Przyszłość jest bliżej, niż nam się wydaje. Steven Kotler
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Przyszłość jest bliżej, niż nam się wydaje - Steven Kotler страница 9
Można by się zatem spodziewać, że myślenie o nas samych w przyszłości powinno pobudzać środkową korę przedczołową. W rzeczywistości jest jednak odwrotnie. Aktywność kory zostaje wyhamowana, co znaczy, że mózg traktuje osobę, którą staniemy się w przyszłości, jako kogoś obcego. Im dalej w przyszłość sięgają nasze wyobrażenia, tym bardziej obcy się stajemy. Kilka akapitów wcześniej czytelniczki i czytelnicy zastanawiali się nad tym, w jaki sposób rewolucja transportowa będzie oddziaływać na nasze przyszłe życie. Jednak my sami z przyszłości, o których myśleliśmy, to w rzeczywistości ktoś inny.
To dlatego ludziom z takim trudem przychodzi odkładanie pieniędzy na emeryturę, zachowanie diety czy regularne badanie prostaty – mózg jest przekonany, że osoba, która będzie odnosić korzyści dzięki tym niełatwym decyzjom, nie jest tą samą osobą, która je podjęła. Jeżeli po lekturze tego rozdziału ktoś ma problem ze zdaniem sobie sprawy z tempa zmian, które nas czekają, wahając się najprawdopodobniej pomiędzy „kompletna bzdura” a „jasna cholera”, no cóż, nie jest w tym sam, a odpowiedzialny jest za to ten sam mechanizm. Dodajmy do tego ograniczenia nakładane przez nasze lokalne i linearne umysły funkcjonujące w globalnym i wykładniczym świecie, a wiarygodne przewidywanie przyszłości staje się sporym wyzwaniem. Nawet w normalnych warunkach te wbudowane mechanizmy neurobiologiczne powodują, że jesteśmy ślepi na to, co nas czeka za zakrętem.
Obecnie warunki są jednak dalekie od normalności. Nie dość, że tuzin szybko rozwijających się technologii zaczyna ulegać konwergencji, ich łączne oddziaływanie wyzwala szereg sił pobocznych – od rosnącego dostępu do informacji, pieniędzy i narzędzi po znaczący wzrost czasu aktywności zawodowej i oczekiwanej długości życia. Wywołują one kolejne tsunami zmian, przyspieszając to, co już zostało przyspieszone, podkręcając tempo i zwiększając skalę nadchodzącej dysrupcji.
Jest to zarówno dobra, jak i zła wiadomość.
Zła ma mniej wspólnego z tym, co nas czeka, a więcej z naszym brakiem zdolności adaptowania się do zmian. Liczne badania pokazują, że w ciągu kilku kolejnych dekad konwergencja sztucznej inteligencji i robotyki może być zagrożeniem dla znaczącej części amerykańskiej siły roboczej. To dziesiątki milionów ludzi, których – jeśli nie chcemy wypaść z gry – trzeba będzie przekwalifikować i przeorganizować. Dobra wiadomość dotyczy natomiast tego, co czeka nas, kiedy ten proces się już zakończy.
Za każdym razem, kiedy technologia przyspiesza wykładniczo, pojawiają się ogromne możliwości. Przykładem może być chociażby internet. To prawda, że zdziesiątkował wiele branż: – muzyczną, medialną, detaliczną, turystyczną i taksówkową, ale – jak wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut McKinseya – stworzył też 2,6 nowych miejsc pracy na każde, które wcześniej zlikwidował.
W tej dekadzie będziemy obserwować pojawianie się podobnych możliwości w dziesiątkach branż. W efekcie, jeśli przyjmiemy internet jako miarę porównawczą, jest możliwe, że w ciągu następnych 10 lat wytworzymy więcej bogactwa niż w całym ubiegłym stuleciu. Przedsiębiorcom – w tym, na szczęście, także tym, którzy cechują się wrażliwością społeczną i ekologiczną – nigdy nie powodziło się równie dobrze. Czas potrzebny na zdobycie kapitału zalążkowego skurczył się z lat do minut. Doprowadzenie do powstania jednorożca, czyli okres, jaki musi upłynąć od momentu, w którym mówimy: „Mam świetny pomysł” do chwili, kiedy wreszcie stwierdzamy: „Prowadzę firmę wartą miliard dolarów”, zajmowało kiedyś 2 dekady. Dzisiaj, w niektórych przypadkach, wystarcza na to niecały rok.
Niestety organizacje o ugruntowanej pozycji będą miały spore problemy z tym, żeby nadążyć za tymi zmianami. Nasze największe firmy i agendy rządowe zostały zaprojektowane w innej epoce. Ich celem były bezpieczeństwo i stabilność. To wizjonerskie organizacje, które zbudowano po to, jak to się mówi, żeby trwały przez długi czas i osiągały sukcesy. Nie są one jednak w stanie oprzeć się nagłym i gruntownym zmianom. To dlatego, jak twierdzi Richard Foster z Uniwersytetu Yale, 40 procent firm, które dzisiaj znajdują się na liście Fortune 500, w ciągu 10 lat przestanie istnieć. Zastąpią je w większości nowe podmioty, o których nikt jeszcze nie słyszał.
Podobny los czeka nasze instytucje. System edukacji to wynalazek pochodzący z XVIII wieku, zaprojektowany w taki sposób, by hurtowo obrabiać dzieci i przygotowywać je do produktywnego życia polegającego na pracy w fabrykach. Nasz świat tak jednak już nie wygląda. To dlatego ten system nie jest w stanie spełnić naszych dzisiejszych oczekiwań – i nie jest jedyną instytucją na cenzurowanym.
Dlaczego tak wysoki jest odsetek rozwodów? Jedną z przyczyn jest to, że instytucja małżeństwa powstała ponad 4 tysiące lat temu, kiedy słodkie jarzmo nakładano nastolatkom, a uwalniała ich z niego śmierć przed osiągnięciem 40 lat. Małżeństwo zostało zatem zaprojektowane jako zobowiązanie, które nie będzie trwało dłużej niż 20 lat. Jednak postępy medycyny i stale rosnąca długość życia powodują, że dzisiaj oznacza ono pół wieku bycia razem – a to rzuca zupełnie nowe światło na tradycyjne „póki śmierć nas nie rozłączy”.
Rzecz w tym, że zdolność dostrzegania tego, co kryje się tam, gdzie dotrzemy dopiero jutro, i bycie wystarczająco elastycznym, by adaptować się do nadchodzących zmian, nigdy nie były ważniejsze. I właśnie o tym, w podziale na 3 części, będziemy mówili w naszej książce.
W części pierwszej omówimy 9 technologii, które rozwijają się teraz wykładniczo, sprawdzimy, w jakim miejscu dzisiaj się znajdują i dokąd będą zmierzać w przyszłości. Przyglądniemy się również siłom pobocznym – nazwijmy je technologiczną falą uderzeniową – i przekonamy się, jak dodatkowo przyspieszają tempo zmian w świecie i rozszerzają skalę swojego odziaływania.
W części drugiej skupimy się na 8 branżach i na ich przykładzie zobaczymy, jak konwergencja technologii przekształca nasz świat. Przedstawimy w niej strategiczny plan na jutro, sięgający od przyszłości edukacji i rozrywki po transformację opieki zdrowotnej i biznesu, mapę najważniejszych zmian, przed którymi stanie społeczeństwo, i praktyczny poradnik dla wszystkich, którzy chcieliby wznieść się na tej fali.
W części trzeciej przyjmiemy szerszą perspektywę i przeanalizujemy szereg czynników środowiskowych, ekonomicznych i egzystencjalnych, które mogą stanowić zagrożenie dla postępu, który mamy zrobić. Następnie popatrzymy znacznie szerzej, z perspektywy nie najbliższej dekady, a całego stulecia, i skupimy się na 5 wielkich migracjach – relokacjach wywołanych sytuacją gospodarczą, wstrząsach spowodowanych przez zmiany klimatyczne, eksploracji światów wirtualnych, kolonizacji przestrzeni kosmicznej i wspólnych działaniach w ramach umysłu grupowego – które będą bawić się w kotka i myszkę z, no cóż, niemal wszystkim.
Ale zanim to wszystko zrobimy, jeszcze raz przypomnimy słowa Steve’a Jobsa, który lubił powtarzać: „Zaraz, zaraz… Jest jeszcze coś”.
Awatary
Jest rok 2028 i właśnie jesz śniadanie w swoim domu w Cleveland w stanie Ohio. Wstajesz od stołu, całujesz na pożegnanie dzieci i kierujesz się w stronę drzwi. Dzisiaj masz spotkanie w Nowym Jorku, w samym