Z dala od świateł. Samantha Young

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Z dala od Å›wiateÅ‚ - Samantha Young страница 22

Автор:
Серия:
Издательство:
Z dala od świateł - Samantha  Young

Скачать книгу

aż poczerwieniał z frustracji.

      – Niech ci będzie.

      Zadowolona, spojrzałam na niego z protekcjonalną wyższością.

      – Bardzo lubisz rządzić. Może to ty powinieneś iść na terapię. Obsesyjna potrzeba kontrolowania otoczenia to powód do niepokoju.

      Zignorował moją ironiczną zaczepkę.

      – Sugerowałem terapię, bo naprawdę wierzę, że by ci pomogła.

      – A teraz odgrywasz szlachetnego dobroczyńcę i cała moja ironia na nic.

      – Na pewno nie cała. Masz jej mnóstwo w zapasie.

      Skinęłam głową.

      – Szybko się uczysz.

      – Czyli jak? Umowa stoi? – zapytał.

      – A co z Gayle? Nie będzie robiła problemów?

      – Tak jak w przypadku twojej wytwórni kontrakt z Gayle obowiązuje cię tylko jako członkinię zespołu Tellurian. Jeśli chcesz, możemy ci znaleźć nowego menedżera albo poprosić Gayle, żeby prowadziła twoje sprawy jako solistki.

      – Nie. Skoro mam wrócić do piekła, chcę mieć nowego przewodnika. O świeżym spojrzeniu i tak dalej.

      – Ależ to melodramatyczne. – Potrząsnął głową. – Nowy menedżer. Dobrze. Sporządzimy umowę.

      – Myślałam, że okażesz więcej radości – stwierdziłam zaskoczona. – Żadnych podskoków? Żadnego triumfalnego chichotu, maniackiego śmiechu? Nawet złowieszczo nie podkręcisz wyimaginowanego sumiastego wąsa? Rozczarowujesz mnie, O’Dea.

      Patrzył na mnie beznamiętnie.

      – W głębi duszy piszczę z radości jak nastolatka.

      Mimo woli uśmiechnęłam się i zaraz skrzywiłam z bólu.

      Spojrzał na moje usta, potem na całą twarz.

      – Przynajmniej zmniejszyła się opuchlizna pod okiem i na policzku.

      – To prawda, ale przez te siniaki nadal wyglądam jak siekany kotlet.

      – Znikną. Co mi przypomina o następnej sprawie do omówienia. Będziesz potrzebowała nowych ubrań i wizyty u fryzjera.

      Na myśl o tym, że miałabym w takim stanie pokazać się w miejscu publicznym, aż się wzdrygnęłam.

      – Lepiej będzie odłożyć wizytę u fryzjera, chyba że chcesz, żeby ludzie wzięli mnie za twoją maltretowaną żonę.

      – Odwiedzi cię Charmaine. Jutro w południe. Zrobi ci nową fryzurę i od razu poczujesz się jak człowiek. Charmaine umie być dyskretna. – Zmarszczył brwi. – Ale żadnych tęczowych włosów.

      – Jeśli będę chciała mieć włosy we wszystkich kolorach tęczy, to każę je tak ufarbować, rozumiesz? Nie chcę, ale gdybym chciała, to właśnie tak bym się ufarbowała.

      – Rozumiem, że zamierzasz być taka przekorna w każdej sprawie?

      – Rozumiem, że w najbliższym czasie nie zamierzasz przestać być skończonym wrzodem na dupie?

      – Jeszcze sprawa diety – powiedział, ignorując mnie. – Moja siostra Autumn będzie tu jutro rano, jeszcze przed Charmaine. Wpuści do mieszkania swoją koleżankę, Brennę. Brenna to dietetyczka i zadba o twoje potrzeby żywieniowe. Pojutrze jesteś umówiona w prywatnej przychodni na kontrolę lekarską. Na piątek rano zamówiłem wizażystkę. Zrobi ci makijaż maskujący sińce i będziemy mogli iść na zakupy odzieżowe.

      Oszołomiona, przez chwilę nie mogłam wydobyć z siebie głosu.

      – Już poumawiałeś te wszystkie osoby? Założyłeś, że się zgodzę? Zakupy? Chcesz zabrać mnie na zakupy?

      – Będzie nam towarzyszyła osobista stylistka. Ale w zasadzie tak. Na pierwsze pytanie również odpowiedź brzmi „tak”. – Uśmiechnął się krótko i bez radości. – Zawsze dostaję to, czego chcę.

      – Doprawdy? A chcesz szybkiego kopa w klejnoty? Widzę go w twojej najbliższej przyszłości.

      Zrobił minę, jakby się nad tym na serio zastanawiał.

      – Nie, dziękuję – odrzekł w końcu, potrząsając głową. – Takie rzeczy mnie nie kręcą.

      Uniosłam jedną brew.

      – No proszę. Potrafisz żartować.

      – Dzisiaj możesz odpocząć. – Pchnął w moją stronę pojemnik z sałatką owocową i drożdżówkę. – Jeśli będziesz się nudzić, to w szafce w holu znajdziesz płyty DVD. Wieczorem wrócę z zakupami spożywczymi, ale teraz muszę wracać do biura. Widzę, że już znalazłaś pralkę i suszarkę, więc do piątku wystarczą ci te ubrania, które masz.

      Nie chciałam go o nic prosić, ale musiałam.

      – Mam tylko jedną parę dżinsów. Druga już się do niczego nie nadaje.

      Plamy z trawy. Starałam się nie zadygotać na wspomnienie Johnny’ego, próbującego mnie zgwałcić na cmentarzu.

      Wzięłam głęboki oddech i zamrugałam, żeby wyrzucić tę scenę z pamięci.

      O’Dea nie zauważył mojego nagłego zdenerwowania.

      – Poproszę Autumn, żeby jutro przyniosła ci nową parę. Jaki rozmiar?

      Otworzyłam pojemnik z owocami, skupiając na nim całą uwagę, żeby uniknąć jego wzroku.

      – Hmm… Nosiłam czwórkę, ale teraz jestem pewnie gdzieś między dwójką a rozmiarem zero.

      – A według brytyjskiego systemu?

      – Ach, racja. Pewnie między szóstką a czwórką. Kiedyś byłam brytyjską ósemką.

      O’Dea milczał tak długo, że musiałam podnieść na niego wzrok.

      Miał ponurą, ale pełną zrozumienia minę.

      – Brenna doprowadzi cię do odpowiedniej kondycji, zanim się obejrzysz.

      – Z litością ci nie do twarzy, O’Dea – odpaliłam urażona.

      – Zabawne. Tobie z kolei nie do twarzy z litowaniem się nad sobą. – Z tymi irytującymi słowami wyszedł.

      Miałam ochotę rzucić drożdżówką w zamykające się drzwi, ale doszłam do wniosku, że szkoda na niego marnować taką smaczną bułeczkę.

      Musiałam być naprawdę zmęczona, ponieważ mimo licznych zmartwień i wątpliwości

Скачать книгу