Przyjaciel. Sigrid Nunez

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Przyjaciel - Sigrid Nunez страница 4

Автор:
Жанр:
Серия:
Издательство:
Przyjaciel - Sigrid  Nunez

Скачать книгу

choć nigdy nie rozumiałam, jak życie tego szalonego mężczyzny mogło przypominać żywot jakiegokolwiek zwyczajnego mieszczanina. Współcześnie (zgodzili się goście) nie istnieją już niezaradni przedstawiciele cyganerii, zastąpili ich hipsterzy, znani ze swojego obycia, konsumenckiego sprytu, wyrafinowanego podniebienia i wysublimowanych gustów.

      – I bez względu na to, czy to fair – stwierdził gospodarz, otwierając trzecią butelkę wina – wielu współczesnych pisarzy przyznaje się do zażenowania czy wstydu z powodu swojego zajęcia.

      Ty, ponieważ przeprowadziłeś się tam wiele lat przed boomem, byłeś załamany, widząc, jak Brooklyn staje się marką na sprzedaż, zastanawiałeś się, dlaczego o twojej okolicy tak trudno teraz pisać, jak o kontrkulturze lat sześćdziesiątych: bez względu na to, jak szczere były te wysiłki, wciąż spod zapisanej kartki przesiąkał atrament parodii.

      Tak samo słynne jak opinia Flauberta są słowa Virginii Woolf: „Człowiek nie będzie dobrze myślał, dobrze kochał, dobrze spał, jeśli nie spożył przedtem dobrego posiłku”[4]. I wszystko jasne. Przymierający głodem artysta nie zawsze był jednak legendą, a wielu myślicieli żyło w biedzie lub chowano ich za publiczne pieniądze.

      Woolf wymienia Flauberta i Keatsa jako geniuszy, którzy bardzo cierpieli, ponieważ świat był na nich obojętny. Ale co powiedziałby o niej Flaubert – on, który twierdził, że wszystkie kobiety artystki to dziwki? Oboje tworzyli postacie, które odbierały sobie życie, jak zrobiła to Woolf.

      Był taki czas – nawet całkiem długi – kiedy ty i ja widywaliśmy się niemal codziennie. Tymczasem od kilku lat równie dobrze moglibyśmy mieszkać w innych krajach, a nie innych dzielnicach, bo choć byliśmy w stałym kontakcie, to głównie mailowym. W zeszłym roku częściej wpadaliśmy na siebie przypadkiem, na jakiejś imprezie, spotkaniu autorskim czy innym, a nie po umówieniu.

      Dlaczego więc tak bardzo się boję wejść do twojego domu?

      Bo chyba się rozsypię na widok znajomej części twojej garderoby, jakiejś książki czy zdjęcia, jeśli wyczuję ślad twojego zapachu. I nie chcę się rozsypać, mój Boże, nie chcę się rozsypać, stojąc obok wdowy po tobie.

      „Piszesz książkę? Piszesz książkę? Kliknij i dowiedz się, jak wydać książkę”.

      Ostatnio, odkąd zaczęłam pisać tę książkę, zaczęła wyskakiwać nowa wiadomość.

      „Jesteś samotny? Cierpisz na zaburzenia lękowe? Masz depresję? Całodobowy telefon zaufania – zadzwoń”.

      Jedyne zwierzę, które popełnia samobójstwo, jest również jedynym zwierzęciem, które szlocha. Choć słyszałam, że jelenie zagonione przez psy, wyczerpane nagonką, nie mogąc uciec, czasami także ronią łzy. Istnieją również doniesienia o płaczących słoniach, no i ludzie opowiedzą ci najróżniejsze łzawe historie o swoich kotach i psach.

      Według naukowców zwierzęce łzy to objaw stresu, nie można ich mylić z emocjonalną istotą ludzką.

      U ludzi chemiczny skład łez wywołanych emocjami różni się od łez oczyszczających lub nawilżających oko, na przykład z powodu podrażnienia. Wiadomo, że uwolnienie tych substancji pomaga płaczącemu, co wyjaśnia, dlaczego ludzie zazwyczaj czują się lepiej, kiedy porządnie sobie popłaczą, oraz dlaczego niesłabnącą popularnością cieszą się wyciskacze łez.

      Laurence Olivier podobno wpadał we frustrację, ponieważ w przeciwieństwie do wielu innych aktorów nie potrafił płakać na zawołanie. Ciekawie byłoby poznać chemiczny skład łez produkowanych przez jakiegoś aktora i dowiedzieć się, do którego rodzaju należą.

      W legendach i bajkach ludzkie łzy, podobnie jak ludzkie nasienie i ludzka krew, miewają magiczne właściwości. Pod koniec baśni o Roszpunce, kiedy po latach nieszczęścia spędzonych osobno bohaterka i książę odnajdują się i obejmują, jej łzy wpadają mu do oczu i cudownym sposobem przywracają księciu wzrok, który ten stracił przez złą czarownicę.

      Jedna z wielu legend o Edith Piaf również dotyczy cudownego odzyskania przez nią wzroku. Zapalenie rogówki, które w dzieciństwie na kilka lat oślepiło przyszłą artystkę, minęło po tym, jak prostytutki pracujące w burdelu babki Edith (który wówczas był jej domem) zabrały dziecko na pielgrzymkę do Lisieux, gdzie została pochowana Święta Teresa od Dzieciątka Jezus. Może to kolejna bajka, lecz przecież Jean Cocteau powiedział kiedyś, że Piaf, śpiewając, ma „oczy niewidomej, której zdarzył się cud, oczy jasnowidzącej”.

      „Ale na dwa dni oślepłam... Co widziałam? Nigdy się nie dowiem”. Słowa poetki opisujące pewien epizod z dzieciństwa, okresu pełnego przemocy i życia w nędzy. Louise Bogan. Która powiedziała również: „Najwidoczniej od urodzenia doświadczałam przemocy”.

      Myślałam, że znam tę baśń braci Grimm na pamięć, zapomniałam jednak, że książę próbuje popełnić samobójstwo. Wierzy czarownicy, która mówi, że biedak nigdy nie zobaczy już Roszpunki, a wtedy on rzuca się z wieży. Pamiętałam, że wiedźma oślepia bohatera paznokciami – i straszy, że kot, który złapał uroczego ptaszka należącego do księcia, także wydrapie mu oczka. Tak naprawdę książę traci wzrok dopiero po skoku. Lądując, wpada w ciernie, które przeszywają mu oczy.

      Nawet w dzieciństwie uważałam jednak, że czarownica miała prawo być zła. Obietnica jest obietnicą, a przecież nie zmusiła rodziców podstępem, by oddali swoje dziecko. Dobrze opiekowała się Roszpunką, chroniąc ją przed złym światem. Wydawało mi się niesprawiedliwe, że pierwszy przystojny młodzieniec, który się pojawił, miałby ją zabrać.

      W dzieciństwie, w czasie, kiedy najbardziej lubiłam czytać bajki, miałam niewidomego sąsiada. Choć był dorosły, wciąż mieszkał z rodzicami. Oczy zawsze ukrywał za dużymi ciemnymi okularami. Nie rozumiałam, dlaczego osoba niewidoma musi chronić oczy przed światłem. Odsłonięta część jego twarzy była surowa i przystojna, jak u telewizyjnego kowboja. Może był gwiazdą filmową albo tajnym agentem, lecz w opowiadaniu, które o nim napisałam, był zranionym księciem i moje łzy go ocaliły.

      – Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu miejscu. Miło, że chciało ci się przyjechać.

      Podróż, jak doskonale wie, zajęła mniej niż pół godziny, ale Żona Trzecia stara się być uprzejma. A „to miejsce” jest urokliwą kawiarnią w europejskim stylu, niedaleko twojej kamienicy. (To wciąż t w o j a k a m i e n i c a). Idealna sceneria – pomyślałam, wchodząc i widząc ją przy stoliku pod oknem bez żadnego elektronicznego urządzenia, jak wszyscy pozostali, którzy siedzieli tam sami (albo i nie sami), zamiast tego obserwowała ulicę. Elegancka, piękna kobieta.

      „To jedna z tych kobiet, które znają pięćdziesiąt sposobów na zawiązanie apaszki” – była to pierwsza opinia, jaką o niej wygłosiłeś.

      Nie chodzi nawet o to, że Żona Trzecia nie wygląda na sześćdziesiąt lat, tylko o to, że w jej wydaniu atrakcyjny wygląd w tym wieku wydaje się naturalny. Pamiętam, jak bardzo się zdziwiliśmy, kiedy zacząłeś się z nią spotykać – z wdową niemal w twoim wieku. Oczywiście myśleliśmy o Żonie Drugiej i o innych, jeszcze młodszych, no i o tym, że biorąc pod uwagę twoje skłonności, było tylko kwestią czasu, zanim pojawi się ktoś młodszy od twojej córki. Uznaliśmy, że to przez bitwy w drugim małżeństwie,

Скачать книгу