – Proszę cię, Sheldon. Nic nie rozumiesz. Odpuść.

      – To wytłumacz mi to – zażądała.

      – Nie wiem jak! A tak w ogóle co cię to obchodzi? Jesteś jego koleżanką i dziewczyną Keenana.

      – Z Keenanem sobie poradzę – odparła.

      – Ale czy dasz sobie radę z Keiranem?

      – Keenan nie pozwoli mu zrobić mi krzywdy.

      Nie byłabym tego taka pewna. Keiran powiedział, że mnie obserwował, ale ja jego również. Jego obecność wpływała na wszystkich wokół. Ludzie go albo pragnęli, albo podziwiali, ale wszyscy bali się go tak samo.

      Jako dziecko był niezrównoważony i czasami agresywny, często wdawał się w bójki i atakował niesprowokowany. Po walkach z chłopakami od razu mnie odnajdywał i krzywdził dosadnymi słowami i przykrymi żartami. I tak to wyglądało, dopóki nie skończyliśmy trzynastu lat, bo wtedy całkowicie przestał się bić. W tym czasie jednak wszyscy już albo go unikali, albo chcieli się z nim przyjaźnić.

      Teraz się kontrolował i był mniej agresywny. Zawsze sprawiał wrażenie spokojnego, głównie milczał. Odzywał się wtedy, kiedy ja znajdowałam się w pobliżu, ale koniec końców wszyscy go słuchali, włącznie ze mną.

      Jedyną osobą, która najwyraźniej nie bała się Keirana, był Dash. Może dlatego byli najlepszymi przyjaciółmi. Nie wątpiłam w to, że Keenan też ma własne zdanie, ale wydawało mi się również, że jego miłość do Keirana go zaślepia. Keiran zachowywał się jak normalny nastolatek tylko przy Keenanie i Dashu. Dopełniali się – Dash był czarusiem, Keenan buntownikiem, a Keiran… po prostu był tym złym.

      Jaką trzeba być osobą, by stworzyć więź z kimś takim jak Keiran? Zastanawiałam się nad tym przez chwilę, ale uznałam, że wcale nie chcę wiedzieć. O niektórych rzeczach lepiej nie wiedzieć.

      – Keenan nie powstrzyma Keirana i dobrze o tym wiesz. On nienawidzi mnie tak samo jak Keiran, bo sądzi, że go wrobiłam.

      – A zrobiłaś to?

      Spojrzałam jej w oczy.

      – Nie.

      – To

Скачать книгу