.
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу - страница 21
Księgarnia Zawadzkiego stanowiła też salon literacki, gdzie przesiadywali miejscowi twórcy i ich wielbiciele. Było to miejsce gwarne i wesołe, a do tego powszechnie uznawane za modny lokal, w którym należało bywać. Zwykle nie brakowało tam różnego rodzaju oryginałów i dziwaków, a Zawadzki traktował ich obecność jako znakomitą reklamę swojej firmy.
Wydawnictwo przetrwało wszelkie burze dziejowe (zostało zlikwidowana dopiero po II wojnie światowej), a po śmierci założyciela prowadzili je dalej jego potomkowie. W połowie XIX wieku wydawnictwo publikowało niemal połowę ukazujących się w Wilnie druków w języku polskim, a do tego dochodziły jeszcze wydawnictwa w języku litewskim, rosyjskim i po łacinie. Książki wydawane przez Zawadzkich docierały nie tylko do Kowna czy Warszawy, ale także do miast położonych w głębi Rosji.
Na pobliskim cmentarzu Antokolskim (wojskowym) znajdują się dwie duże kwatery żołnierzy polskich poległych w wojnie z bolszewikami w latach 1919–1920, a także w 1939 roku. Po II wojnie światowej wybudowano na terenie cmentarza mauzoleum żołnierzy sowieckich, którzy zginęli w walkach o Wilno w lipcu 1944 roku, w pobliżu natomiast spoczywają ofiary krótkiej wojny o niepodległość Litwy w 1991 roku. W pierwszych latach XXI wieku na cmentarz trafiły znalezione na terenie Wilna szczątki żołnierzy napoleońskich, zapewne wśród nich byli także Polacy. Zmarli głównie z głodu, chorób i mrozu podczas odwrotu Wielkiej Armii z Rosji w 1812 roku Zbiorowy grób (około trzech tysięcy żołnierzy) jest uważany za jedną z największych mogił żołnierzy Bonapartego w Europie24.
{Przypisy
1 Za: J. Kłos, op. cit., s. 230–231.
2 Z. Sobolewski, Tam, gdzie leżą pokolenia. Wilno–Rossa. Lwów–Łyczaków, Kraków 2001, s. 11.
3 Za: M. Jackiewicz, Wileńska Rossa, Olsztyn 1993, s. 7–8.
4 J. Kłos, op. cit., s. 230.
5 „Słowo”, 10.10.1929.
6 W. Łysiak, Empireum, Warszawa 2004, t. 2, s. 662.
7 Pamiętniki Jakuba Gieysztora z lat 1857–1865, t. 1, Wilno 1913, s. 170.
8 M. Kosman, Cmentarze Wilna, Toruń 1994, s. 53.
9 „Tygodnik Wileński”, 13.02.1911.
10 E. Chwalewik, Zbiory polskie, t. 2, Warszawa 1927, s. 481.
11 J. Wągrowski, Józef Piłsudski w X pawilonie Cytadeli Warszawskiej, „Niepodległość i Pamięć”, 1 (1994).
12 Za: A. Nakov, Mikołaj Čiurlionis, „Kultura” (Paryż), 6 (1967).
13 S. Cat-Mackiewicz, Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 5 lipca 1945 r., Londyn 1995, s. 157–158.
14 R. Miknys, Michał Römer o stosunkach litewsko-polskich w latach 1939–1945, „Biuletyn Historii Pogranicza”, 6 (2005).
15 Ibidem.
16 Za: W. Jędrzejewicz, J. Cisek, op. cit., t. 4: 1927–1935, Kraków–Łomianki 2007, s. 410.
17 Za: M. Jackiewicz, op. cit., s. 26.
18 M. Lepecki, Pamiętniki adiutanta Marszałka Józefa Piłsudskiego, Warszawa 1988, s. 341.
19 „Słowo”, 13.05.1936.
20 Cmentarz Bernardyński w Wilnie, bdw, s. 7.
21 A. Kasperaviciene, J. Surwiło, Zarzecze. Cmentarz Bernardyński, Wilno 1995, s. 65.
22 S. Cat-Mackiewicz, Kto mnie wołał, czego chciał…, Warszawa 1972, s. 326.
23 Mickiewicz encyklopedia, Warszawa 2001, s. 409–411.
24 J. Surwiło, Pamiętam Antokol. Przechadzki po Wilnie, Wilno 2005, s. 186.
Rozdział 5} . „Bunt” generała Lucjana Żeligowskiego i Litwa Środkowa
Lucjan Żeligowski jest znacznie lepiej znany na Litwie niż w Polsce. Chyba każdy Litwin słyszał o podstępnym generale Želigovskisie, który zdobywając Wilno, wbił nóż w serce jego przodkom. Serca Litwinów krwawiły aż do października 1939 roku, gdy do miasta wkroczyły wojska litewskie. Nie mówią się jednak, że stało się to z łaski Stalina, a Litwa drogo za to zapłaciła. Natomiast w Polsce Żeligowski jest mało pamiętany, chociaż właśnie dzięki niemu Wilno należało do II Rzeczypospolitej.
Po raz pierwszy Wilno zostało podarowane Litwinom przez władców Kremla w lipcu 1920 roku podczas wojny polsko-bolszewickiej. W kierunku Warszawy zmierzały bolszewickie armie, wydawało się, że czerwonego walca nic nie zatrzyma. Pod wrażeniem „nasuwającej się chmury gradowej łamało się państwo, chwiały się charaktery, miękły serca żołnierskie”, jak wspominał Piłsudski. W ręce czerwonoarmistów wpadały kolejne polskie miasta, wśród nich było także rok wcześniej wyzwolone Wilno.
Sowieci podpisali z Litwinami układ, na mocy którego w zamian za przekazanie im miasta otrzymali w granicach ich państwa bazę operacyjną do działań przeciwko Polsce. Oczywiście rząd w Kownie wyrażał ogromną wdzięczność wobec Kremla, bo nienawiść do Polaków była mocniejsza niż zdrowy rozsądek.
Tymczasem sytuacja na froncie z każdym dniem stawała się dla Polski coraz bardziej dramatyczna. Wprawdzie premier Władysław Grabski podczas spotkania z politykami brytyjskimi i francuskimi w Spa uzyskał obietnicę pomocy, ale trzeba było za nią drogo zapłacić. Grabski musiał się zgodzić na znaczne ustępstwa terytorialne – nie tylko na linię Curzona na wschodzie i zgodę na podział Śląska Cieszyńskiego, który w efekcie pozostawił poza granicami Rzeczypospolitej liczną ludność polską, ale również na rezygnację przez Polskę z Wilna.
Nie miało to wiele wspólnego z modnym wówczas hasłem o samostanowieniu narodów. Gdyby w Wilnie i na Wileńszczyźnie przeprowadzono plebiscyt, Litwini mogliby liczyć tylko na parę procent głosów. Premier zdawał sobie z tego sprawę, ale nie miał wyboru, bo zagrożona była przyszłość Rzeczypospolitej.
Grabskiego krytykowano za zgodę na dyktat mocarstw, stało się to zresztą przyczyną dymisji jego rządu. Z perspektywy czasu