Sekretne życie introwertyków. Jennifer Granneman
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Sekretne życie introwertyków - Jennifer Granneman страница 6
Jeśli jakaś możliwość cię ekscytuje, masz więcej energii i motywacji, żeby ją urzeczywistnić. Innymi słowy, dopamina pomaga zredukować twój wysiłek. To dlatego ekstrawertycy często entuzjastycznie dyskutują z obcymi, w grupach zwracają na siebie uwagę i wykonują śmiałe ruchy, nie męcząc się tak jak introwertycy. Ci ostatni nie czerpią aż takiej energii ze swojego otoczenia – zwłaszcza z towarzystwa. Możliwość zaprzyjaźnienia się z kimś nowym czy zyskania popularności nie jest dla nas szczególnie ekscytująca. To wyjaśnia też, dlaczego introwertycy po towarzyskich spotkaniach czują się tak zmęczeni: nasz wysiłek nie ulega redukcji jak u ekstrawertyków.
Badanie przeprowadzone w 2005 roku przez Michaela Cohena i jego kolegów wykazało powiązanie między dopaminą a ekstrawersją. Poprosili oni jego uczestników, by zagrali w grę hazardową podłączeni pod skaner mózgu. Prawdopodobnie nie będzie dla ciebie zaskoczeniem, że dane zdobyte dzięki neuroobrazowaniu różniły się u ekstra- i introwertyków. Kiedy ryzyko się opłaciło, ekstrawertycy reagowali silniej w dwóch obszarach mózgu: jądrze półleżącym i ciele migdałowatym. Jądro półleżące odgrywa kluczową rolę w obwodzie nagrody w mózgu i stanowi część układu dopaminowego. Ciało migdałowate przetwarza bodźce emocjonalne. Wyniki badań Cohena dowodzą, że introwertycy przetwarzają nagrody inaczej niż ekstrawertycy.
Zbyt głośno, zbyt tłumnie
Innym sposobem na zrozumienie introwersji jest spojrzenie na nią przez pryzmat stymulacji. Mówiąc najprościej, stymulacja to wszystko, co rejestrują nasze zmysły – to, co widzimy, słyszymy, smakujemy, dotykamy i wąchamy. Według Colina DeYounga, profesora psychologii z Uniwersytetu w Minnesocie, jako że potencjalne nagrody nie dodają introwertykom aż tak dużo energii, poziom stymulacji, który dla ekstrawertyków jest satysfakcjonujący, dla nich bywa po prostu męczący lub denerwujący. Pomyśl o wielkim, głośnym koncercie rockowym, zatłoczonym barze w sobotni wieczór czy tłumnym kasynie pełnym błyskających świateł. Jeśli jesteś introwertykiem tak jak ja, pewnie jesteś w stanie wytrzymać w takim miejscu przez chwilę. Może ci się tam nawet spodobać. W końcu jednak poczujesz się przebodźcowany i zmęczony. Wtedy będziesz marzyć tylko o powrocie do cichego, spokojnego domu.
Stymulacja może również przybrać formę socjalizacji. Pomyśl o wszystkim, co dzieje się podczas rozmowy. Nawiązujesz kontakt wzrokowy i słuchasz, co mówi druga osoba. Jej słowa to narastająca stymulacja, którą musisz przetworzyć, przemyśleć i na którą musisz zareagować. Prawdopodobnie używasz też mózgu, żeby monitorować swój ton głosu i język ciała, a także zwracać uwagę na nie u drugiej osoby, starając się „odczytać”, co oznaczają. Jeśli jesteś w grupie, musisz skupić się na większej liczbie osób. Nic dziwnego, że koktajle i happy hours są dla introwertyków tak męczące.
Jeśli twój introwertyczny przyjaciel czy partner chce wyjść z imprezy – albo w ogóle nie chce na nią iść – nie robi tego dlatego, że chce sprawiać problemy. Jako że introwertycy inaczej reagują na nagrody, spotkania towarzyskie nie dodają nam energii, tak jak wam. Mówiąc najprościej, nie czujemy się na nich zbyt dobrze. Daj więc swojemu introwertykowi trochę luzu i poszukaj kompromisu. Może pójdziecie na imprezę, ale to introwertyk zdecyduje, kiedy pora wyjść? Albo może zostanie w domu, a ty będziesz bawić się tak długo, jak tylko zechcesz? Albo może pojedziecie osobno, tak żebyś ty został tak długo, jak chcesz, a introwertyk – wyszedł, kiedy poczuje się wypalony? Introwertycy lubią się czasem spotkać z ludźmi, ale wszystko jest kwestią dawki. Kiedy robi się zbyt głośno i zbyt tłumnie, mogą się poczuć przebodźcowani.
Co daje introwertykom radość
Introwertyków nie podnieca podawanie innym ręki, ale to nie oznacza, że nie sposób nas nagrodzić. Spytałam introwertyków, jaki rodzaj aktywności dodaje im energii. Nie zaskoczyło mnie, że wszyscy wymienili czynności wykonywane samotnie albo razem z kilkoma osobami, których towarzystwo sprawia im przyjemność.
„Przyjemną nagrodą jest samotna kolacja. Nawet się wtedy ładnie ubieram. Albo przejażdżka rowerowa po mieście. Najbardziej lubię wąskie alejki, bo są cichsze, a jest tam mnóstwo ciekawych rzeczy”. Joe
„Lubię spotykać się z jedną lub dwiema lubianymi osobami w swobodnym otoczeniu”. Marissa
„Najlepiej się czuję, kiedy kończę czytać dobrą książkę. Możliwość zajrzenia w cudzy umysł to coś cudownego”. Austin
„Lubię biegać, słuchając mojej ulubionej muzyki i obserwując otoczenie”. Shanna
„Najbardziej lubię po prostu włóczyć się po mieście ze słuchawkami na uszach i z aparatem”. Piper
„O dziwo, lubię myć naczynia. Może się to wydawać monotonne, ale to czas dla mnie, który działa terapeutycznie, bo nie muszę wtedy myśleć. Mogę tylko marzyć”. Hannah
„Wspinaczka! Nie ma nic lepszego od porządnej, samotnej dwunastogodzinnej wspinaczki po White Mountains”. Chris
„Lubię siedzieć w sypialni, słuchając dobrej muzyki, cieszyć się jedzeniem w pustej restauracji i spokojnie robić zakupy w pustym centrum handlowym”. Tina
Historia pochodzenia introwertyków
Jeśli jesteś introwertykiem, twój dopaminowy układ nagrody nie jest równie aktywny, co u twojego ekstrawertycznego przyjaciela czy partnera. Dlaczego? Czy taki się po prostu urodziłeś, czy może w pewnym momencie życia przytrafiło ci się coś, co cię takim uczyniło? To stary spór nature vs. nurture (natura czy wychowanie). Czy to, kim jesteś, jest zapisane w DNA, czy stajesz się takim za sprawą życiowych doświadczeń?
Introwertycy często na ten temat dyskutują. W komentarzach pod artykułami na Introvert, Dear i w grupie facebookowej skupionej wokół strony, introwertycy dyskutują o „pochodzeniu” swojej introwersji. Piszą na przykład: „Byłem ekstrawertykiem, póki dzieciaki w szkole nie zaczęły mnie nękać. Straciłem pewność siebie i zmieniłem się w introwertyka”. Albo: „Wychowali mnie introwertyczni rodzice, którzy chcieli, żeby wokół zawsze panowała cisza. Przyzwyczaiłam się do milczenia”. Albo nawet: „Kiedy zerwała ze mną dziewczyna, stałem się introwertykiem, który nie lubi wychodzić z domu”. Czy to prawda? Czy to okoliczności zmieniły tych ludzi w introwertyków?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, przyjrzyjmy się historii pochodzenia introwertyków. Każdy superbohater ma taką historię. Superman wylądował na Ziemi jako małe dziecko, wysłany tu przez swojego ojca-naukowca na chwilę przed zniszczeniem jego planety. Kiedy zabito rodziców młodego Bruce’a Wayne’a, ten przysiągł, że oczyści Gotham City ze zła, i przywdział