Borelioza i koinfekcje. Richard I. Horowitz

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Borelioza i koinfekcje - Richard I. Horowitz страница 30

Автор:
Жанр:
Серия:
Издательство:
Borelioza i koinfekcje - Richard I. Horowitz

Скачать книгу

lekami działającymi na ściany komórkowe (Ceftin albo Omnicef) 3 razy w tygodniu (poniedziałek, środa, sobota) i 2 razy dziennie przyjmowali nystatynę (na drożdżaki) oraz leki działające na biofilm (serrapeptaza, stewia i/lub monolauryna).

      Przy takim protokole leczenia poprawił się stan wielu z moich najciężej chorych pacjentów, łącznie z „królami i królowymi Herx”. Do protokołu Horowitz Dapsone przyjęliśmy ponad czterystu pacjentów i większość z nich zauważyła znaczną poprawę. Pacjenci, którzy byli chorzy przez wiele lat (od pięciu do czterdziestu) zgłaszają nam, że to najlepszy protokół leczenia, jaki kiedykolwiek przechodzili. Jeśli nie zadziałały u ciebie klasyczne protokoły i nadal występują ciężkie zaburzenia wywołane przez choroby przenoszone przez kleszcze, na przykład przewlekłe zmęczenie, bóle, neuropatie i zaburzenia pamięci/koncentracji, poty i dreszcze (przewlekła babeszjoza), to porozmawiaj ze swoim lekarzem. Jeśli będziecie przestrzegać powyższych zaleceń, dapson może ci pomóc.

      PO DWUNASTU LATACH LECZENIA PRZEWLEKŁEJ CHOROBY Z LYME LINDA ZAUWAŻYŁA POSTĘPY

      Linda miała 46 lat i przeszła nowotwór piersi, miała wysoki poziom cholesterolu (hiperlipidemia), zespół jelita drażliwego, hipoglikemię reaktywną, migreny, ADHD i depresję.

      Przyszła do naszego gabinetu po trzech latach braku diagnozy choroby, która zaczęła się od objawów grypopodobnych kilka dni po tym, jak spędziła trochę czasu w ogrodzie i bardzo pokłuła się podczas przycinania róż (około stu ukłuć). Nie widać było żadnego śladu po ugryzieniu przez kleszcza, ale kobieta mieszkała na północno-wschodnich terenach Stanów Zjednoczonych, na których często występowała choroba z Lyme.

      Pacjentka skarżyła się na nocne zlewne poty, dreszcze i czerwienienie skóry, przez co nie mogła spać. Poszła do ginekologa, który nie stwierdził jeszcze menopauzy, bo nadal miała regularne miesiączki i prawidłowy poziom hormonu folikulotropowego (FSH), lutropiny (LH) i estrogenu. Potem schudła prawie dziesięć kilogramów i zauważyła, że zaczyna być coraz bardziej osłabiona, zwłaszcza po zjedzeniu dużej ilości cukru. Zaczęła również tracić włosy, miała powiększone węzły chłonne, nawracające bóle gardła, obniżone libido, od czasu do czasu odczuwała bóle po prawej stronie miednicy, pokasływała i miała spłycony oddech. Bolały ją stawy, odczuwała migrującą sztywność palców, kolan i bioder, która nadchodziła i odchodziła; nawracające migracyjne bóle mięśni w kończynach dolnych, skurcze mięśni twarzy, bóle głowy, mrowienie nosa, widziała nieostro, raz nawet widziała podwójnie, stwierdziła dzwonienie w uszach, zaburzenia równowagi z zawrotami głowy i ostre zaburzenia pamięci oraz koncentracji do tego stopnia, że od czasu do czasu traciła orientację. Wcześniej konsultowała się z neurologiem, który powiedział jej, że są to głównie objawy pochodzenia psychiatrycznego i nie może znaleźć nic „organicznego”. Dermatolog powiedział jej to samo, gdy Linda stwierdziła zmiany na swej twarzy, rękach, nogach, nosie i brzuchu. Ze zmian wystawały barwne włókna. Dermatolog uznał, że kobieta cierpi na „halucynozę pasożytniczą”, i potwierdził jej obawy: cierpiała na chorobę psychiczną, która „znajdowała się w jej głowie”.

      Gdy spotkałem Lindę, od razu zauważyłem, że to wyjątkowo inteligentna i elokwentna kobieta, chociaż bardzo zaniepokojona. Miała ciśnienie 170/100, a tętno 104 uderzeń na minutę. Wcześniej chorowała na nadciśnienie, które nigdy nie było leczone, ponieważ łączono je ze stresem wywołanym wizytami u lekarza – kto by pomyślał, prawda? Podczas badania stwierdziłem nabrzmiałe i zaczerwienione małżowiny nosowe, co sugerowało alergię, i torbiele w piersiach oraz kilka gojących się zmian na skórze. Pacjentka paliła sporo papierosów i była narażona na kontakt z atramentami, farbami i różnymi chemikaliami, ponieważ przez kilka lat przed powrotem do Kalifornii pracowała w fabryce papieru w Connecticut. Przed snem brała Neurontin na neuropatię, Lunestę na sen i Adderall na ADHD. U jej matki zdiagnozowano stwardnienie rozsiane, ojciec zmarł na udar wywołany nadciśnieniem, a jeden z braci przeszedł udar w wieku 42 lat. Nic dziwnego, że Linda nienawidziła spotkań z lekarzami!

      Wcześniejsze badania potwierdziły występowanie różnych zapaleń, hiperlipidemii, narażenie na kontakt z toksoplazmozą i wirusem opryszczki. Na podstawie badań i jej odpowiedzi na pytania z kwestionariusza MSIDS zleciliśmy pełne badanie krwi pod kątem infekcji przenoszonych przez kleszcze, chlamydii i mykoplazmy, infekcji wirusowych (wirus Epsteina-Barr, cytomegalowirus, ludzki herpeswirus typ 6 i wirus Zachodniego Nilu), panel chorób autoimmunologicznych (łącznie z dsDNA, ssDNA, stwardnieniem rozsianym, ssA/ssB [przeciwciała Sjögrena], czynnik reumatoidalny, przeciwciała antykardiolipinowe); poziomy różnych witamin i minerałów (B12, kwas foliowy, MMA, HC/magnez, jod, selen i cynk), panel alergenów pokarmowych (IgE, IgG) z przeciwciałami antygliadynowymi i TTG (pod kątem alergii na gluten/celiakii); panel hormonów (nadnercza, tarczyca, hormony płciowe, zwłaszcza estrogen 2/16 OH ze względu na przebyty nowotwór piersi), poziom witaminy D 1,25/25 OH (pod kątem zapalenia), badania peroksydacji lipidów, poziomu siarczanów i azotanów (stres oksydacyjny i problemy z odtruwaniem organizmu), poziom immunoglobuliny i podklas, profil lipidowy HbAlc, VAP, test PLAC w celu oceny ryzyka wystąpienia zdarzeń sercowo-naczyniowych (przy nadciśnieniu i przypadkach udarów w rodzinie).

      Okazało się, że testy na obecność chorób odkleszczowych, babeszjozy, toksoplazmozy (pozytywne IgG), na mykoplazmę i chlamydię wyszły pozytywnie, ze wskazaniem na obecność również bartonelozy. Dawno temu pacjentka była narażona na kontakt z wirusem Epsteina-Barr i ludzkim herpeswirusem typu 6. Stwierdziliśmy poważne zapalenie z OB 39 (prawidłowo powinna wynosić poniżej 20), HS-CRP wynoszącym 19,8 (norma poniżej 1) i podwyższony wskaźnik 1,25/25 OH witaminy D, stężenie 25(OH)D było za niskie i wynosiło 28 (prawidłowo powinno być wyższe niż 30). Wyniki to pozytywne badanie pod kątem antygliadyny, negatywne TTG (wrażliwość na gluten), nieznacznie podwyższone HbA1c i lipidy (co sugeruje zespół metaboliczny, który w połączeniu z nadciśnieniem zwiększa ryzyko wystąpienia komplikacji sercowo-naczyniowych w przyszłości). Ponadto stwierdziliśmy podwyższony poziom metali ciężkich (ołów 39, norma poniżej 5, rtęć 7, norma poniżej 4) i ostrą niedoczynność kory nadnerczy (niski poziom DHEA i bardzo niski poziom kortyzolu – bliski zeru).

      Podczas kolejnej wizyty poinformowałem Lindę, że moim zdaniem cierpi na chorobę z Lyme. Powiedziałem jej również, że problemy ze skórą i barwne włókna wychodzące ze skóry to choroba Morgellonów, wywoływana przez boreliozę, i zapewniłem ją, że poza – być może – bakteriami, pasożytami i neurotoksynami w jej mózgu choroba wcale nie tkwi w „jej głowie”.

      Wprowadziliśmy dietę o niskiej zawartości soli, węglowodanów, bezglutenową i przeciwzapalną (ponieważ miała podwyższone ciśnienie krwi i stwierdziłem u niej stan przedcukrzycowy, unikaliśmy tłuszczów trans, zmniejszyliśmy ilość spożywanego mięsa, nabiałów i zbóż, a zwiększyliśmy ilość świeżych owoców, warzyw i oliwy z oliwek), włączyliśmy fizjoterapię i ćwiczenia (na zawroty głowy i zaburzenia równowagi) oraz zmienne antybiotykoterapie, a także terapię hormonalną i odtruwającą. Chociaż podczas terapii dwoma lub trzema antybiotykami oraz leczenia na babeszjozę i bartonelozę następowała od czasu do czasu poprawa, za każdym razem gdy odstawialiśmy antybiotyki i przechodziliśmy na leczenie ziołami, następował nawrót. Trwało to 11 lat – ale problemy ze skórą zniknęły bezpowrotnie. Przeprowadziliśmy testy na obecność pleśni, żeby sprawdzić pochodzenie opornych objawów, i okazało się, że wyszły pozytywnie – przeprowadzono je w laboratorium Real Time Labs w Teksasie. Poziom trichotecenów wynosił 0,57 (norma poniżej 0,2 ppb) i rozważaliśmy zintensyfikowanie odtruwania organizmu saunami

Скачать книгу