Fatima i cierpienie Kościoła. Cristina Siccardi
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Fatima i cierpienie Kościoła - Cristina Siccardi страница 17
Niemniej jednak siostra Łucja nie mogła jeszcze wyznać wszystkiego. Matka Boska zastrzegła, że trzecia część tajemnicy miała zostać wyjawiona w 1960 roku. Siostra Łucja zanotowała: „Zaczynam więc pracę, żeby spełnić rozkaz Waszej Ekscelencji i życzenie księdza doktora Galamby. Z wyjątkiem jednej części tajemnicy, której mi jeszcze nie wolno wyjawić, powiem wszystko. Świadomie niczego nie zataję”146.
Przy tej okazji siostra Łucja opisała pierwsze nadprzyrodzone zjawisko, które zaszło pomiędzy kwietniem a październikiem 1915 roku. Łucja miała wtedy osiem lat. Podczas gdy z trzema przyjaciółkami (Teresą i jej siostrą Marią Rosą Matias oraz Marią Justino) odmawiała różaniec, na zboczu Cabeço, zwróconym w kierunku południowym, ponad zagajnikiem w dolinie, pojawił się „jakiś obłok bielszy od śniegu, przezroczysty, w kształcie ludzkiej postaci. Moje towarzyszki pytały mnie, co by to mogło być. Odpowiedziałam, że nie wiem”147. Tajemnicze zjawisko powtórzyło się jeszcze dwukrotnie, wywierając silne wrażenie na małej Łucji, które jednak – ze względu na jej wiek – z czasem pewnie by się zatarło, gdyby nie nastąpiły później inne wydarzenia.
W tamtym okresie Łucja nie potrafiła liczyć lat ani miesięcy, ani nawet dni tygodnia. Niemniej jednak Anioł musiał zjawić się ponownie wiosną 1916 roku. Tym razem towarzyszami Łucji na pastwisku nie były jej koleżanki, lecz kuzyni. Łucja miała wtedy dziewięć lat, Franciszek osiem, a Hiacynta sześć. Tamtego dnia wspięli się na zbocze, do groty, aby razem z Łucją znaleźć schronienie przed deszczem.
Anioł pojawił się w grocie Cabeço: zjadłszy posiłek i pomodliwszy się, dzieci zauważyły (Łucja i Hiacynta również słyszały, a Łucja mogła nawet rozmawiać z niebieską istotą148) „w pewnym oddaleniu, ponad drzewami w kierunku wschodnim, światło bielsze od śniegu w kształcie młodziana przejrzystego, bardziej lśniącego niż kryształ w blasku słonecznym”149. W miarę jak się zbliżał, dzieci mogły rozpoznać jego rysy.
Dzieci nie zdołały wymówić nawet jednego słowa. Anioł zbliżył się do nich i powiedział: „Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju! Módlcie się ze mną”150. Następnie uklęknął i czołem dotknął ziemi. Dzieci, porwane „siłą nadprzyrodzoną”, uczyniły to samo i powtarzały słowa Anioła: „O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie, kocham Cię. Proszę Cię, byś wybaczył tym, którzy nie wierzą, którzy Cię nie uwielbiają, którzy Cię nie kochają, którzy Ci nie ufają”151.
Po powtórzeniu tego trzy razy, Anioł powstał i powiedział: „Tak macie się modlić! Serca Jezusa i Maryi słuchają z uwagą waszych próśb”152, po czym zniknął. Od tego dnia dzieci spędzały dużo czasu na korzeniu się i modlitwie, aż do znużenia. Łucja wspomina: „Zaraz nakazałam o tym objawieniu milczeć, co tym razem, dzięki Bogu, uczynili”153 – czego jednak nie zrobili później, przy objawieniach Matki Boskiej.
Serafiny, Cherubiny, Trony, Panowania, Moce, Cnoty, Zwierzchności, Archaniołowie i Aniołowie: anioły są zawsze obecne, towarzyszą, czuwają, chronią, są posłańcami, zawiadamiają, nauczają, ostrzegają itd. Są zawsze wiernymi towarzyszami. Istnieją aniołowie stróże każdego człowieka oraz aniołowie opiekunowie każdego narodu. Gabriel, którego imię oznacza „siłę Bożą”, jest aniołem zwiastowania, Michał („któż jak Bóg”) broni wiary w Boga przed zastępami Szatana, Rafał („lekarstwo Boże” lub „Bóg uzdrawia”) stanowi przeciwieństwo diabła Asmodeusza, którego imię oznacza „zły duch, niszczyciel”.
Mistyczka, św. Hildegarda z Bingen (1098–1179), która narysowała miniaturę dziewięciu kręgów odpowiadających dziewięciu chórom anielskim, twierdziła, że Bóg zaplanował wszystkie rzeczy na świecie w relacji ze sobą: wszystko to, co jest w Niebie, na ziemi i pod ziemią jest ze sobą połączone.
Hildegarda uważała, że „całe stworzenie ukazywane jest jako współzależne i świętujące. Anioły i ludzie łączą się, mieszają, wymieniają. […] Wszystkie te błogosławione ogniwa stworzeń «radują się radością zbawienia», «wyrażają największą radość nieopisaną muzyką, poprzez wspaniałe dzieła niebiańskich cudów, które Bóg realizuje w swoich świętych». Ponadto zachęcają nas do tego, żebyśmy tańczyli «taniec wielkiej radości», do którego możemy się przyłączyć, jeśli «odrzucimy precz niesprawiedliwość» i zdecydujemy się działać sprawiedliwe”154.
Ponadto niemiecka święta twierdzi, że niektóre anioły zostały stworzone, aby pomagać ludziom w potrzebie, inne natomiast, aby przekazywać ludziom Boże tajemnice. Obecność anioła w Fatimie stanowiła realizację właśnie tej drugiej misji.
Atmosfera, która wytworzyła się w Loca do Cabeço, była tak intensywnie nadprzyrodzona, że dzieci pozostały nieruchome przez długi czas – były dosłownie wprawione w uniesienie. Wciąż w tej samej pozycji, nie przestawały odmawiać modlitwy, której nauczył ich anioł, i odczuwały silną obecność Bożą. Gdy zrobiło się ciemno, Franciszek przebudził się z ekstazy i przywołał też siostrę oraz kuzynkę. Dzieci wróciły do domu, ale atmosfera nadprzyrodzoności przetrwała aż do dnia następnego i znikała bardzo powoli. „Obecność Boga odczuwaliśmy tak silnie i głęboko, że nawet nie odważyliśmy się rozmawiać ze sobą”155. Żadne z trójki dzieci nie opowiedziało nikomu o anielskim objawieniu, chociaż żadne z nich nie pomyślało, żeby zmuszać pozostałych do zachowania tajemnicy. „Taka postawa sama się narzucała”156, ponieważ „to było coś tak osobistego, że nie było łatwo powiedzieć o tym chociażby słowa”157.
Drugie objawienie anielskie miało miejsce w środku lata. Była pora sjesty i dzieci, tak jak miały w zwyczaju, skryły się w cieniu drzew otaczających studnię, należącą do rodziny dos Santos. Często się udawały w to ulubione miejsce, aby odpocząć, a przede wszystkim, aby się modlić. Tam właśnie ukazał im się anioł i powiedział:
– Co robicie, módlcie się, módlcie się wiele! Najświętsze Serca Jezusa i Maryi chcą wam okazać miłosierdzie. Ofiarujcie zawsze Bogu Najwyższemu wasze modlitwy i ofiary.
– Jak mamy spełniać ofiary? – zapytałam.
– Ze wszystkiego, co możecie, składajcie Bogu ofiary jako akt zadośćuczynienia za grzechy, którymi jest obrażany, oraz za nawrócenie grzeszników. Ściągniecie w ten
145
146
Tamże, s. 175.
147
Tamże, s. 176.
148
Franciszek Marto powiedział potem do Łucji: „Widziałem, że z tobą rozmawiał. Słyszałem, coś ty powiedziała, ale co On ci powiedział, nie wiem” (tamże, s. 146).
149
Tamże, s. 176.
150
Tamże.
151
Tamże.
152
Tamże, s. 177.
153
154
M. Stanzione,
155
156
Tamże.
157
Tamże.