Borelioza i koinfekcje. Richard I. Horowitz

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Borelioza i koinfekcje - Richard I. Horowitz страница 31

Автор:
Жанр:
Серия:
Издательство:
Borelioza i koinfekcje - Richard I. Horowitz

Скачать книгу

Rano Linda brała hydrokortyzon (Cortef) na niedoczynność kory nadnerczy z DHEA (podjęzykowo) i dużą dawkę probiotyków, by zapobiec drożdżycy i biegunce.

      Wróciła do mnie dwa miesiące później. Od pięciu tygodni była na dapsonie i czuła się najlepiej od 12 lat! Zniknęły zaburzenia kognitywne, a mózg funkcjonował niemal w 100%. Ból w mięśniach i stawach zaczął zanikać, polepszyła się kondycja fizyczna i kobieta poczuła przypływ energii, co z kolei poprawiło jej nastrój i zmniejszyło stopień depresji. Zaczęły zanikać również objawy babeszjozy, obniżyła się nietolerancja na gorąco, zmniejszyło się rozregulowanie temperaturowe, kobieta przestała się pocić i mieć dreszcze. Jej „normalne” samopoczucie skoczyło z 20 do 75, a nawet 80%. Najwyraźniej w przypadku Lindy ten protokół leczenia się sprawdził, gdy jednak spróbowaliśmy odstawienia dapsonu lub obniżenia jego dawki, następował nawrót choroby – chociaż pacjentka nadal czuła się o wiele lepiej niż na początku leczenia.

      Leczenie pulsacyjne boreliozy

      Pomysł leczenia pulsacyjnego w celu pozbycia się bakterii przetrwałych pochodzi z 1944 roku. Wpadł na niego Joseph Bigger, który po raz pierwszy zademonstrował sposób usunięcia bakterii opornych przy użyciu penicyliny w warunkach laboratoryjnych. Jednakże ten sposób jeszcze nigdy nie został wykorzystany do leczenia żadnego pacjenta. W 2015 roku, podczas analizowania pulsacyjnego dawkowania antybiotyku w celu wyeliminowania bakterii przetrwałych, badacze z Northeastern University, dr Bijaya Sharma i dr Kim Lewis odkryli, że leczenie pulsacyjne może zabić borrelię. W swoim eksperymencie najpierw próbowali zwalczyć borrelię w kulturze Rocephinem, ale część bakterii przetrwała, więc Rocephin został dodany ponownie. Bakterie zostały wreszcie zabite po czterech pulsacyjnych dawkach Rocephinu, razem ze wszystkimi żywymi bakteriami w kulturze. Dr Monica Embers i dr John R. Caskey stworzyli inny sposób leczenia pulsacyjnego przy użyciu doksycykliny. W lipcu 2015 roku w „Antimicrobial Agents and Chemotherapy” opublikowali wyniki badań, w których stwierdzili, że w fazie stacjonarnej ani podczas leczenia pulsacyjnego doksycyklina nie była tak efektywna w zwalczaniu borrelii jak Rocephin. Jak należy interpretować te różne wyniki uzyskane przez obie grupy?

      Doksycyklina uniemożliwia rozmnażanie się bakterii, ale aby usunąć je z organizmu, potrzebuje pomocy naszego układu odpornościowego, zatem nie mogło to nastąpić in vitro w kulturze bakterii.

      Ostatnie badanie przy użyciu Rocephinu, bakteriobójczego antybiotyku, który zabija rosnące bakterie, a nawet niektóre komórki borrelii z fazy stacjonarnej, wykazało brak namnażania się ich nawet po czterech etapach leczenia pulsacyjnego. Jednak badania te nie zostały przeprowadzone na ludziach, u których mogą występować bakterie pod postacią cyst, bakterie w biofilmie i w przestrzeni wewnątrzkomórkowej oraz koinfekcje z różnymi nieprawidłowościami na szesnastopunktowej mapie MSIDS. Dlatego trudno jest uogólniać wyniki.

      Leczenie pulsacyjne może nie być skuteczne, jeśli bakterie są w różnej fazie wzrostu albo różnych stanach metabolicznych. W zależności od układu odpornościowego danej osoby bakterie przetrwałe mogą nie nawracać symultanicznie, a leczenie pulsacyjne może nie działać albo działać częściowo lub być nieskuteczne. Jednym ze sposobów poradzenia sobie z tym może być pulsacyjne leczenie antybiotykami w zależności od cyklicznych objawów konkretnego pacjenta. Prostym przykładem mogą być kobiety, które po przejściu efektywnego leczenia przez większość miesiąca czują się dobrze (co wskazuje na niewielki poziom borrelii w ich organizmie), ale mają nawrót łagodnych objawów w dniach cyklu menstruacyjnego. Dlatego sensowne byłoby pulsacyjne podawanie antybiotyków od razu po pojawieniu się objawów, gdy bakterie są aktywne (albo najlepiej codziennie przez cztery cykle).

      Jeśli nie uwzględnimy indywidualnych cech pacjenta, podczas leczenia pulsacyjnego będziemy musieli stawić czoła licznym wątpliwościom, na przykład takim, jak długo powinien trwać okres bez podawania antybiotyku i kiedy powinno rozpocząć się kolejne leczenie pulsacyjne. Jeśli będziemy czekać zbyt długo, może nastąpić nawrót choroby, a jeśli kolejne leczenie pulsacyjne nastąpi zbyt szybko, heterogeniczne bakterie mogą nie być podatne na antybiotykoterapię. Każdy pacjent jest wyjątkowy, ma różne infekcje bakteryjne i stany metaboliczne, tak więc leczenie pulsacyjne może nie zapewnić całkowitego wyleczenia.

      Dr Ying Zhang wprowadza model łączący leki aktywnie zwalczające bakterie przetrwałe z lekami zwalczającymi rosnące organizmy. Odkrył, że połączenie daptomycyny (lek na bakterie przetrwałe) z cefoperazonem (lek zwalczający aktywne bakterie) i doksycykliną całkowicie zwalczyło nawet najbardziej oporne formy borrelii (mikrokolonie takie jak w biofilmie). Wykorzystaliśmy ten model w naszym opublikowanym badaniu dotyczącym dapsonu. Lekiem na bakterie przetrwałe był właśnie dapson, a lekiem aktywnym była cefalosporyna, połączona zwykle z tetracykliną i ryfampicyną (i/lub innymi lekami uderzającymi w bakterie w biofilmie).

      Pirazynamid a oporne infekcje wewnątrzkomórkowe

      Innym lekiem na bakterie przetrwałe stosowanym w zwalczaniu prątków, a zwłaszcza prątków gruźlicy, jest pirazynamid. Po raz pierwszy zastosowałem połączenie izoniazydu, ryfampicyny i pirazynamidu podczas stażu niemal 30 lat temu, gdy zajmowałem się leczeniem pacjentów z HIV, u których zdiagnozowano gruźlicę. Teraz byłem ciekawy, czy pirazynamid okaże się równie skuteczny u pacjentów z chorobą z Lyme. Aż do opublikowania wyników badań dr. Zhanga, które wykazały, że borrelia jest bakterią przetrwałą, i opublikowania wyników innych badań, które udowodniły, że leki na prątki mogą zwalczać bakterie przetrwałe, nie wykorzystywałem tych leków do leczenia najbardziej chorych pacjentów, którym skończyły już się możliwości, ponieważ cierpieli na poważne skutki uboczne, łącznie z zaburzeniami funkcji wątroby. Podczas rozmów widziałem jednak wyraźną poprawę u niewielkiej grupki pacjentów przyjmujących pirazynamid.

      Pirazynamid musi być stosowany we właściwy sposób, tak by uniknąć antybiotykooporności (to dlatego do leczenia gruźlicy stosuje się trzy leki). Przy leczeniu gruźlicy stosuje się go tylko przez dwa miesiące, ponieważ pomaga w skróceniu długości leczenia. Należy zbadać, czy można osiągnąć taki sam efekt w przypadku przewlekłej choroby z Lyme. Zarówno dapson, jak i pirazynamid przedostają się do przedziału wewnątrzkomórkowego i działają tak jak leki na bakterie przetrwałe. Wykazano również, że pirazynamid jest bardzo skuteczny w przypadku bakterii znajdujących się w środowisku kwaśnym i wewnątrz komórek odpornościowych zwanych makrofagami. Wykazano, że krętki przewlekłej choroby z Lyme są w stanie przetrwać w makrofagach tak jak bakterie gruźlicy. Jednakże dapson ma dodatkowe zalety dla pacjentów, u których klasyczne terapie nie zadziałały i którzy nie mają nadwrażliwości na sulfonamidy: można stosować go przez dłuższy czas niż pirazynamid, a przy włączeniu bardzo wysokich dawek kwasu foliowego i antyoksydantów takich jak glutation można poradzić sobie z jego skutkami ubocznymi.

      PIRAZYNAMID BYŁ ODPOWIEDZIĄ DLA BARBARY

      Aż do października 2000 roku Barbara była osobą o bardzo dobrym stanie zdrowia i biegała w maratonach. Później pojawiły się u niej objawy grypopodobne i zaczęła odczuwać oszołomienie, niekiedy prawie traciła przytomność. Chodziła od lekarza do lekarza, ale nie udawało jej się otrzymać żadnej pewnej diagnozy. Udała się do kardiologa, który na 24 godziny założył jej holter i stwierdził kilkakrotne przerwy oraz spadki ciśnienia krwi. Otrzymała fludrokortyzon na dysautonomię, znaną również pod nazwą neuropatii autonomicznej. Jest to choroba często występująca razem z chorobą z Lyme – atakuje ona część układu nerwowego odpowiedzialną za kontrolę ciśnienia

Скачать книгу