21 lekcji na XXI wiek. Yuval Noah Harari
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу 21 lekcji na XXI wiek - Yuval Noah Harari страница 10
Czy to wszystko sprawi, że powstanie wielka sztuka? Zależy, jak zdefiniujemy sztukę. Jeśli rzeczywiście piękne jest to, co się komu podoba, i jeśli klient ma zawsze rację, to biometryczne algorytmy mają szansę tworzyć najlepszą sztukę w dziejach. Jeśli w sztuce chodzi o coś głębszego niż ludzkie emocje i jeśli ma ona wyrażać pewną prawdę, a nie tylko wywoływać nasze biochemiczne drżenie, to biometryczne algorytmy mogą się okazać słabymi artystami. Ale podobnie jest z większością ludzi. Aby wkroczyć na rynek sztuki i wyprzeć z niego wielu kompozytorów oraz artystów, algorytmy nie będą musiały od razu przewyższać Czajkowskiego. Wystarczy, jeśli okażą się lepsze od Britney Spears.
Znikanie wielu tradycyjnych zawodów w najrozmaitszych sektorach, od sztuki po opiekę medyczną, częściowo będzie równoważone przez tworzenie nowych miejsc pracy dla ludzi. Lekarzy pierwszego kontaktu, którzy skupiają się na diagnozowaniu znanych chorób i stosowaniu standardowych sposobów leczenia, prawdopodobnie zastąpią lekarze zrobotyzowani, oparci na sztucznej inteligencji. Właśnie dlatego jednak zostanie znacznie więcej pieniędzy dla lekarzy i laborantów, którzy będą się zajmować przełomowymi badaniami i opracowywaniem nowych leków czy procedur chirurgicznych23.
Sztuczna inteligencja może też pomagać tworzyć nowe miejsca pracy w inny sposób. Ludzie nie muszą rywalizować z SI: zamiast tego mogą skoncentrować się na jej serwisowaniu i wyciskaniu z niej, ile się da. Na przykład zastąpienie pilotów przez drony zlikwidowało pewną liczbę miejsc pracy, stworzyło jednak wiele nowych możliwości w zakresie konserwacji, zdalnego sterowania, analizowania danych i cyberbezpieczeństwa. Do obsługi każdego bezzałogowego drona typu Predator czy Reaper, który lata nad Syrią, amerykańskie siły zbrojne potrzebują trzydziestu ludzi, a analizowanie zbieranych przez nie informacji daje zajęcie co najmniej osiemdziesięciu kolejnym osobom. W 2015 roku Siłom Powietrznym Stanów Zjednoczonych brakowało dostatecznie wyszkolonego personelu, by obsadzić wszystkie te stanowiska, dlatego stanęły w obliczu paradoksalnego kryzysu: nie potrafiły zapewnić załóg dla swych bezzałogowych samolotów24.
Skoro tak, to rynek pracy w 2050 roku równie dobrze może cechować współpraca SI i ludzi, a nie rywalizacja. W najrozmaitszych dziedzinach: od pilnowania porządku publicznego po bankowość, zespoły złożone z ludzi oraz sztucznej inteligencji mogą osiągać wyniki znacznie lepsze niż sami ludzie czy same komputery. Po tym jak w 1997 roku stworzony przez IBM program szachowy Deep Blue pokonał Garriego Kasparowa, ludzie nie przestali grać w szachy. Skutek był raczej taki, że dzięki trenerom wspomaganym przez SI mistrzowie szachowi stali się lepsi niż kiedykolwiek wcześniej, a przynajmniej przez jakiś czas zespoły człowiek plus SI (zwane też centaurami) grały w szachy lepiej zarówno od ludzi, jak i od komputerów. W podobny sposób sztuczna inteligencja mogłaby pomóc przygotować najlepszych detektywów, bankierów i żołnierzy w dziejach25.
Kłopot, jaki wiąże się z tymi wszystkimi nowymi miejscami pracy, polega jednak na tym, że prawdopodobnie będą one wymagały wysokich kompetencji, i dlatego nie rozwiąże to problemów niewykwalifikowanych bezrobotnych pracowników fizycznych. Stworzenie nowych miejsc pracy może się okazać prostsze niż przekwalifikowanie ludzi, by rzeczywiście udało się ich w tych miejscach zatrudnić. W czasie poprzednich fal automatyzacji ludzie zazwyczaj umieli się przerzucić z jednego rutynowego, niewymagającego wielkich umiejętności zajęcia na inne. W 1920 roku robotnik rolny zwolniony z powodu mechanizacji rolnictwa mógł znaleźć nową pracę w fabryce traktorów. W roku 1980 bezrobotny pracownik fizyczny mógł znaleźć zatrudnienie jako kasjer w supermarkecie. Tego rodzaju zmiany zawodu były wykonalne, ponieważ przejście z gospodarstwa rolnego do fabryki i z fabryki do supermarketu wymagało jedynie niewielkiego przekwalifikowania.
Tyle że w 2050 roku kasjer albo włókniarz, który straci stanowisko na rzecz robota, raczej nie będzie mógł podjąć pracy w dziedzinie badań nad nowotworami, jako operator drona albo członek zespołu człowiek-SI w bankowości. Taki bezrobotny nie będzie miał koniecznych do tego umiejętności. W czasie pierwszej wojny światowej można było wysyłać na front miliony poborowych bez żadnego doświadczenia, mieli bowiem tylko strzelać z karabinów maszynowych i ginąć całymi tysiącami. Ich indywidualne umiejętności nie miały wielkiego znaczenia. Dzisiaj, mimo braku operatorów dronów i analityków danych, Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych nie palą się do uzupełniania niedoborów kadrowych ludźmi zwalnianymi z sieci supermarketów Walmart. Nikt by raczej nie chciał, żeby jakiś niedoświadczony rekrut wziął przez pomyłkę afgańskie przyjęcie weselne za talibską konferencję wysokiego szczebla.
Dlatego, mimo że pojawi się wiele nowych miejsc pracy dla ludzi, możemy być świadkami powstania nowej, bezużytecznej klasy. Może nas nawet spotkać najgorsze: będziemy cierpieć jednocześnie z powodu wysokiego bezrobocia i braku wykwalifikowanej siły roboczej. Wielu ludzi może podzielić los nie dziewiętnastowiecznych woźniców – który przerzucili się na prowadzenie taksówek – lecz dziewiętnastowiecznych koni, które były coraz silniej wypychane z rynku pracy, aż wreszcie całkowicie z niego zniknęły26.
W dodatku żaden z pozostałych ludzkich zawodów nie będzie nigdy wolny od groźby przyszłej automatyzacji, ponieważ uczenie maszynowe i robotyka będą stale się rozwijać. Czterdziestoletnia bezrobotna kasjerka z hipermarketu, która nadludzkim wysiłkiem zdoła odnaleźć się w roli pilota drona, być może dziesięć lat później będzie musiała znaleźć nowy pomysł na siebie, ponieważ do tego czasu obsługa dronów również zostanie zautomatyzowana. Ta niestabilność będzie też powodować, że trudniejsze stanie się organizowanie związków zawodowych i dbanie o poszanowanie praw pracowniczych. Już dzisiaj wiele nowych miejsc pracy w rozwiniętych gospodarkach to pozbawiona zabezpieczeń społecznych praca tymczasowa, praca dla freelancerów i jednorazowe zlecenia27. W jaki sposób można tworzyć związki zawodowe dla profesji, które wyrastają jak grzyby po deszczu i znikają w ciągu dekady?
Może być też tak, że centaury, czyli zespoły składające się z człowieka i komputera, zamiast nawiązywać dozgonne partnerskie stosunki, będą się cechować ciągłym przeciąganiem liny między ludźmi a komputerami. Zespoły złożone wyłącznie z ludzi – na przykład Sherlock Holmes i doktor Watson – zazwyczaj wypracowują trwałe hierarchie i ustalony porządek, który potrafi trwać całe dziesięciolecia. Jednak detektyw, który połączy siły ze stworzonym przez IBM systemem komputerowym o nazwie Watson (stał się on sławny, gdy w 2011 roku zwyciężył w amerykańskim teleturnieju Jeopardy!), przekona się, że każdy ustalony porządek zostanie odebrany jako zachęta do tego, by nim wstrząsnąć, a każda hierarchia – do zrobienia w niej rewolucji. Wczorajszy pomagier może jutro stać się nadzorcą, a wszelkie protokoły i podręczniki trzeba będzie co roku pisać od nowa28.
Jeśli przyjrzymy się bliżej dziedzinie, jaką są szachy, być może znajdziemy tam pewne wskazówki co do tego, w którym kierunku idzie cały ten rozwój. To prawda: przez kilka lat po tym, jak Deep Blue pokonał Kasparowa, współpraca człowieka z komputerem w szachach kwitła. W ostatnich latach jednak komputery stały się tak dobre w tej
23
E. Topol,
24
K. Brannen,
25
T. Cowen,
26
U. Raulff,
27
L.F. Katz, A.B. Krueger,
28
D. Ferrucci et al.,