W pogoni za Harrym Winstonem. Лорен Вайсбергер

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу W pogoni za Harrym Winstonem - Лорен Вайсбергер страница 4

W pogoni za Harrym Winstonem - Лорен Вайсбергер

Скачать книгу

to jednocześnie… – zaproponowała Emmy.

      – Cheerleaderka! – Adriana i Leigh krzyknęły razem.

      – Jasne. – Emmy westchnęła, ale potem lekko się uśmiechnęła. – Na stronie jakiegoś fotografa znalazłam jej zdjęcia ze ślubu siostry. Wygląda ładnie nawet w szmaragdowej tafcie. Dosłownie mnie od tego mdli.

      Dziewczyny się roześmiały, wszystkie obznajomione z najstarszą tradycją, sprzyjającą tworzeniu więzi między kobietami. Kiedy twoje życie spływa w kiblu, bo były chłopak nagle pojawił się na stronie dla nowożeńców weddingchannel.com, nic tak nie pociesza, jak obgadanie jego nowej dziewczyny. Od tego zresztą zaczęła się ich przyjaźń. Leigh i Emmy poznały się na astronomii. Obie wybrały te zajęcia, by zrealizować wymagania programowe w kwestii przedmiotów ścisłych. Żadna nie zdawała sobie sprawy, że astronomia to w rzeczywistości wybuchowa mieszanka chemii, rachunku różniczkowego oraz fizyki, a nie okazja, by poznać wszystkie konstelacje i pooglądać śliczne gwiazdy, jak miały nadzieję. Na ćwiczeniach były najgorsze i miały najniższe oceny, a ich opiekun naukowy dołożył do tego kazania wystarczająco długie, by dotarło do nich, że albo zaczną się uczyć, albo nie dostaną zaliczenia. Skłoniło to dziewczyny do spotykania się trzy razy w tygodniu w pomieszczeniu do nauki w akademiku Emmy, przeszklonej, oświetlonej jarzeniówkami klitce, wciśniętej między kuchnię a łazienkę. Zaczęły właśnie zmagać się z notatkami do zbliżających się egzaminów, gdy usłyszały bębnienie, a potem zdecydowanie kobiece wrzaski. Spojrzały na siebie z uśmiechem, słuchając pełnych złości słów, rzucanych na dole w korytarzu, pewne, że to kolejna kłótnia między wzgardzoną studentką a pijanym facetem, który „dzień po” nie zadzwonił. Krzyki przeniosły się wyżej i po chwili Emmy oraz Leigh zobaczyły, jak dokładnie pod ich drzwiami wspaniałą blondynkę o miodowych włosach i seksownym akcencie zalewa fala słów blondynki rozhisteryzowanej, czerwonej na twarzy i znacznie brzydszej.

      – Nie mogę uwierzyć, że na ciebie głosowałam!

      – Wrzeszczała ta o czerwonej twarzy. – Wystąpiłam przed całą kapitułą, żeby wypowiedzieć się na twoją korzyść, i tak się odwdzięczasz? Sypiając z moim chłopakiem?

      Piękność z akcentem westchnęła, po czym odezwała się ze spokojną rezygnacją:

      – Annie, już mówiłam, że mi przykro. Nigdy bym tego nie zrobiła, gdybym wiedziała, że to twój chłopak.

      Krzykaczki to nie uspokoiło.

      – Jak mogłaś nie wiedzieć? Jesteśmy razem od miesięcy!

      – Nie wiedziałam, bo to on mnie wczoraj zaczepił, on ze mną flirtował, kupował mi drinki i zaprosił na imprezę bractwa. Przepraszam, że nie przyszło mi do głowy, że ma dziewczynę. Gdyby przyszło, zapewniam cię, że nie byłabym zainteresowana. – Dziewczyna przepraszającym gestem wyciągnęła rękę na zgodę. – Proszę. Faceci nie są tacy ważni. Zapomnijmy o tym, dobrze?

      – Zapomnijmy? – Rozzłoszczona dziewczyna syknęła, a właściwie prawie warknęła przez zaciśnięte zęby: – Jesteś tylko małą kurewką z pierwszego roku, która sypia z seniorami, bo myśli, że ją lubią. Trzymaj się z daleka ode mnie i trzymaj się z daleka od niego. I precz z mojego życia z tym głupim puszczalstwem. Zrozumiano?! – Jej głos nabierał siły, pytanie do Adriany, czy zrozumiała, zostało już wykrzyczane.

      Emmy i Leigh przyglądały się, jak Adriana zmierzyła dziewczynę przeciągłym spojrzeniem, najwyraźniej zastanawiając się, co odpowiedzieć, a potem, zmieniając zdanie, powiedziała po prostu:

      – Bardzo dobrze zrozumiałam.

      Wściekła blondynka okręciła się na pięcie butów firmy Puma i wybiegła. Adriana wreszcie pozwoliła sobie na uśmiech, i to zanim jeszcze zauważyła, że Emmy i Leigh przyglądają jej się z pokoju.

      – Widziałyście to? – zapytała, stając w drzwiach.

      Emmy kaszlnęła, a Leigh zaczerwieniła się i kiwnęła głową.

      – Była naprawdę wkurzona – stwierdziła.

      Adriana się roześmiała.

      – Jak to uprzejmie zauważyła, jestem tylko głupią studentką pierwszego roku. Skąd mam wiedzieć, kto tu z kim chodzi? Szczególnie, kiedy rzeczony facet spędził pół nocy, opowiadając mi, jak wspaniale jest być singlem po trwającym cztery ostatnie miesiące związku. Miałam zaciągnąć go do wykrywacza kłamstw?

      Leigh odchyliła się na krześle i wypiła łyk dietetycznej coli.

      – Może powinnaś zacząć nosić ze sobą listę wszystkich studentek powyżej pierwszego roku z numerami telefonów? W ten sposób za każdym razem, kiedy spotkasz faceta, możesz je obdzwonić i sprawdzić, czy jest wolny.

      Twarz blondynki rozjaśnił szeroki uśmiech i Leigh została oczarowana: od razu zrozumiała, dlaczego chłopak z poprzedniego wieczoru w obecności Adriany zupełnie zapomniał o swojej dziewczynie.

      – Jestem Adriana – przedstawiła się piękność, machając najpierw w stronę Leigh, a potem Emmy. – Najwyraźniej znana też jako królowa suka rocznika dwa tysiące.

      – Jestem Leigh. W następnym semestrze chciałam się zapisać do bractwa, ale to było, zanim poznałam twoją znajomą. Dzięki za pożyteczną lekcję.

      Emmy zagięła róg w skrypcie i uśmiechnęła się do Adriany.

      – Mam na imię Emmy, znana też jako ostatnia dziewica z rocznika dwa tysiące, w razie gdybyś nie słyszała. Miło cię poznać.

*

      Dziewczyny rozmawiały tego wieczoru przez trzy godziny, a kiedy skończyły, miały ustalony plan gry na kilka następnych tygodni: Adriana wystąpi z bractwa, do którego się zapisała pod przymusem (nacisk ze strony matki), Leigh wycofa swoje podanie o przyjęcie do bractwa na wiosnę, a Emmy straci dziewictwo, gdy tylko spotka odpowiedniego chłopaka. Podczas dwunastu lat, które minęły od tamtej nocy, dziewczyny ledwie miały czas zaczerpnąć powietrza.

      – I tak się też złożyło, że na jej stronie we Friendstair przeczytałam, że… oczywiście korzystając z hasła Duncana… że marzy o dwóch chłopcach i dziewczynce i chce być młodą mamą. Czy to nie rozkoszne? Nie wyglądało na to, żeby Duncan się tym przejął.

      Leigh i Adriana wymieniły spojrzenia, a potem zerknęły na Emmy, która w skupieniu usuwała skórkę przy paznokciu w aż nazbyt widocznym wysiłku, by się nie rozpłakać.

      Więc o to chodzi. Wiek nowej dziewczyny, to, że była cheerleaderką, a nawet rozkoszniutkie imię mogły być wkurzające, ale do zniesienia. Prawdziwym gwoździem do trumny okazał się fakt, że ona też chciała zostać mamą najwcześniej, jak to możliwe. Odkąd ktokolwiek sięgał pamięcią, Emmy bardzo wyraźnie artykułowała pragnienie posiadania dzieci. Miała na tym punkcie obsesję. Każdemu, kto chciał słuchać, opowiadała, że chce mieć wielką rodzinę i to najszybciej, jak się da. Czwórkę, piątkę, szóstkę dzieci – chłopców, dziewczynki, kilkoro każdej płci, dla Emmy nie miało to znaczenia pod warunkiem, że wydarzy się… wkrótce. I chociaż Duncan lepiej niż ktokolwiek inny

Скачать книгу