Na szczycie. Nieczysta gra. K.N. Haner

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Na szczycie. Nieczysta gra - K.N. Haner страница 7

Автор:
Серия:
Издательство:
Na szczycie. Nieczysta gra - K.N. Haner

Скачать книгу

nogę. Nie mogłam oderwać wzroku od tego pięknego faceta, który zaraz miał zafundować nam nasz pierwszy małżeński seks. Zapewne szybki numerek, bo goście czekali, ale mieliśmy przecież całe życie, by się sobą nacieszyć. Każdego dnia będę dziękować Bogu, że było nam dane się spotkać. Sedrick był wyjątkowy w każdym znaczeniu tego słowa. Pomijając jego powalającą urodę i styl bycia, który doprowadzał kobiety do szaleństwa, był taki… Aż trudno opisać, bo słowa: dobry, czuły, opiekuńczy, kochany to za mało, by wyrazić, jaki naprawdę był Sedrick Mills. Był najlepszym człowiekiem, jakiego znałam. On sprawiał, że się uśmiechałam i chciałam być lepsza. Pragnęłam być matką jego dzieci, a do niedawna przecież nawet nie chciałam ich mieć. To Sed pokazał mi, że należy walczyć o to, co się kocha, na czym nam zależy. Pokazał, że ja też potrafię kochać i być kochana. Nauczył mnie tego. Nauczył mnie żyć, kochać… pieprzyć się.

      – Jesteś najcudowniejszy, Sed. Tak bardzo cię kocham… – Wróciłam myślami na ziemię, bo mój mąż właśnie miał zamiar się ze mną pieprzyć. Ściągnął mi majtki i położył je na skórzanej sofie limuzyny, po czym zsunął mnie na skraj siedzenia i rozłożył szeroko moje nogi.

      – Ja ciebie też, żonko – odpowiedział ewidentnie zadowolony i chyba lekko rozbawiony, po czym pocałował mnie dokładnie tam, gdzie potrzeba.

      – Mamy czas na takie zabawy? – spytałam i od razu zaczęłam się kręcić, bo to takie cholernie trudne, leżeć nieruchomo.

      – To nasz dzień, mała, wszystko nam dziś wolno… – odpowiedział i wsunął we mnie język, mrucząc przy tym seksownie.

      Zamknęłam oczy i opadłam plecami na siedzenie, jęcząc głośno. Boże, uwielbiałam, jak to robi. Uwielbiałam jego język, jego palce, jego penisa… Nie było ani jednej rzeczy, której bym w nim nie uwielbiała. Nawet kiedy był zaborczym, zazdrosnym dupkiem, to go uwielbiałam.

      – Och, Boże! – Przygryzłam mocno wargę, by nie być za głośno. Kręciło się tu mnóstwo osób i mimo przyciemnianych szyb w limuzynie miałam wrażenie, że wszyscy nas widzą, a co najmniej słyszą. – Sed, zablokowałeś drzwi? – Dyszałam ciężko, próbując zachować ostatnie trzeźwe myśli. Jeśli ktoś nam tu zaraz wparuje, to spłonę ze wstydu.

      – Oj, nie myśl teraz o tym, mała! – odpowiedział i włożył we mnie jeden palec, zaraz potem drugi i strzelił mi najszybszą palcówkę mojego życia. A w dupie z tymi wszystkimi ludźmi. Puściły mi hamulce i krzyczałam głośno, gdy dochodziłam przy pierwszych ruchach jego palców. Sedrick językiem pieścił łechtaczkę i gdy osiągnęłam orgazm, zassał ją mocno, a ja aż podskoczyłam na siedzeniu. Łzy trysnęły mi z oczu, soki trysnęły mi z cipki, a on nie przestawał. Jak tak dalej pójdzie, to się normalnie odwodnię. Jezu, Reb, o czym ty myślisz? Mąż ci właśnie robi dobrze, a ty się zastanawiasz nad takimi rzeczami. Gdy wsunął we mnie trzeci palec, głupie myśli odeszły w zapomnienie. Nie byłam w stanie skupić się na niczym innym oprócz tego, co właśnie robił mi Sed. Masował mnie szybko, nadal liżąc, a gdy widziałam, że sięgnął dłonią do swojego rozporka, zaczęłam jeszcze bardziej drżeć z niecierpliwości. No co? Uwielbiałam jego penisa, to nic złego. Mogłam to nawet wykrzyczeć całemu światu. Uwielbiałam fiuta swojego męża! I właśnie poczułam, jak pocierał nim o moją cipkę, więc krzyczałam, podsuwając się do pozycji półsiedzącej. Całowałam go namiętnie i objęłam za szyję, a sama zsunęłam się z siedzenia i popchnęłam Seda tak, że usiadł na podłodze limuzyny, opierając się plecami o siedzenie.

      – Och, skarbie, aleś ty napalona! – Posłał mi ten bezczelny uśmiech, który prawie zawsze mnie onieśmielał, ale nie tym razem.

      Postawiłam nogi po obu stronach jego bioder i zadarłam sukienkę, opadając wprost na jego sterczącego, twardego penisa. Zrobiłam to szybko, bo nie mogłam się opanować.

      – Boże, moja żona jest wyuzdana! – jęczał zadowolony i chwycił mnie w pasie, dociskając do siebie jeszcze mocniej.

      Trudno mi było zapanować nad tymi wszystkimi odczuciami.

      – Sam mnie tego nauczyłeś, mężu! – Oblizałam usta i zaczęłam się poruszać, ujeżdżając go. Boże, co za cudowne uczucie.

      – No to pokaż, jaki ze mnie dobry nauczyciel, żonko. Zerżnij mnie, jak tylko chcesz… – Rozłożył ręce na boki, dając do zrozumienia, że mogę z nim zrobić, co tylko zechcę.

      – Och, teraz to tylko mały przedsmak tego, co zafunduję ci w nocy, panie Mills. – Nachyliłam się i całowałam go namiętnie, ujeżdżając jak szalona.

      Sed przygryzł moją wargę i chwycił mnie za pośladki, pomagając poruszać się jeszcze szybciej.

      – Będę cię pieprzył, skarbie, do końca życia… – jęczał w moje usta i próbował dobrać się do moich piersi, ale nie chciał rozerwać delikatnego materiału koronki, więc musiał obejść się smakiem.

      – Do końca życia, skarbie – powtarzałam za nim i całowałam go ponownie, nadziewając się na niego do samego końca. Mój orgazm po chwili przyszedł, więc szczytowałam, głośno krzycząc i wijąc się, przytrzymywał mnie i unieruchamiał, a sam zaczął wbijać się głęboko i szybko w moją cipkę. Och, Boże, to się nigdy nie skończy. Ja i on – już na zawsze. Z nikim nie będzie nam lepiej. Nikt nie był w stanie pokochać go bardziej niż ja i nikt nie był w stanie pokochać mnie bardziej niż on.

      Przy kolejnym pchnięciu poczułam, jak Sed zaczął dochodzić, dodatkowo dociskał mnie do siebie z całej siły, a ja całowałam go w usta. Jęczał i klął, gryząc moją wargę, a ja z dziką satysfakcją poruszałam się delikatnie, by sprawić mu jeszcze większą przyjemność.

      – Ślubuję ci prawdę, tak piękną i tak zwyczajną, tę w słońcu i w deszczu. Prawda jest mocą, najważniejszą potęgą, niech prawdą będzie wypełnione nasze życie… – wypowiedział ochryple ostatnie słowa swojej przysięgi i patrzył na mnie tak, że uśmiechnęłam się szeroko.

      Nie chciało mi się już płakać. Byłam najszczęśliwszą kobietą na całym świecie.

      – Tylko ty możesz cytować przysięgę zaraz po tym, jak skończyliśmy się kochać – odpowiedziałam i wtuliłam się w jego ramiona.

      – Będę ci to powtarzał codziennie, do końca życia, maleńka. – Wygładził mój lekko potargany kucyk i spojrzał mi prosto w oczy.

      – Musimy się jakoś doprowadzić do porządku… – Wstałam z niego lekko i poczułam, jak wypłynęła ze mnie jego sperma. Wprost na spodnie Sedricka.

      – Z chęcią się przebiorę i zdejmę z ciebie tę suknię… – Zaczął rozpinać mi guziczki na plecach i całować moją szyję.

      Zaśmiałam się cicho i cmoknęłam go w czoło.

      – Nie musimy iść do gości? – zapytałam, choć nie miałam ochoty stąd wychodzić. Mogłabym spędzić tu, na podłodze limuzyny, całe wesele, a nawet całe życie. Byle w jego ramionach.

      – Eh, no musimy, ale ja i tak muszę się przebrać.

      Zeszłam z niego i siadłam obok, a on objął mnie lekko ramieniem.

      –

Скачать книгу