Sekretne życie introwertyków. Jennifer Granneman

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Sekretne życie introwertyków - Jennifer Granneman страница 10

Автор:
Серия:
Издательство:
Sekretne życie introwertyków - Jennifer Granneman

Скачать книгу

myślisz sobie: „Gdyby tylko mózg zechciał ze mną współpracować”.

      Szukanie właściwych słów nazywa się „aktualizacją wyrazów” i wielu introwertyków ma z tym problem. W sytuacjach towarzyskich może się to przekładać na naszą niezdolność do dotrzymywania tempa szybko mówiącym ekstrawertykom. W pracy może się wydawać, że nie wiemy, o czym w zasadzie mówimy, nawet kiedy to nieprawda. W szkole boimy się podnieść rękę, bo wiemy, że trudno nam będzie przekuć myśli w słowa na oczach wszystkich kolegów z klasy.

      Jednym z powodów, dla których aktualizacja wyrazów jest dla introwertyków taka trudna, jest fakt, że głęboko przetwarzamy informacje. „Przeżuwamy” nasze myśli, obracając je we wszystkie strony, analizując na wszystkie możliwe sposoby. Kiedy wchodzimy w „tryb refleksyjny”, trudno nam mówić. Introwertycy nie „myślą na głos”, jak wielu ekstrawertyków. Przetwarzamy informacje w naszym wnętrzu.

      Według doktor Marti Olsen Laney, autorki książki Introwertyzm to zaleta, innym powodem jest pamięć długoterminowa. Informacje tam przechowywane znajdują się zazwyczaj poza naszą świadomością. Jak sama nazwa wskazuje, pamięć długotrwała obejmuje informacje przechowywane przez długie okresy – w teorii w nieskończoność. Do niektórych spośród tych informacji dość łatwo sięgnąć, do innych dostęp jest utrudniony. Czy pamiętasz na przykład, co się działo podczas twojego pierwszego dnia w przedszkolu?

      Porównaj to z twoją pamięcią roboczą (czasem nazywaną operacyjną), która jest ograniczona i przechowuje informacje nie dłużej niż kilka sekund. Pamięć robocza umieszcza słowa na czubku twojego języka. Dostęp do niej jest łatwy, ale nie przechowuje ona informacji długo, chyba że zostaną przeniesione do pamięci długoterminowej.

      Laney twierdzi, że introwertycy preferują pamięć długoterminową, nie operacyjną. Jeśli to prawda, mielibyśmy wyjaśnienie, dlaczego aktualizacja wyrazów bywa dla nas taka trudna. Trudniej zyskać dostęp do informacji przechowywanych w pamięci długoterminowej. Potrzebne jest właściwe skojarzenie czy „klucz”, by wywołać poszukiwaną informację – coś, co ci o niej przypomni. Może na przykład akurat próbujesz sobie przypomnieć pierwszy dzień w przedszkolu, gdy rozglądasz się po pokoju i dostrzegasz parę trampek. Te przypominają ci, że kiedy poszedłeś do przedszkola, ktoś wylał ci na buty mleko i, BAM!, nagle cały ten dzień powraca.

      Ale jeśli próbując się odezwać, jesteś choć trochę niespokojny – na przykład masz wrażenie, że inni się na ciebie gapią – wyartykułowanie właściwych słów może się okazać trudniejsze. Nie wszyscy introwertycy czują społeczny niepokój lub są nieśmiali, ale dość często odczuwają w sytuacjach towarzyskich pewien poziom niepokoju. Jest on wyczerpujący mentalnie i utrudnia przywoływanie informacji. A to dlatego, że w chwilach niepokoju w dużych ilościach produkowany jest hormon stresu – kortyzol. Kortyzol wpływa na mózg i może prowadzić do utraty pamięci i problemów z aktualizacją.

      Jako introwertykowi może ci się wydawać, że najlepiej wyrażasz swoje myśli, zapisując je. Być może wolisz esemesy i mejle od rozmów telefonicznych i spotkań na żywo. Wielu introwertyków pisze też dziennik, żeby lepiej zrozumieć swoje doświadczenia. Powód tej preferencji znów związany jest z tym, jak zbudowane są nasze mózgi. Według Laney pisząc, używasz innych ścieżek neuronowych niż wtedy, kiedy mówisz, a te „piszące” ścieżki wydają się wymagać od introwertyków mniej wysiłku.

      Kiedy masz pustkę w głowie

      Jeśli chcesz coś wyciągnąć z pamięci długoterminowej, musisz zlokalizować właściwe skojarzenie czy „klucz”. Dobra wiadomość jest taka, że większość informacji została umieszczona w pamięci długoterminowej w towarzystwie kluczy, pozwalających je otworzyć. Klucz może przybrać postać myśli, emocji lub zmysłowego skojarzenia, takiego jak zapach, obraz, dźwięk czy nawet cielesne wrażenie. Jeśli znajdziesz choćby jeden klucz, może ci się udać odzyskać całe wspomnienie. Oto kilka sposobów, aby sobie w tym pomóc:

      ■ Usiądź i zrelaksuj się.

      ■ Pozwól sobie na chwilę ciszy. Nie daj się pospieszać.

      ■ Zyskaj na czasie, mówiąc coś w rodzaju: „Daj mi chwilę pomyśleć” lub „Hmmm, niech się zastanowię…”. Albo zasygnalizuj niewerbalnie, że się zastanawiasz, na przykład odwracając się i marszcząc czoło.

      ■ Pozwól, by twój umysł wędrował od wspomnienia do wspomnienia. Jedna myśl może prowadzić do drugiej, a któraś z nich – okazać się kluczem, który odkryje poszukiwane przez ciebie słowa.

      Jeśli wszystko zawiedzie, a słowa ci uciekną, nie czuj wstydu – twój mózg robi to, co przychodzi mu naturalnie, to znaczy oddaje się refleksji. Jeśli lubisz milczeć, jesteś w dobrym towarzystwie innych refleksyjnych introwertyków; wybitny fizyk Stephen Hawking powiedział kiedyś: „Najcichsi ludzie mają najgłośniejsze umysły”. Spróbuj pozbyć się uczucia niezręczności za pomocą poczucia humoru. Albo powiedz, że jesteś myślami gdzie indziej, ale odpowiesz esemesem lub mejlem.

      Na koniec

      Być może introwertycy nie mają takich umiejętności krasomówczych ani takiej energii na życie towarzyskie, jakimi dysponują ekstrawertycy. A jednak umysł introwertyka jest potężną siłą (w dalszej części książki dowiemy się, jak bardzo). Mam nadzieję, że poznanie badań naukowych na temat introwersji było dla ciebie równie odkrywcze, co dla mnie wiele lat temu, i pomogło ci lepiej zrozumieć i docenić twój temperament.

      Rozdział 3

      Introwertycy są niegrzeczni (i inne stereotypy)

      Niedawno brałam udział w dużych warsztatach dla blogerów. Usiadłam przy stole z trzema osobami. Przedstawiliśmy się sobie nawzajem, mówiąc, o czym piszemy. Była tam dziennikarka kulinarna, gość uzależniony od polityki i bloger parentingowy. Nadeszła moja kolej: „Mam na imię Jenn i piszę o introwertykach” – powiedziałam, pamiętając, żeby mówić moim specjalnym „pewnym siebie” tonem, uśmiechać się i spojrzeć w oczy każdej osobie po kolei. (Nie śmiej się. Na pewno sam sobie mówisz podobne rzeczy. Rozmowy z obcymi ludźmi są trudne).

      Dziennikarka kulinarna od razu się zainteresowała. Odkąd usiadłam, cały czas plotkowała ze wszystkimi przy stole. Później powiedziała mi, że uważa się za ekstrawertyczkę. „Och, to wspaniale!” – zapiszczała. „A więc uczysz introwertyków, jak nie być introwertycznymi?”.

      Wpatrywałam się w nią, a w mojej głowie wybuchł naraz tuzin myśli. Chciałam jej powiedzieć, że introwertyków nie trzeba naprawiać. Że w introwersji nie ma nic złego. Kiedy otwierałam usta, czułam, że cała się spinam.

      Nic jednak nie powiedziałam. Nie musiałam. Nagle włączył się fan polityki. „Ja jestem introwertykiem i nie chcę tego zmieniać” – ogłosił z dumą. „Myślę, że nie rozumiesz, co oznacza introwersja”.

      Przysięgam, że omal nie zawołałam: „Amen!”.

      Niestety podobne rzeczy przytrafiają mi się cały czas. Ludzie mylą się co do istoty introwersji, jak ta ekstrawertyczna blogerka. Nawet niektórzy introwertycy jej nie rozumieją. Ktoś mi kiedyś powiedział, że lubi spędzać czas samotnie, nie przepada za dużymi imprezami

Скачать книгу