Rozmowy z seryjnymi mordercami. Christopher Berry-Dee

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Rozmowy z seryjnymi mordercami - Christopher Berry-Dee страница 4

Rozmowy z seryjnymi mordercami - Christopher  Berry-Dee

Скачать книгу

dnia zatelefonowała pod numer podany w gazecie i dowiedziała się ze zdziwieniem, że ogłoszeniodawcę interesują tylko dziewczęta. Podała swój adres i numer telefonu, a później zgodziła się na spotkanie po szkole. Umówili się, że ogłoszeniodawca zabierze ją samochodem sprzed Sears Building w Seattle i zawiezie na stację, gdzie będzie mogła wypełnić kwestionariusz niezbędny do rozpoczęcia pracy.

      Matka Kathy była zaniepokojona. Nie podobało jej się to, że córka podała telefon obcemu mężczyźnie, a sposób zaaranżowania spotkania wzbudził w niej mieszane uczucia. Szczególnie niepokoiła ją myśl, że Kathy miałaby wsiąść do samochodu z człowiekiem, którego nigdy wcześniej nie widziała. Przecież niedawno ukazał się w gazecie artykuł o Laurze Brock, którą zgwałcono i zamordowano, gdy jechała autostopem.

      – Mówię poważnie, Kathy – ostrzegła córkę. – Nie waż się spotykać z tym człowiekiem.

      Kathy zdawkowo obiecała, że tego nie zrobi, po czym wyszła do szkoły, niosąc pod pachą torbę z podręcznikami.

      Tego ranka matka i córka jechały tym samym autobusem. Kathy wysiadła pierwsza w pobliżu Roosevelt High School, a Mary patrzyła przez brudną szybę, jak jej śliczna córka idzie śpiesznie w stronę szkoły. W pewnej chwili dziewczyna odwróciła się, uśmiechnęła i pomachała ręką.

      Po południu Kathy wbrew obietnicy danej matce spotkała się z Carignanem w miejscu, gdzie się umówili. Czekał z narastającą niecierpliwością i kiedy zobaczył wysoką, silną, wysportowaną dziewczynę idącą w jego stronę, zabiło mu mocno serce. Jej jasne włosy o karmelowej barwie opadały gęstymi falami do połowy pleców. Miała zielone oczy i jasną skórę usianą drobnymi piegami. Ubrana w biało-niebieską bluzę, granatową bluzkę i nylonowe pończochy o niebieskawym odcieniu, zatrzymała się po przeciwnej stronie ulicy na wprost obserwującego ją Carignana. Pomachała mu ręką.

      Carignan pochylił się i otworzył drzwi obok miejsca dla pasażera. Jednak Kathy podeszła do samochodu od strony kierowcy i zaczęła rozmawiać z nim przez okno. Na pierwszy rzut oka Carignan nie robił dobrego wrażenia. Był brzydkim mężczyzną z dziwnie wypukłym czołem. Miał cofnięty podbródek i głęboką bliznę nad okiem. Skończył czterdzieści sześć lat, ale wyglądał znacznie starzej. Jego skórę żłobiły głębokie zmarszczki i miał worki pod oczami. Zwykle na jego twarzy malował się wyraz złości i Harvey z wielkim trudem zdobywał się na uśmiech. Tym razem jednak zachowywał się wyjątkowo czarująco.

      – Cześć! Na pewno nazywasz się Kathy – powiedział, uśmiechając się szeroko.

      Kathy zauważyła dołeczek w podbródku nieznajomego i również się uśmiechnęła. Gestem zaprosił ją do samochodu.

      – Musisz wypełnić formularz, mam go w biurze – oznajmił. – Wskakuj. Kiedy skończymy, odwiozę cię do domu.

      Kathy czuła się niepewnie.

      – Mama będzie niezadowolona – zauważyła, gdy Harvey położył dłoń na dźwigni zmiany biegów.

      – Trudno mieć do niej pretensję. Ja też mam dzieci. Mój syn jest żonaty. Piękny dom, śliczna dziewczyna. Tak, trudno mieć pretensję do mamy, że jest ostrożna.

      Zapewnienia Carignana prawie przekonały Kathy.

      – Jest pan pewien, że to okej? – spytała.

      – Absolutnie. Obiecuję, że gdy odwiozę cię do domu, przedstawię się twojej mamie. Wtedy wszystko będzie w porządku.

      Kathy Sue Miller była wówczas widziana po raz ostatni. Policja wiedziała o poprzednich przestępstwach Carignana, dokładnie go przesłuchała i obserwowała przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, jednak brakowało dowodów, by go oskarżyć o porwanie, a cóż dopiero o morderstwo! Później, w niedzielę 3 czerwca, zwłoki Kathy znalazło dwóch szesnastolatków, którzy jechali motocyklami przez rezerwat indiański Tulalip na północ od Everett. Były nagie, owinięte czarną plastikową folią. Znajdowały się w tak zaawansowanym stanie rozkładu, że na początku nie dawało się nawet określić płci. Po przeprowadzeniu sekcji ustalono, że uzębienie denatki pokrywa się z dokumentacją stomatologiczną Kathy. Urazy czaszki świadczyły, że ofiara zginęła wskutek mocnych uderzeń w głowę.

      Mimo że odnaleziono zwłoki, „Harv Młotek” zdołał uniknąć aresztowania. Przeprowadził się najpierw do Kolorado, a później do Minneapolis w Minnesocie, gdzie 4 sierpnia 1974 roku zabił Eileen Hunley. Jej zwłoki odnaleziono 18 września w okręgu Sherburne. Pytany o to morderstwo, Carignan powiedział: „Była moją konkubiną i przypuszczałem, że spotyka się z Murzynem, więc podszedłem do niej na ulicy… Trzasnąłem jej łbem o słup latarni, a potem waliłem głową w kratkę ściekową, aż zdechła. Później próbowałem nakarmić nią świnie”.

      * * *

      Seria napaści seksualnych na autostopowiczki w stanach Kolorado i Minnesota w drugiej połowie 1974 roku nosi charakterystyczne ślady modus operandi Carignana. Sprawcą był potężny mężczyzna pasujący do jego rysopisu – atakował młotkiem. Zginęło co najmniej siedem kobiet, a reszta ofiar odniosła trwałe obrażenia psychiczne i fizyczne.

      8 września 1974 roku Carignan wziął do samochodu autostopowiczkę, zawiózł w ustronne miejsce w pobliżu Mory i zgwałcił. Uderzał ją w głowę młotkiem i wsadził jej do pochwy trzonek. Pozostawił ofiarę na polu, by zmarła, jednak kobieta przeżyła. Opisała później napastnika i jego auto.

      14 września 1974 roku na parkingu w południowej części Minneapolis podszedł do kobiety o nazwisku Roxanne Wesley, która miała problemy z samochodem. Zaproponował, że ją podwiezie, by mogła uzyskać pomoc, lecz zamiast tego zabrał ją w ustronne miejsce w okręgu Carver i kilkakrotnie zgwałcił. Wsadził jej do pochwy trzonek młotka, uderzał w głowę obuchem i pozostawił na polu. Ta ofiara również przeżyła i doczołgała się do szosy, dzięki czemu została uratowana. Później opisała napastnika i charakterystyczne cechy jego samochodu.

      19 września 1974 roku dwie nastoletnie autostopowiczki zgłosiły policji, że zaprosił je do samochodu mężczyzna, który wywiózł je poza miasto i groził, że je zgwałci i zabije. Jedną z dziewcząt uderzył w usta, łamiąc jej ząb. W końcu udało im się uciec – wyskoczyły z auta, kiedy Carignan zatrzymał się na skrzyżowaniu. Opis napastnika i samochodu pokrywał się z relacjami poprzednich ofiar.

      Następnego dnia policja z Minneapolis otrzymała skargę dwóch innych nastolatek. Zeznały, że podszedł do nich mężczyzna, który zaproponował każdej po dwadzieścia pięć dolarów, jeśli pojadą z nim po samochód do północnej części stanu Minnesota, a potem pomogą dostarczyć go do Minneapolis. Dziewczęta oświadczyły, że mężczyzna wywiózł je w odludne, zalesione miejsce, po czym poprosił, by jedna z nich poszła z nim między drzewa, gdzie rzekomo stał ów samochód. Nastolatka, która pozostała w aucie, usłyszała po chwili krzyki i pobiegła do pobliskiego domu, by zadzwonić do biura szeryfa. Drugą dziewczynę znaleziono później nieprzytomną, z ciężkimi ranami głowy zadanymi młotkiem. Opis napastnika dokładnie pasował do Carignana.

      21 września doszło do podobnej napaści, której ofiara przeżyła, i kilka dni później Carignan został aresztowany.

      * * *

      Poniżej publikuję fragmenty aktu oskarżenia obejmującego pięć zarzutów. Pominięto nazwisko ofiary, trzynastoletniej dziewczyny, by chronić jej dane osobowe. Dokument, który

Скачать книгу