Świat Zofii. Jostein Gaarder
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Świat Zofii - Jostein Gaarder страница 9
Zofia uznała, że wymyśliła bardzo piękną historię. Czuła, że gdyby nie znała innego wyjaśnienia następujących po sobie pór roku, na pewno uwierzyłaby w historię wymyśloną przez siebie.
Zrozumiała, że ludzie zawsze odczuwali potrzebę wyjaśnienia zjawisk zachodzących w przyrodzie. Chyba nie mogli bez tego żyć, i w czasach, gdy nie istniała jeszcze nauka, tworzyli mity.
…nic nie może powstać z tego, czego nie ma…
Kiedy matka po południu wróciła z pracy, Zofia siedziała na ogrodowej huśtawce, rozmyślając, jaki może istnieć związek między kursem filozofii a Hildą Møller Knag, która raczej nie dostanie kartki z życzeniami urodzinowymi od swego ojca.
– Zosiu! – zawołała matka z daleka. – Przyszedł do ciebie jakiś list!
Zofia drgnęła. Przecież sama wyjmowała pocztę, a więc musiał to być list od filozofa. Co ma powiedzieć matce?
Powoli wstała z huśtawki i wyszła matce na spotkanie.
– Nie ma na nim znaczka. To na pewno list miłosny.
Zofia odebrała kopertę z rąk matki.
– Nie otworzysz?
Co mogła powiedzieć?
– Słyszałaś, żeby ktoś otwierał list miłosny w obecności matki zaglądającej przez ramię?
Niech raczej wierzy, że to coś takiego. Zofia czuła się strasznie głupio, bo doprawdy była jeszcze bardzo młoda jak na osobę otrzymującą miłosne liściki, ale jeszcze głupiej by było, gdyby pewnego dnia wydało się, że dostaje cały kurs korespondencyjny od zupełnie nieznajomego, obcego filozofa, który na dodatek bawi się z nią w kotka i myszkę.
Była to następna mała, biała koperta. Zofia u siebie w pokoju przeczytała kolejne trzy pytania napisane na niedużym arkusiku:
Czy istnieje pierwotna materia, z której powstało wszystko inne?
Czy woda może przemienić się w wino?
W jaki sposób ziemia i woda mogą zmienić się w żywą żabę?
Zofia uznała, że pytania są zwariowane, ale przez cały wieczór nie przestawały jej brzęczeć w głowie. Również następnego dnia w szkole zaczęła je po kolei rozważać.
Czy istnieje pierwotna materia, z której powstało wszystko inne? Ale jeśli istnieje jakaś materia, z której składa się wszystko na świecie, to w jaki sposób ta sama materia może przeobrazić się za jednym razem w jaskier, a za drugim na przykład w wielkiego słonia?
Ta sama wątpliwość dotyczyła również następnego pytania: czy woda może przemienić się w wino. Zofia słyszała o Jezusie, który przemienił wodę w wino, ale nigdy nie traktowała tego dosłownie. A jeśli Jezus rzeczywiście przemienił wodę w wino, to był to cud, a więc coś, co właściwie jest niemożliwe. Zofia zdawała sobie sprawę, że zarówno w winie, jak i niemal wszędzie w przyrodzie jest bardzo dużo wody, jednak chociaż ogórek zawiera 95 procent wody, to musi być w nim coś jeszcze, żeby ogórek mógł być ogórkiem, a nie samą wodą.
Następny problem, z żabą. Nauczyciel filozofii w ogóle zastanawiająco interesował się żabami. Zofia mogła ewentualnie zgodzić się z twierdzeniem, że żaba składa się z ziemi i wody, ale pod warunkiem, że ziemia nie składa się z jednego jedynego rodzaju materii. Natomiast jeśli ziemia składa się z wielu rodzajów materii, to rzeczywiście można by uznać, że ziemia i woda razem mogą stać się żabą. Oczywiście gdyby ominęły drogę od żabiego skrzeku poprzez kijankę. Bo przecież żaba nie wyrośnie ot, tak sobie, na grządce warzywnej, nawet gdyby nadzwyczaj starannie się ją podlewało.
Kiedy po południu Zofia wróciła ze szkoły do domu, w skrzynce czekała na nią pękata koperta. Tak jak w poprzednich dniach, Zofia pospieszyła do Zaułka.
Założenie filozoficzne
Znów się spotykamy! Od razu zabieramy się za dzisiejszą lekcję, nie zahaczając o białe króliki i inne temu podobne historie.
Spróbuję w ogólnym zarysie opowiedzieć Ci, co ludzie myśleli na temat problemów filozoficznych od greckiej starożytności aż do chwili obecnej. Ale wszystko po kolei.
Ponieważ filozofowie żyli w innych czasach, a być może i w zupełnie innej kulturze niż nasza, często dobrze jest określić, jakie były założenia poszczególnych filozofów. Chodzi mi o to, że musimy się zorientować, czego najbardziej chciał się dowiedzieć dany filozof. Jeden interesował się, jak powstały planety i zwierzęta. Innego pasjonowało poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czy istnieje Bóg lub czy człowiek ma nieśmiertelną duszę.
Kiedy już zdołamy zorientować się, jakie jest założenie danego filozofa, łatwiej nam będzie prześledzić jego sposób myślenia. Jeden filozof bowiem nie zajmuje się wszystkimi problemami filozoficznymi.
Mówiąc o filozofie, użyłem sformułowania „jego sposób myślenia”. Tak, bo również historia filozofii zdominowana jest przez mężczyzn. Kobiety były ciemiężone jako płeć i jako istoty myślące. Wielka szkoda, bo w ten sposób zaprzepaszczono wiele istotnych doświadczeń. Dopiero w naszym stuleciu kobiety naprawdę wkraczają do historii filozofii.
Nie będę Ci zadawał prac domowych, a w każdym razie trudnych zadań matematycznych. Nie interesuje mnie też odmiana czasowników angielskich. Czasami jednak poproszę Cię o wykonanie jakiegoś, i to wcale niełatwego, doświadczenia.
Jeśli zgadzasz się na te warunki, zaczynamy.
Filozofowie przyrody
Pierwszych filozofów w Grecji często nazywa się filozofami przyrody, ponieważ interesowali się przede wszystkim przyrodą i zjawiskami, jakie w niej zachodzą.
Zadaliśmy już sobie pytanie, skąd wszystko się bierze. W dzisiejszych czasach wielu ludzi skłonnych jest twierdzić, że coś kiedyś musiało powstać z niczego. Myśl ta wśród Greków nie była równie popularna. Z takiego czy innego powodu przyjmowali za pewnik, że coś musiało istnieć od zawsze.
Zasadniczym pytaniem nie było więc, w jaki sposób wszystko mogło powstać z niczego. Grecy zastanawiali się natomiast, jak to możliwe, że woda może zmienić się w żywą rybę, a martwa ziemia w wysokie drzewa i barwne kwiaty. Nie mówiąc już o tym, jak dziecko może powstać w łonie matki!
Filozofowie na własne oczy widzieli, że w przyrodzie nieustannie zachodzą zmiany. Ale w jaki sposób te zmiany były możliwe? W jaki sposób jakaś substancja może zmienić się w coś zupełnie innego, na przykład w coś żywego?
Wspólny dla pierwszych filozofów jest pogląd, że musi istnieć określona pierwotna materia, będąca zasadą wszelkich zmian. Trudno powiedzieć, jak wpadli na taką myśl. Wiemy jedynie, że rozprzestrzeniło się przekonanie o konieczności istnienia określonej prasubstancji, która kryje się za wszelkimi zmianami w przyrodzie. Musi istnieć coś, z czego wszystko