JEJ OGRÓDEK. Penelope Bloom

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу JEJ OGRÓDEK - Penelope Bloom страница 12

JEJ OGRÓDEK - Penelope Bloom

Скачать книгу

perspektywy czasu doszłam do wniosku, że dostrzegłabym więcej sygnałów ostrzegawczych, gdybym tylko była bardziej czujna. Davey mógł ze mnie kpić do woli, ale nie zamierzałam powtórnie popełnić tego samego błędu. Mój czas był zbyt cenny, żeby tracić go na kolejnego zazdrosnego, skłonnego do manipulacji drania udającego równego gościa.

      Davey powoli pokiwał głową.

      – Rozumiem. Nie twierdzę, że powinnaś się śpieszyć. Po prostu chcę powiedzieć, że emocje nie zawsze dadzą się logicznie wytłumaczyć. Może masz rację co do swojego statusu i facet gra w zupełnie innej lidze, ale i tak mu się podobasz. Zamierzasz go spławić, ponieważ nie widzisz w tym sensu?

      Westchnęłam.

      – Nie. Masz wiele racji. Spróbuję… przestać ciągle o tym myśleć, ale niczego nie mogę obiecać. Gonitwy myśli to moja specjalność.

      – Może powinniśmy pogadać o czymś innym. Odwrócić twoją uwagę od tego gościa.

      – Zawsze się zastanawiałam, dlaczego w restauracjach nie podaje się nożyczek do spaghetti – rzuciłam nagle. – Można przez cały dzień kręcić widelcem albo jednym cięciem uzyskać idealny kęs.

      – Zmieniłem zdanie. Wróćmy do tematu Harry’ego.

      Roześmiałam się.

      – Co jeszcze można o nim powiedzieć?

      – Może wyjaśnisz mi, jak to możliwe, że jesteś tak beznadziejna w strzyżeniu krzewów, a „przypadkiem” wyrzeźbiłaś wielkiego fajfusa?

      – Lepiej zapytaj, po co ktoś chce mieć krzew w kształcie pingwina i bałwana? Jakby facet sam mnie prosił o falliczny kształt.

      – Jasne. Nie prosiłbym nikogo o wykonanie takiej rzeźby, gdybym rzeczywiście nie chciał dostać fiuta z jajami.

      – Może właśnie tego chcesz? – zasugerowałam.

      – Nie mam nic przeciwko fiutom, ale wolę delikatny dotyk kobiety.

      Uśmiechnęłam się ironicznie.

      – W takim razie musimy ci jakąś znaleźć. Może gdybyś na chwilę przestał być taki nieśmiały, mogłabym cię z kimś umówić.

      – Nie jestem nieśmiały, tylko praktyczny. Popatrz na mnie. Nie jestem typem seksownego faceta. Oczywiście mam wspaniałą osobowość, zabójcze poczucie humoru i zadziwiająco nisko położony środek ciężkości, dzięki czemu trudno mnie wywrócić, ale nie oszukujmy się, żadną z tych cech nie zawojuję Tindera.

      – Daj spokój, nadajesz się do randkowania.

      Davey prychnął.

      – Wolałabyś zjeść jabłko, które po prostu nadaje się do jedzenia, czy skandalicznie smakowity deser?

      Uśmiechnęłam się do niego.

      – Właśnie taki chcesz się stać, Davey? Skandalicznie smakowity? W takim razie może kupimy ci skórzane portki.

      Roześmiał się.

      – Mogę być skandaliczny, ale nie smakowity. Chyba że ktoś ma apetyt na wstyd i wyrzuty sumienia. Za to ty znakomicie nadajesz się do randkowania. Musisz przestać wmawiać sobie, że on nie ma powodu się z tobą umawiać.

      – Nawet nie wiem, czy to będzie randka. Po prostu poprosił, żebym przyszła na przyjęcie. – Kpiąco zatrzepotałam rzęsami i przyjęłam wyzywającą pozę. – Może zwyczajnie chciał, żeby po terenie kręciły się jakieś gorące laski.

      – Więc po co zapraszałby ciebie? – spytał Davey ze śmiertelnie poważną miną.

      Spiorunowałam go spojrzeniem.

      – Tylko żartowałam, ale ty nie powinieneś się zachowywać, jakby to był absurdalny pomysł, dupku.

      Davey się roześmiał.

      – Nie jesteś gorącą laską. Jesteś zwyczajną kobietą. Mówię to bez cienia złośliwości, więc nie patrz tak na mnie. Zaraz wyjaśnię. Faceci szukają gorących lasek, gdy nie chcą się angażować. Bawią się nimi, spędzają upojne noce i znikają. Nikt przy zdrowych zmysłach nie ma zamiaru ustatkować się u boku typowej pustej lalki. Ale takich dziewczyn jak ty faceci zaczynają szukać, gdy pragną poważniejszego związku.

      Skrzyżowałam ręce na piersi.

      – Widzę, że próbujesz się jakoś wykaraskać, ale brniesz coraz dalej. Proszę bardzo, nie będę ci przeszkadzała.

      Davey uśmiechnął się znacząco.

      – Zastanów się. Wiesz, że to prawda. Jesteś cenną zdobyczą. Takie dziewczyny jak ty są w cenie u facetów, którzy już przestali być idiotami. Kiedy złowi się taką rybę, nie wrzuca się jej z powrotem do rzeki.

      – Chyba trochę się pogubiłeś w swojej metaforze, ale odpuszczę ci, ponieważ nie jesteś palantem, chociaż nieumyślnie tak się zachowujesz. A na przyszłość pamiętaj, że lepiej nie komplementować dziewczyny, mówiąc jej, że nie jest gorącą laską. Nawet zwyczajne kobiety chcą być seksowne. Poza tym tylko na mnie popatrz i powiedz mi, że nie wyglądam zabójczo. – Zeskoczyłam z kanapy i przesunęłam dłońmi wzdłuż bioder, przebierając przy tym palcami.

      Davey się roześmiał.

      – Z taką miną? Wyglądasz, jakby zaszkodziło ci włoskie żarcie i teraz pytasz kogoś, gdzie jest toaleta.

      Westchnęłam.

      – W jaki sposób zmieniliśmy temat z twojej nieśmiałości na mnie?

      – Myślę, że teraz powinniśmy się skupić na tym, żebyś podciągnęła się w strzyżeniu krzewów. Kiedy to przyjęcie dobiegnie końca, zaczniemy ćwiczyć. Będę jechał za tobą samochodem podczas twojej pracy i przejadę cię, jeśli zwolnisz. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby zmienić cię w wirtuoza ogrodniczych nożyc.

      – To może się nie udać, jeśli dzisiejsza randka nie wypali. Możliwe, że pozwolę ci się przejechać, żeby oszczędzić sobie wstydu.

      – Odrobina optymizmu by cię zabiła?

      – Optymizm zapewne zabił więcej osób niż głód i choroby. Na pewno dam radę przeskoczyć. Nie potrzebuję lin, żeby wspiąć się na tę górę. Selfie z tym gorylem to świetny pomysł!

      – Okej, zacznijmy od tego, że nie doceniasz liczby zgonów spowodowanych głodem i chorobami. Ale w pewnym sensie masz rację. Ujmę to inaczej. Optymizm może cię zabić, ale lepiej zginąć od optymizmu, niż do końca swoich dni żyć w cuchnącym, przygnębiającym szambie pesymistycznego lęku.

      Uniosłam ręce z rezygnacją.

      – Dobrze. Niech ci będzie. Przecież nie mówiłam, że nie pójdę. Po prostu głośno myślałam. Uspokój się. Idę, chociaż nie mogę obiecać, że to wszystko nie skończy się towarzyską eksplozją nuklearną.

Скачать книгу