Świat Zofii. Jostein Gaarder

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Świat Zofii - Jostein Gaarder страница 18

Świat Zofii - Jostein  Gaarder

Скачать книгу

style="font-size:15px;">      Około roku 450 p.n.e. Ateny stały się ośrodkiem kultury greckiego świata. W filozofii pojawił się nowy kierunek.

      Filozofowie przyrody byli przede wszystkim badaczami przyrody, dlatego zajmują tak ważną pozycję również w historii nauki. W Atenach zainteresowanie koncentrowało się na człowieku i jego miejscu w społeczeństwie.

      W Atenach z czasem narodziła się demokracja, zwoływano zgromadzenia ludowe i działały sądy. Aby system mógł sprawnie funkcjonować, ludzie uczestniczący w życiu publicznym musieli otrzymać niezbędne wykształcenie. Również w dzisiejszych czasach obserwujemy, że młoda demokracja potrzebuje światłych ludzi. Dla Ateńczyków najważniejsze było przede wszystkim opanowanie sztuki wypowiadania się, przedstawiania i uzasadniania swoich poglądów.

      Wkrótce do Aten zaczęli napływać z kolonii greckich wędrowni nauczyciele i filozofowie. Nazywano ich sofistami. „Sofista” znaczy tyle co „uczony” lub „biegły”. W Atenach sofiści uczynili nauczanie obywateli miasta sposobem zarabiania na życie.

      Sofistów łączy z filozofami przyrody krytycyzm wobec przekazywanych mitów. Odrzucali natomiast wszystko, co uważali za zbędne filozoficzne spekulacje. Stali na stanowisku, że nawet jeśli istnieją odpowiedzi na pytania stawiane przez filozofów, ludzie i tak nie są w stanie rozwikłać zagadek przyrody i wszechświata. Taki punkt widzenia zwany jest w filozofii sceptycyzmem.

      Jednakże nawet jeśli nie potrafimy rozwiązać wszystkich tajemnic natury, wiemy, że jesteśmy ludźmi, którzy muszą nauczyć się żyć razem. Sofiści postanowili zająć się człowiekiem i jego miejscem w społeczeństwie.

      „Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy” – twierdził sofista PROTAGORAS (ok. 487 – 420 r. p.n.e.). Chciał przez to powiedzieć, że co prawdziwe, a co nieprawdziwe, co dobre, a co złe, należy zawsze oceniać w stosunku do potrzeb człowieka. Kiedy zapytano go, czy wierzy w greckich bogów, odparł: „Sprawa jest trudna, a życie ludzkie krótkie”. Kogoś, kto nie umie stwierdzić z pewnością, czy bóg istnieje, czy też nie, nazywamy agnostykiem.

      Sofiści zwykle dużo podróżowali po świecie, znali więc różne formy rządów. Obyczaje, tradycja, a także prawa w poszczególnych miastach-państwach często zasadniczo różniły się od siebie. Porównując je, sofiści wywołali w Atenach dyskusję o tym, co jest określone przez naturę, a co narzucone przez społeczeństwo. W ten sposób stworzyli w ateńskim mieście-państwie podstawy krytyki społecznej.

      Potrafili na przykład wskazać, że wyrażenie w rodzaju „naturalna wstydliwość” nie zawsze jest trafne. Jeśli bowiem jest naturalne być wstydliwym, musi to być wrodzone. Ale czy to naprawdę jest wrodzone, Zosiu, czy też zostało narzucone przez społeczeństwo? Dla kogoś, kto sporo jeździł po świecie, odpowiedź jest prosta. Nie jest rzeczą naturalną – czyli wrodzoną – obawa przed pokazywaniem się nago. Pojęcie wstydliwości – czy też jej braku – jest przede wszystkim związane z obyczajami i tradycjami obowiązującymi w danym społeczeństwie.

      Jak pewnie rozumiesz, wędrowni nauczyciele mądrości spowodowali burzliwą dyskusję w społeczności ateńskiej, wykazując, że nie istnieją właściwe żadne normy określające, co jest dobre, a co złe. Sokrates natomiast starał się udowodnić, że niektóre normy są bezwarunkowe i uniwersalne.

      Kim był Sokrates?

      Sokrates (470 – 399 r. p.n.e.) jest chyba najbardziej tajemniczą postacią w całej historii filozofii. Nie napisał ani pół zdania, a mimo to należy do tych, którzy wywarli największy wpływ na rozwój myśli w Europie. Niemałe znaczenie miała także jego dramatyczna śmierć.

      Wiemy, że przyszedł na świat w Atenach i większą część życia spędził na ulicach lub na rynku miasta, rozmawiając z napotkanymi ludźmi. „Drzewa na wsi niczego mnie nie nauczą” – mawiał. Często także można go było zobaczyć, jak przez wiele godzin stoi w jednym miejscu, głęboko pogrążony w myślach.

      Już za życia traktowano go jako wielce tajemniczą osobistość, a po śmierci uznano za prekursora wielu różnych kierunków w filozofii. Właśnie dlatego, że był tak zagadkowy i wieloznaczny, powoływały się na niego kierunki bardzo różniące się między sobą.

      Pewne jest, że jego brzydota stała się wręcz przysłowiowa. Był mały i gruby, miał wyłupiaste oczy i zadarty nos. Powiadano jednak, że dzięki przymiotom ducha był chodzącym ideałem.

      „Można szukać współcześnie, można szukać w przeszłości, ale nigdy nie znajdzie się człowieka takiego jak on”. A mimo to skazano go na śmierć za jego filozoficzną działalność.

      Życie Sokratesa znamy przede wszystkim dzięki Platonowi, który był jego uczniem i sam stał się jednym z największych filozofów wszech czasów. Platon jest autorem Dialogów – czyli rozmów filozoficznych – w których zabiera głos Sokrates.

      Kiedy Platon wkłada jakieś słowa w usta Sokratesa, nie mamy pewności, czy słowa te Sokrates wypowiedział naprawdę. Trudno jest więc ustalić, co było nauką Sokratesa, a co własnymi poglądami Platona. Ten sam problem dotyczy wielu innych postaci historycznych, które nie pozostawiły po sobie żadnych pisanych źródeł. Najszerzej znanym przykładem jest oczywiście Jezus. Nie mamy żadnej pewności, czy historyczny Jezus naprawdę powiedział to, co wkładają mu w usta Mateusz czy Łukasz. Zagadką pozostanie dla nas także, co mówił historyczny Sokrates.

      Ale kim naprawdę był Sokrates, nie jest wcale takie istotne. Przez blisko 2500 lat myślicieli Zachodu inspirował przede wszystkim wizerunek Sokratesa stworzony przez Platona.

      Sztuka rozmowy

      Samo sedno działalności Sokratesa kryło się w tym, że pozornie nie starał się wcale pouczać ludzi. Przeciwnie, sprawiał wrażenie, że to on pragnie się czegoś od nich nauczyć. Nie dawał lekcji jak pierwszy lepszy nauczyciel, o nie, Sokrates jedynie rozmawiał.

      Nie zostałby jednak sławnym filozofem, gdyby tylko przysłuchiwał się, co mówią inni, ani rzecz jasna nie skazano by go na śmierć. Sokrates rozpoczynał rozmowę od zadawania pytań. W ten sposób udawał, że nic nie wie. W trakcie pogawędki zmuszał rozmówcę, by ten dostrzegł słabości w swoim sposobie myślenia. Przyparty do muru rozmówca musiał wreszcie rozróżnić, co jest prawdziwe, a co nie.

      Podobno matka Sokratesa była akuszerką i Sokrates porównywał swą działalność ze „sztuką położniczą” uprawianą przez akuszerki. To przecież nie akuszerka rodzi dziecko. Ona tylko jest obecna przy porodzie, pomaga położnicy. Sokrates uważał, że jego zadaniem jest pomagać „wydać na świat” właściwą wiedzę. Prawdziwe poznanie bowiem musi pochodzić z wnętrza każdego człowieka. Inni nie mogą mu go narzucić. Jedynie poznanie, które pochodzi z głębi, jest prawdziwą wiedzą.

      Spróbuję sprecyzować: zdolność rodzenia dzieci jest właściwością przyrodzoną. Podobnie wszyscy ludzie mają przyrodzoną zdolność zrozumienia prawd filozoficznych, jeśli tylko posłużą się własnym rozumem. Kiedy człowiek zaczyna używać rozumu, czerpie coś z siebie.

      Właśnie odgrywając rolę nieświadomego, Sokrates zmuszał napotkanych ludzi, by używali rozumu. Sokrates potrafił udawać, że wie mniej i jest głupszy niż rozmówca. Nazywamy to „sokratyczną ironią”. W ten sposób mógł bezustannie wytykać słabości w sposobie myślenia Ateńczyków. Zdarzało się to na przykład na rynku – a więc publicznie. Spotkać się z Sokratesem mogło oznaczać

Скачать книгу