Więcej niż pocałunek. Helen Hoang

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Więcej niż pocałunek - Helen Hoang страница 19

Więcej niż pocałunek - Helen  Hoang

Скачать книгу

drugi koniec łóżka.

      – Chyba musisz odhaczyć okienko.

      Oderwała wzrok od jego torsu i spojrzała na niego w taki sposób, jak gdyby mówił do niej w obcym języku. Wreszcie zamrugała oczami i pokręciła głową, po czym oznajmiła:

      – No tak, masz rację.

      Pochyliła się i wstawiła krzyżyk obok pierwszej pozycji na liście, a potem zamarła w bezruchu. Po chwili wahania zdjęła okulary i ściągnęła z włosów gumkę. Potrząsnęła głową i bujne loki opadły na jej ramiona. Zrobiła bezradną minę, popatrzyła na Michaela brązowymi oczami i wbiła wzrok w ścianę.

      Nie był w stanie nad sobą zapanować i cicho westchnął. Wydawało mu się, że wszystko w jego wnętrzu roztapia się jak gorąca czekolada. „Boże, to naprawdę zachwycająca dziewczyna!”

      Wiedział jednak, że Stella walczy ze stresem. Co powinien zrobić, żeby się uspokoiła?

      – Przytul się do mnie.

      Przysunęła się trochę bliżej, ale nadal nie dotykali się żadnymi fragmentami swoich ciał.

      Znowu musiał powstrzymać się od uśmiechu.

      – Może usiądziesz mi na kolanach?

      Zagryzła wargi, lekko się uniosła i objęła nogami jego biodra. Kurczę, była teraz naprawdę blisko. Michael wyobraził sobie, co może się za chwilę wydarzyć i od razu dostał silnej erekcji. Wiedział jednak, że nie wolno mu niczego przyspieszać. W końcu Stella była w tym wszystkim najważniejsza. Spodziewał się, że będzie sztywna jak kołek i dopiero jego zabiegi sprawią, że trochę się odpręży, ale, o dziwo, przytuliła się do niego i oparła policzek na jego barku. Kiedy objął ją ramionami, cicho jęknęła i zupełnie się rozluźniła.

      Sekundy przeciągały się w minuty. Michael rozkoszował się chwilą: nie rozmawiali, nie uprawiali seksu, po prostu ze sobą byli. Zrobiło się tak cicho, że słyszał przejeżdżające ulicą samochody. W pewnym momencie na korytarzu rozległy się czyjeś głosy, ale szybko umilkły.

      – Znowu jesteś senna? – zapytał.

      – Nie.

      – To dobrze. – Pogłaskał ją po ramieniu i kiedy pojawiła się gęsia skórka, szeroko się uśmiechnął, po czym wtulił twarz w jej szyję i zaczął całować pod uchem, delektując się subtelnym zapachem kobiecej skóry.

      – To jest gra wstępna? – zapytała, starając się zapanować nad oddechem. Wiedział, że jest podniecona i poczuł nieskrywaną satysfakcję.

      – Owszem.

      Chociaż znał odpowiedź, postanowił zapytać:

      – Podoba ci się?

      Przeszedł ją dreszcz i jeszcze mocniej się do niego przytuliła. Pieszczoty sprawiały, że miała ciarki na plecach.

      – Tak, ale nie tego się spodziewałam.

      – A jakie były twoje oczekiwania?

      Pokręciła głową.

      – Jeśli chcesz, żebym przestał albo masz na coś ochotę, po prostu mi powiedz. – Wplótł palce w jej włosy i lekko odchylił głowę Stelli. Muskał ustami jej policzki, delikatnie szczypał skórę i całował kąciki ust.

      Zdawał sobie sprawę, że jej wargi są bardzo blisko. Miał ogromną ochotę na głęboki namiętny pocałunek, ale w ostatniej chwili się powstrzymał. Przez cały tydzień marzył tylko o jej ustach. Miał wrażenie, że płynie pod prąd i nadludzkim wysiłkiem przesunął głowę niżej, w stronę szyi.

      – Dotknij mnie. – Złapał ją za dłonie i położył je na swojej klatce piersiowej.

      Zaczęła go drapać i masować, aż natrafiła na sutki. Na początku trochę się zdziwiła, że są inne w dotyku, ale już po chwili pieściła je kciukami i poczuła, jak twardnieją. Napiął mięśnie i przeszedł przez niego dreszcz rozkoszy.

      – Dobrze? – zapytała.

      – Tak. Pokażę ci coś jeszcze. – Objął rękami jej drobne piersi i zaczął je lekko szczypać.

      Na chwilę wstrzymała oddech, jęknęła i spojrzała w dół. Opalone dłonie Michaela pięknie kontrastowały z jej jasną skórą, a wystające spomiędzy palców różowe sutki stanowiły niezwykle podniecający widok. Nie mógł się powstrzymać i nadal je pieścił, czerpiąc przyjemność z faktu, że Stella jest coraz bardziej pobudzona.

      – Dlaczego w twoim wykonaniu tak bardzo mi się to podoba? – Autentyczne zdziwienie w jej głosie sprawiło, że na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

      – Chcesz spróbować czegoś jeszcze lepszego?

      Nieśmiało skinęła głową.

      – W takim razie uklęknij.

      Napięła uda, podniosła się i opadła na kolana, opierając się rękami na jego ramionach. Miała naprężone mięśnie i płytki oddech. Tak jak zaplanował, jej piersi znajdowały się teraz bezpośrednio przed jego twarzą. Sutki były tak twarde, że można było uszkodzić nimi oko. Pomyślał, że tylko w jego branży istnieje poważne ryzyko oślepienia damską piersią. Tego wieczoru nie miał wcale wrażenia, że jest w pracy. Nie musiał posiłkować się żadnymi fantazjami i co piętnaście sekund wmawiać sobie, że ma na coś ochotę. W tej chwili naprawdę czuł narastające pożądanie.

      Zaczął głaskać Stellę po plecach, żeby trochę się rozluźniła. Nie mógł się jednak powstrzymać i w pewnym momencie pocałował jej pierś. Zacisnęła palce i wbiła się paznokciami w jego skórę.

      Odsunął się i zapytał:

      – Wszystko w porządku?

      Dwa razy odkaszlnęła i powiedziała:

      – Informuj mnie, co zamierzasz robić, dobrze?

      – Zamierzam całować i lizać twoje sutki.

      Złapała go mocniej za ramiona.

      – Opisałeś to bardziej obrazowo, niż się spodziewałam.

      – A ty jak byś to ujęła? – Przesunął językiem po jej piersi i zatrzymał się tam, gdzie jasna skóra ustępowała miejsca ciemniejszej aureoli.

      – Nie wiem…

      Objął ustami jej sutek i zaczął go powoli ssać.

      – Michael.

      Zupełnie nie spodziewał się, że usłyszy swoje imię. Było to jednak coś bardzo podniecającego. Przysunął się jeszcze bliżej, żeby w pełni nacieszyć się ciałem Stelli. Żaden facet nie byłby w stanie nad sobą zapanować, gdyby miał przed oczami takie skarby. Pragnął ją całować

Скачать книгу