Doczesne szczątki. Donna Leon

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Doczesne szczątki - Donna Leon страница 15

Doczesne szczątki - Donna  Leon Komisarz Brunetti

Скачать книгу

Nie, przepraszam, jeszcze dalej – poprawił się Casati.

      Komisarz spostrzegł, że w miarę jak falochron stawał się prostszy i solidniej zbudowany, cegły muru były coraz jaśniejsze. Za nim widział wierzchołki drzew, każde jak wiosenny Łazarz, który pozbył się choroby, brzoskwinie i morele rosnące obficie na gałęziach, liście gładko wypolerowane niczym łódź, którą tu przypłynęli. A pośród nich kryta dachówką wiejska rezydencja z wieloma kominami. Z tak nisko położonego punktu obserwacyjnego widział jedynie jej dach i najwyższe piętro, ale zauważył, że otynkowane ściany są świeżo pomalowane białą farbą; nowe były również miedziane rynny i rury spustowe.

      Casati sterował łodzią w stronę otworu w falochronie na wprost domu, gdzie trzy porośnięte mchem schodki prowadziły do wody. Minął je i podpłynął blisko falochronu. Kiedy łódź zwolniła, Brunetti, nieproszony, przerzucił parabordo przez burtę i wyciągnął rękę, żeby spowolnić ruch łodzi, chwytając metalowy pierścień osadzony w murze falochronu. Kiedy się zatrzymali, przywiązał do niego linę leżącą przy dziobie łodzi.

      Odwrócił się w kierunku rufy i zobaczył, że druga lina jest już przywiązana do drugiego metalowego pierścienia, a drugi odbijacz wisi już za burtą. Casati wdrapał się po schodkach z walizką w ręku. W normalnych okolicznościach, w towarzystwie znajomego, Brunetti zażartowałby, że ma nadzieję, iż drugi mężczyzna nie oczekuje napiwku, nie chciał jednak ryzykować, że urazi Casatiego.

      Kiedy sam wspiął się po schodkach, zobaczył rezydencję stojącą w odległości pięćdziesięciu metrów od murowanego falochronu. Wyglądała niczym kwadratowe pudełko pokryte czterospadowym dachem. Pośrodku fasady znajdowały się masywne drewniane drzwi z trzema dużymi oknami po każdej stronie. Od cumowiska prowadził do nich szeroki kamienny chodnik.

      Casati ruszył już w stronę rezydencji i komisarz podążył za nim. Kiedy dozorca otworzył drzwi, Brunetti zapytał:

      – Nie zamykacie na klucz?

      Casati spojrzał na niego takim wzrokiem, jakby przemówił w obcym dialekcie, po czym odparł:

      – Nie. Nie tutaj.

      – Tak samo jak w czasach, gdy byłem dzieckiem – zauważył Brunetti, mając nadzieję, że tak należało to skomentować.

      Najwyraźniej się nie pomylił, ponieważ Casati się uśmiechnął.

      – Proszę wejść, signore.

      Oprowadzenie Brunettiego po domu zajęło mu około kwadransa. Zaczął od parteru, skąd usytuowane centralnie schody prowadziły na piętro. W dużym salonie stały przypadkowo dobrane głębokie fotele, które łączyło z kanapą jedynie wrażenie, że są wygodne i mocno wytarte; biblioteka – Brunetti westchnął z ulgą na jej widok – miała cztery ściany pełne książek. Jadalnia mieściła długi stół z orzechowego drewna ze śladami wielowiekowego użytkowania, a w drugim, mniejszym salonie ściany zapełniono fragmentami starej weneckiej ceramiki, które zapewne wyłowiono z podwodnych wysypisk dawnych pracowni garncarskich na Murano. Ogromna kuchnia obejmowała całą tylną część budynku i było w niej sześcioro przeszklonych drzwi wychodzących na okolony murem ogród oraz ceglana podłoga zachowana, jak się wydawało, w pierwotnym stanie.

      Pośrodku ogrodu znajdowało się morze kwiatów, wyłącznie kwiatów, rosnących w zuchwałym zapamiętaniu i na pierwszy rzut oka bez ładu i składu, jeśli chodziło o rodzaj, kolor, wysokość i wielkość. Brunetti rozpoznał wśród nich róże, nagietki oraz cynie, widział też inne, które wyglądały znajomo, lecz nie umiał ich nazwać. Tylna ściana domu była pokryta pnączami ogórka i czegoś, co przypominało kabaczek, a także puszczonymi po treliażu krzewami owocowymi. Drzewa, które widział z wody, stały niedaleko prawej ściany, a przed nimi biegł długi szereg kolorowych skrzynek na sięgających do pasa stojakach. Równie duży rząd krzewów rozmarynu i lawendy zasadzono z lewej strony. Szaleństwo barw, bryły krzewów wyrastające gdzie popadło, a mimo to całość sprawiała dziwnie harmonijne wrażenie.

      Casati zawołał do niego z frontowej części domu i Brunetti ruszył w tamtą stronę.

      – Pokażę panu pański pokój – powiedział dozorca i zaczął wchodzić po schodach, wciąż niosąc walizkę. Na szczycie skręcił w lewo i mijając zamknięte drzwi, wyjaśnił: – Tu jest łazienka. – Minął kolejne i szedł dalej, do ostatnich drzwi z prawej strony. Otworzył je i rzekł: – To jest pana pokój. – Postawił walizkę na drewnianym stojaku obok wysokiej drewnianej armadio, pokrytej resztkami zielonej farby. – Przykro mi, że będzie pan miał dalej do łazienki, ale za to z tego pokoju jest widok na ogród.

      – Jest idealny – zapewnił Brunetti, rozglądając się po pokoju. Bardzo podobały mu się kwadratowe pomieszczenia, zaspokajające drzemiące w nim pragnienie harmonii. Podwójne łóżko z wysokim wezgłowiem było zrobione z ciemnego mahoniu i przypominało łoże, w którym spali jego dziadkowie. Pod jedną ścianą stało długie biurko z drewna orzechowego, z obu jego stron znajdowały się wychodzące na wschód okna i jeszcze jedno wychodzące na południe, w ścianie na prawo od Brunettiego. Ciekaw, co widać z pierwszych dwóch, podszedł, żeby przez nie spojrzeć. Kiedy się do nich zbliżał, fala światła zalała mu stopy, przyjemnie ogrzewając nagie kostki. Zobaczył wodę oraz, jak mu się wydawało, Treporti po drugiej stronie kanału.

      Odwrócił się do Casatiego, powtarzając:

      – Jest idealny. Dziękuję.

      – Nie mnie należy dziękować, signore, lecz panu Emilio, który do mnie zadzwonił – odparł z uśmiechem dozorca.

      – W takim razie dziękuję, że przypłynął pan po mnie i dźwigał moją walizkę. – Zanim Casati zdążył odpowiedzieć, Brunetti dodał: – I za wspaniały pokaz wiosłowania.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4QAYRXhpZgAASUkqAAgAAAAAAAAAAAAAAP/sABFEdWNreQABAAQAAABkAAD/4QRSaHR0cDov L25zLmFkb2JlLmNvbS94YXAvMS4wLwA8P3hwYWNrZXQgYmVnaW49Iu+7vyIgaWQ9Ilc1TTBNcENl aGlIenJlU3pOVGN6a2M5ZCI/PiA8eDp4bXBtZXRhIHhtbG5zOng9ImFkb2JlOm5zOm1ldGEvIiB4 OnhtcHRrPSJBZG9iZSBYTVAgQ29yZSA1LjAtYzA2MSA2NC4xNDA5NDksIDIwMTAvMTIvMDctMTA6 NTc6MDEgICAgICAgICI+IDxyZGY6UkRGIHhtbG5zOnJkZj0iaHR0cDovL3d3dy53My5vcmcvMTk5 OS8wMi8yMi1yZGYtc3ludGF4LW5zIyI+IDxyZGY6RGVzY3JpcHRpb24gcmRmOmFib3V0PSIiIHht bG5zOnhtcFJpZ2h0cz0iaHR0cDovL25zLmFkb2JlLmNvbS94YXAvMS4wL3JpZ2h0cy8iIHhtbG5z OnhtcE1NPSJodHRwOi8vbnMuYWRvYmUuY29tL3hhcC8xLj

Скачать книгу