Tajemnice walizki generała Sierowa. Iwan Sierow

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow страница 7

Tajemnice walizki generała Sierowa - Iwan Sierow

Скачать книгу

się to w dość niezwykły sposób. Pewnego razu spacerując po parku, zobaczyłem ładną i zgrabną dziewczynę. Spodobała mi się. Następnego razu ujrzałem ją, jak przechodziła z koleżanką koło mojego domu. Okazało się, że mieszkamy niedaleko siebie. Podszedłem i przedstawiłem się. Zaczęliśmy się umawiać na spotkania. Dowiedziałem się, że właśnie ukończyła szkołę średnią i wybiera się na studia. Po jakimś czasie poczułem, że nie jest mi obojętna. Zrodziło się uczucie miłości. Oświadczyłem się.

      Pamiętam jak dziś – rankiem zarejestrowaliśmy nasz związek w urzędzie stanu cywilnego, a wieczorem na ciężarówce przewieźliśmy „rzeczy” małżonki na moją kwaterę. Cały jej „posag” składał się z wąskiego jednoosobowego żelaznego łóżka i niewielkiej walizeczki z sukienkami i bielizną. Nie za dużo tego. Musiałem więc przygotowane na uszycie munduru kawałki tkaniny przeznaczyć na suknię i płaszcz dla małżonki7.

      Wynagrodzenie otrzymywałem skromne – około 90 rubli miesięcznie. Pomóc nam nikt nie był w stanie, ale nas to nie martwiło – jak mawia ludowe porzekadło, z ukochaną i w szałasu raj…

      Przypomina mi się wizyta w pułku dowódcy 9. Korpusu Strzeleckiego, Wostriecowa, bohatera wojny domowej. Zasługuje na wzmiankę jako jeden z czterech dowódców Armii Czerwonej nagrodzonych czterema Orderami Czerwonego Sztandaru – obok Bluchera, Fabriciusa i Fiedki. Ten właśnie Wostriecow dowodził korpusem, w którego skład wchodził nasz pułk artylerii ciężkiej.

      Pierwszy raz Wostriecow przyjechał po wymianie koni pociągowych na traktory. N.D. Jakowlew przywiózł go do nas – pokazać kompanie topograficzne, zwiadu akustycznego i świetlnego. Ustawiliśmy całą naszą technikę w szeregu, by zaprezentować dowódcy korpusu. Wostriecow chodził, oglądał przyrządy i nazywał je śmiesznymi określeniami, w rodzaju: „A co to za bęben?”, gdy wskazywał aparaturę akustyczną.

      Pod koniec dnia wystąpił przed kadrą dowódczą, wydając niezbędne dyspozycje. Występował niefachowo i, trzeba powiedzieć, przemawiał bez sensu. Widocznie zdążył ukończyć nie więcej niż cztery klasy podstawówki.

      Po naradzie zrugał młodego dowódcę plutonu, Denczyka, który zjawił się na zbiórce w stanie nietrzeźwym, i N.D. Jakowlew o tym zameldował.

      Na zakończenie Wostriecow poinstruował winowajcę, że jako młody człowiek może sobie wypić, ale niech do szklanki nalewa wódki „na jeden palec”, nie więcej. Opowiedział nam to sam Denczyk.

      Tamtego lata Wostriecow jeszcze raz wizytował nasz pułk i jak na złość poprzedniego wieczoru Denczyk upił się do utraty przytomności, a rano został znaleziony na ulicy bez spodni. Ktoś mu wyciął niezły kawał.

      Ponownie winowajca stanął przed obliczem Wostriecowa. Rozmowa zaczęła się interesująco:

      – Przecież mówiłem ci, głupku, zeszłym razem, jak masz pić, a ty co?

      – Towarzyszu dowódco korpusu – meldował Denczyk – piłem właśnie tak, jak mnie uczyliście.

      – Przecież mówiłem ci, że „na palec”… do szklanki… Mówiłem czy nie?

      – Tak właśnie nalewałem, towarzyszu dowódco korpusu – karnie meldował Denczyk, trzymając palec pionowo.

      Wostriecow się oburzył:

      – Pokazywałem ci, głupku, palec leżący, nie stojący.

      Denczyk:

      – Przepraszam, towarzyszu dowódco korpusu, poplątałem, nie zrozumiałem.

      Wostriecow:

      – Odejdź, głupcze!

      Kiedy więc przyszło zapotrzebowanie z okręgu na oddelegowanie trzech najlepszych dowódców na Daleki Wschód, Jakowlew z radością pozbył się Denczyka.

      Potem pułk przeniesiono do Krasnodaru, gdzie urodził się nam syn8. W Krasnodarze też mi się nieźle służyło – dowodziłem osobną baterią. Według starej nomenklatury wojskowej należały mi się cztery kwadraciki na kołnierzu.

      W końcu 1934 roku N.D. Jakowlewa przeniesiono na Białoruś „z awansem”, a do nas na dowódcę pułku przysłano Kocha, Niemca, dość słabego artylerzystę w porównaniu z poprzednikiem. Nieraz między sobą o tym rozmawialiśmy.

      Jesienią, kiedy pułk zajął pierwsze miejsce w strzelaniu i oczekiwaliśmy ze strony wyższego dowództwa stosownych zachęt i nagród, ze sztabu nadesłano telegram z powiadomieniem, że rozkazem ludowego komisarza obrony Woroszyłowa* zostaję przeniesiony do Winnicy, do pułku artylerii lekkiej. To oznaczało awans z „belką” na kołnierzu.

      Nie miałem nic do gadania – zabrałem swój skromny dobytek i wyjechałem. Wszyscy się dziwili – zabierają człowieka z tak świetlaną opinią. Widocznie tak zdecydował Koch. Potem go zdymisjonowano i aresztowano pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Niemiec.

      W Winnicy służyłem około roku jako asystent szefa sztabu pułku artylerii. W praktyce wszystkie sprawy prowadziłem samodzielnie jako nieoficjalny szef sztabu, ponieważ mój zwierzchnik, Bołotow, był człowiekiem wysoce niezorganizowanym, w dodatku nie stronił od kieliszka. W 1936 roku postanowiłem więc złożyć wniosek o przyjęcie do Akademii Wojskowej imienia Frunzego9.

      Zostałem przyjęty i przeprowadziłem się do Moskwy. Po życiu na poligonach z początku czułem się niezręcznie w studenckim audytorium, ale potem się przyzwyczaiłem. Na pierwszym roku przydzielono nas do poszczególnych wydziałów. Trafiłem do… specjalnego. Z językiem japońskim!

      Po ukończeniu nauki w Akademii im. Frunzego zebrano nas w gabinecie zastępcy ludowego komisarza obrony Szczadienki*, któremu podlegały sprawy kadrowe. Z uśmieszkiem poinformował, że będziemy teraz kontynuowali służbę w NKWD ZSRR! Na nasze obiekcje powołał się na odpowiednią decyzję Politbiura i na tym audiencję zakończono10.

      Rozdział 1

      PIERWSZE KROKI W NKWD

      Rok 1939

      Iwan Sierow rozpoczął służbę w organach bezpieczeństwa w przełomowym dla Łubianki okresie. W listopadzie 1938 roku „żelaznego komisarza” Nikołaja Jeżowa zmienił „człowiek w binoklach” – Ławrientij Beria. Fala represji poczęła stopniowo zanikać, niektórzy szczęściarze nawet odzyskali wolność.

      Po upływie pół roku, w kwietniu 1939, Jeżowa aresztowano, po czym rozstrzelano. Po nim aresztowano wszystkich jego zastępców i większość szefów zarządów NKWD w Moskwie i w terenie – „Murzyn zrobił swoje i musi zniknąć” na zawsze.

      W zaistniałych warunkach nowy komisarz bezpieczeństwa na gwałt potrzebował nowych, pewnych pracowników, nieobciążonych starymi grzechami, ale po uprzednich czystkach takich w systemie NKWD prawie nie pozostało. Należało pilnie przeprowadzić zaciąg zewnętrzny. W roku 1939 do pracy operacyjnej przyjęto 14 506 osób, z których 11 062 rekrutowano z partii i Komsomołu.

Скачать книгу


<p>7</p>

Ślub z Wierą Iwanowną Abramową (1913–2005) przyszły szef KGB zawarł 19 marca 1932 r. w Kamieńsku. Małżonkowie przeżyli razem rekordowe 58 lat.

<p>8</p>

Władimir Iwanowicz Sierow (1933–1993).

<p>9</p>

W akademii Sierow studiował od stycznia 1936 do lutego 1939 r.

<p>10</p>

Zgodnie z rozkazem zastępcy ludowego komisarza obrony E. Szczadienki nr 010 z dnia 27 stycznia 1939 r. słuchaczy ostatnich lat wojskowych akademii RKKA kierowano do dyspozycji NKWD ZSRR.