Biblia dla moich parafian.Tom II. Dobra Nowina. ks. Marcel Debyser

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Biblia dla moich parafian.Tom II. Dobra Nowina - ks. Marcel Debyser страница 14

Biblia dla moich parafian.Tom II. Dobra Nowina - ks. Marcel Debyser Biblia dla moich parafian

Скачать книгу

katolików dokonuje się bardzo powoli. Lektura pism św. Pawła jest ważna, otwiera nas bowiem na prawdę, że krzyż jest tylko przejściem, paschą ku zmartwychwstaniu Jezusa. Chrystus umarł i zmartwychwstał, by wkroczyć w chwałę. Podobnie chrześcijanin ma przejść przez wyrzeczenie, aby osiągnąć radość. Postawa „kto traci, ten zyskuje” prowadzi do stokrotnej nagrody. Pilna jest konieczność dawania naszym braciom świadectwa woli naszego Pana, który pragnie prowadzić nas do prawdziwego życia. Zbyt częste zatrzymywanie się na Golgocie, o czym nadal świadczy niewielka przestrzeń przyznawana w naszych kościołach zmartwychwstaniu, zniechęcało młodzież, pozwalając jej sądzić, że chrześcijaństwo jest religią masochistyczną. Ileż razy, ukazując tym ludziom teksty Pawłowe, byłem świadkiem radości z przeczucia zupełnej zmiany perspektywy. Święty Paweł uczy nas żyć w obecności Chrystusa zmartwychwstałego, choć niewidzialnego.

      Co więcej, Chrystus zmartwychwstały jest prawdziwą więzią jedności, która pozwoli nam zrealizować ekumenizm i odnaleźć naszych odłączonych braci. Zwłaszcza jeśli przyzwyczaimy się cierpliwie oczekiwać Jego powrotu. Gdy wróci, nie powinien zastać nas rozłączonymi.

      W oczekiwaniu na Jego powrót celebrujemy Eucharystię. Podobnie jak czyni to św. Paweł, z tej wysokości należy przezwyciężać obecny kryzys zniechęcenia wobec mszy świętej. Wiem z doświadczenia, jak można wpłynąć na chrześcijanina, mówiąc mu: „To zmartwychwstały Chrystus zaprasza cię na mszę, czeka na ciebie. Jeśli sądzisz, że nie możesz odpowiedzieć na Jego zaproszenie, powiedz Mu to. Powiedz mu zwłaszcza wówczas, jeśli nie przyjmujesz Jego zaproszenia dlatego, że nie podoba ci się twój proboszcz – Jego sługa. Wreszcie – jak mówi św. Paweł – wiedz, że nieobecność na mszy odcina cię od wspólnoty i pozbawia ciało Chrystusa jednego z członków. Masz oczywiście prawo zawrzeć przymierze ze Zmartwychwstałym lub nie, lecz jeśli je zawierasz, wiedz, że nie możesz już żyć jak przedtem”.

      W obecnym kryzysie Kościoła Pierwszy List do Koryntian przypomina pierwotne jego pojęcie, jako zgromadzenia istot duchowych, które ożywia Duch. Mówiliśmy już, że Kościół jest Ciałem Mistycznym Chrystusa i, podobnie do ciała ludzkiego, tworzą Go rozmaite członki, pozostające w jedności z Duchem. Niesłusznie myśli się czasem, że podziały są znakiem bogactwa i żywotności. Kościół tylko wówczas jest naprawdę żywy, gdy wszyscy członkowie myślą o całości, nie zaś o swych korzyściach osobistych. My natomiast często skłonni jesteśmy szukać w Kościele, jak w społecznościach ludzkich, grup nacisku, które starałyby się po swojemu ukierunkować funkcjonowanie wspólnoty. Realizm i spojrzenie św. Pawła są tu niezbędne bardziej niż kiedykolwiek.

      Pierwszy List do Koryntian mówi nam także o trudnej do zachowania przez chrześcijan równowadze między miłością świata a oddzieleniem się od niego, zwłaszcza jeśli idzie o naszą skalę wartości. Chrześcijanie muszą zaakceptować oddzielenie, które jest czasem bardzo wymagające i wydawać się może czymś przestarzałym, a które stanowi realizację drogi agápe.

      Innym aspektem obecnego życia Kościoła, do czego wezwanie stanowi Pierwszy List do Koryntian, jest sposób, w jaki należy sprawować Eucharystię. Streszcza się on w dwóch słowach: godność i miłość. Zgromadzenie ma być godne, skupione, kościół czysty, ciepły, oświetlony, pełen kwiatów. Nie można tego czynić byle jak i, by posłużyć się słowami Jana Pawła II, „uważać się za właściciela Eucharystii”. Msza nie może być dla nikogo okazją do pokazania się. Wprost przeciwnie, w bezinteresowności i pokorze łączymy się ze Zmartwychwstałym, którego ofiarę sprawujemy i wspominamy.

      Agápe zwycięża ideologię. W dzisiejszych czasach wrzenia idei konieczne jest przypomnienie, że miłość liczy się ponad wszystko i że tylko ona nigdy nie przeminie. Chrześcijaństwo jest przymierzem miłości z Panem i z naszymi braćmi. Nigdy nie może sprowadzić się do ideologii, tak jak to dzieje się w filozofiach ludzkich.

      Ostatnia z rzeczywistości naglących nas do ponownego odkrycia nauk Pawłowych to potrzeba wartości ponadziemskich, zwłaszcza w sprawie celibatu. Każdemu jego powołanie. Obca jest mi oczywiście myśl o niedocenianiu sakramentu małżeństwa, lecz należy również uznać wartość powołania tego, kto w duchu zasady, że kto traci, ten zyskuje, akceptuje to radykalne ubóstwo, które jego sercu, ciału i duszy przyniesie nagrodę stokrotną.

      Długo jeszcze moglibyśmy rozwodzić się nad dowodami aktualności Pierwszego Listu do Koryntian. Nasz cel jednak został osiągnięty, jeśli czytelnik wyczuł niezwykły urok tego orędzia, powab wielkiej chwili wiary oraz wezwania do prawdziwej radości, skierowanego do nas także i dzisiaj.

      Rozdział czwarty

      Drugi List do Koryntian

      Tak więc i my odtąd już nikogo nie znamy według ciała; a jeśli nawet według ciała poznaliśmy Chrystusa, to już więcej nie znamy Go w ten sposób. Jeżeli więc ktoś [pozostaje] w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto <wszystko> stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas ze sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę pojednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał ze sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą (2 Kor 5,16–21).

      Dzięki św. Pawłowi i Koryntianom, których odkryliśmy w Pierwszym Liście, w dalszym ciągu dowiadujemy się nie tylko o problemach, jakie pojawiały się od początku w Kościele, lecz także o podstawowych elementach chrześcijańskiego orędzia.

      Zwornikiem całej budowli jest zmartwychwstały Jezus. Ci, którzy uznają Go przez wiarę i chrzest, wraz z Nim zmartwychwstaną. Pierwotne przymierze zapewniające nam szczęście zostaje odnowione w zmartwychwstaniu Jezusa. Przymierze to, jak każda miłość, nie pozwala już żyć tak jak przedtem. „Staliście się świątynią Ducha Świętego i ciałem Chrystusa”, przypomina nieustannie św. Paweł.

      I dziś także nauka ta jest ważna. Współczesne problemy Kościoła dziwnie przypominają problemy jego początków. Każdy chrześcijanin, pod warunkiem że został odpowiednio wprowadzony, może z nauczania apostoła uczynić wspaniały kurs doskonalenia swej wiary w oczekiwaniu na powrót Pana.

      Odkrywanie księgi: piękny opis apostolskiej posługi

      Drugi List do Koryntian napisany został pod koniec 57 roku, po dwóch listach zagubionych. Poważne naruszenie autorytetu Pawła każe mu anulować drugą podróż. Zastępuje ją bardzo ostrym listem wysłanym przez Tytusa. Ten powraca, oznajmiając o uspokojeniu sytuacji. Paweł pisze wówczas list, by skończyć ze wszystkimi nieporozumieniami, wyrazić swe przywiązanie do Kościoła Koryntu i przestrzec tamtejszych chrześcijan przed nowymi niebezpieczeństwami pochodzącymi od misjonarzy „judaizujących”, którzy szli z apostołem, próbując odzyskać nowych chrześcijan i przywiązać ich do religii żydowskiej.

      Ich obecność i ataki są czymś stałym w życiu apostolskim Pawła, gdyż trzeba pamiętać, że dla Żydów prawdziwym założycielem religii chrześcijańskiej jest właśnie Paweł. To on, mówią Żydzi, uknuł zmartwychwstanie Chrystusa i oddzielił chrześcijan od Żydów. Postawa ta również jest stałym elementem historii religii. Za każdym razem, gdy proponuje się wierzącym ważną zmianę, znaczna ich część gwałtownie się sprzeciwia, utrzymując, że to ona właśnie pozostaje przy dawnej wierze.

      Treść Drugiego Listu do Koryntian obejmuje trzy kwestie: zażegnanie dawniejszych nieporozumień, zalecenie zbiórki na rzecz Jerozolimy,

Скачать книгу