Świat Zofii. Jostein Gaarder
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Świat Zofii - Jostein Gaarder страница 15
Odwróciła się do matki i oświadczyła:
– Mamo, obiecuję ci, że nigdy czegoś takiego nie spróbuję… I on też nie bierze narkotyków. Za to interesuje się filozofią.
– Czy jest starszy od ciebie?
Zofia pokręciła głową.
– W tym samym wieku?
Pokiwała.
– I interesuje się filozofią?
Zofia jeszcze raz pokiwała głową.
– Na pewno jest bardzo miły, kochanie. A teraz myślę, że powinnaś spróbować zasnąć.
Ale Zofia jeszcze przez kilka godzin siedziała wpatrzona w uliczkę. Około pierwszej była już tak śpiąca, że powieki same opadały jej na oczy. Już postanowiła się położyć, kiedy nagle zauważyła jakiś cień wyłaniający się z lasu.
Na dworze było prawie całkiem ciemno, ale jeszcze na tyle widno, by mogła dostrzec zarys ludzkiej postaci. To był mężczyzna, i w dodatku niemłody. W każdym razie na pewno nie w jej wieku! Na głowie miał beret albo coś podobnego.
W pewnej chwili wydało jej się, że podniósł głowę i spojrzał na dom, ale w pokoju Zofii nie paliło się żadne światło. Mężczyzna skierował się prosto do skrzynki i wsunął do niej dużą kopertę. W tym momencie dostrzegł list Zofii. Włożył rękę głębiej i wyciągnął go. W następnej chwili już zmierzał z powrotem do lasu. Przebiegł kilka kroków ścieżką i zniknął dziewczynce z oczu.
Zofia czuła, że serce wali jej jak młot. Najchętniej pobiegłaby za nim w samej tylko koszuli nocnej, ale nie, bała się, nie miała odwagi biec za obcym człowiekiem w środku nocy. Jasne było jednak, że musi wyjść i zabrać kopertę.
Po krótkiej chwili wymknęła się na schody, ostrożnie uchyliła wejściowe drzwi i pobiegła do furtki. Wkrótce była już z powrotem w swoim pokoju i trzymała w dłoniach dużą kopertę. Usiadła na łóżku i wstrzymała oddech. Kiedy upłynęło kilka minut, a w domu nadal panowała niczym nie zmącona cisza, otworzyła kopertę i zaczęła czytać.
Rzecz jasna, nie mogła się spodziewać odpowiedzi na swój list. Będzie mogła nadejść najwcześniej jutro rano.
Przeznaczenie
Witaj znów, droga Zosiu! Na wszelki wypadek pozwól mi podkreślić, że nigdy nie wolno Ci mnie szpiegować. Nadejdzie pora naszego spotkania, ale to ja wyznaczę miejsce i czas. Myślę, że nie chcesz być nieposłuszna?
Wracamy więc do filozofów. Przyjrzeliśmy się, w jaki sposób usiłowali oni znaleźć naturalne wyjaśnienia dla zmian zachodzących w przyrodzie. Wcześniej zmiany takie tłumaczono mitami.
Ale stare przesądy należało usunąć także z innych dziedzin. Widzimy to zarówno w zagadnieniu choroby i zdrowia, jak również jeśli chodzi o wydarzenia polityczne. W obu tych dziedzinach Grecy zachowali silną wiarę w przeznaczenie.
Wiara w przeznaczenie oznacza przekonanie, że to, co się stanie, jest z góry ściśle określone. Takie poglądy spotkać możemy na całym świecie, zarówno w dzisiejszych czasach, jak i w dziejach ludzkości. W Skandynawii wiara w nieuchronność losu również była rozpowszechniona, czego dowody znaleźć można w starych islandzkich sagach rodowych.
Zarówno w Grecji, jak i w innych częściach świata stykamy się ponadto z przekonaniem, że ludzie mogą poznać swe przeznaczenie dzięki różnym formom wyroczni. Oznacza to, że los pojedynczego człowieka albo państwa można poznać na wiele rozmaitych sposobów.
Są tacy, którzy uważają, że mogą dowiedzieć się, co ich czeka, przez wróżenie z kart, czytanie z ręki lub czytanie z gwiazd.
Szczególnym norweskim wariantem jest wróżenie z fusów kawy. Kiedy filiżanka z kawą jest już opróżniona, na dnie często osiada trochę fusów. Przy odrobinie fantazji możemy w nich ujrzeć jakiś obraz albo wzór. Jeśli fusy przypominają samochód, być może oznacza to, że osobę, która piła kawę z tej filiżanki, czeka długa podróż samochodem?
Widzimy tutaj, że wróżbita usiłuje odczytać coś, czego właściwie odczytać się nie da. Jest to charakterystyczne dla całej sztuki wróżenia. I chyba właśnie dlatego, że jest to tak niewyraźne, trudno sprzeciwić się wróżbicie.
Kiedy patrzymy na rozgwieżdżone niebo, widzimy prawdziwy chaos świetlistych punkcików. A mimo to przez tyle wieków ludzie wierzyli, że w gwiazdach zapisane jest nasze życie na Ziemi. Nawet w dzisiejszych czasach niektórzy politycy przed podjęciem ważnej decyzji pytają astrologów o radę.
Wyrocznia w Delfach
Grecy wierzyli, że ludzie mogą poznać swój przyszły los dzięki słynnej wyroczni w Delfach. Bogiem wyroczni był sam APOLLO. Przemawiał ustami kapłanki PYTII, która siedziała na trójnogu nad szczeliną w ziemi. Z tej szczeliny wydobywały się oszołamiające wyziewy, wprawiające Pytię w stan zamroczenia. Było to konieczne, by mogła przemawiać w imieniu Apollina.
Każdy, kto przybywał do Delf, przekazywał najpierw swe pytania tamtejszym kapłanom. Dopiero oni dostarczali je Pytii. Jej odpowiedzi były tak niezrozumiałe lub wieloznaczne, że kapłani musieli tłumaczyć je osobie, która zwróciła się z pytaniem. W taki sposób Grecy mogli czerpać korzyści z wiedzy Apollina, wierzyli bowiem, że Apollo wie wszystko, i o przeszłości, i o przyszłości.
Wielu przywodców nie odważyło się wyruszyć na wojnę ani podejmować ważnych decyzji, nie poradziwszy się uprzednio wyroczni w Delfach. W ten sposób kapłani Apollina pełnili funkcję niemal dyplomatów i doradców, dobrze znających kraj i naród.
Na świątyni w Delfach widniał słynny napis: Znaj siebie samego! Miało to znaczyć, że człowiekowi nie wolno wierzyć, iż jest kimś więcej niż tylko człowiekiem, i nikt nie zdoła uciec przed swym losem.
Wśród Greków krążyły liczne historie o ludziach, których dosięgło przeznaczenie. O takich tragicznych postaciach powstało wiele dramatów. Najsłynniejszym z nich jest opowieść o królu EDYPIE.
Historia i medycyna
Przeznaczenie decydowało nie tylko o życiu pojedynczych ludzi. Grecy wierzyli, że kieruje ono również losami świata. Byli przekonani, że ingerencja bogów może przesądzić o wyniku wojny. Dzisiaj także wiele osób sądzi, że Bóg lub inne tajemne siły rządzą historią.
W tym samym czasie, kiedy greccy filozofowie usiłowali w naturalny sposób wyjaśnić procesy zachodzące w przyrodzie, powstała nowa nauka, historia, starająca się znaleźć naturalne przyczyny biegu wydarzeń na świecie. Przegranej państwa w bitwie nie tłumaczono już zemstą bogów. Najsłynniejszymi historykami greckimi byli HERODOT (484 – 424 r. p.n.e.) i TUKIDYDES (460 – 400 r. p.n.e.).
Kiedyś Grecy wierzyli również, że to bogowie zsyłają na ludzi choroby. Bardzo często epidemie tłumaczono jako karę bogów. Z drugiej strony bogowie byli władni uleczyć ludzi, jeśli ci złożyli im odpowiednie ofiary.
Taki sposób myślenia nie jest wcale charakterystyczny dla Greków. Zanim w czasach nowożytnych rozwinęła