Tomek wśród łowców głów (t.6). Alfred Szklarski

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Tomek wśród łowców głów (t.6) - Alfred Szklarski страница 9

Tomek wśród łowców głów (t.6) - Alfred Szklarski

Скачать книгу

style="font-size:15px;">      – Bardzo chętnie, byłem na to przygotowany – odpowiedział Bentley. – Nowa Gwinea była znana od początków szesnastego wieku, lecz do niedawna prawie wcale nie prowadzono w niej badań. Nie nakreślono na mapie nawet zarysu jej wybrzeży. Jedynie poszczególni podróżnicy od czasu do czasu nanosili na mapy nawigacyjne drobne fragmenty lądu. Dopiero dziewiętnasty wiek przyniósł pewien postęp. W roku tysiąc osiemset dwudziestym szóstym holenderska wyprawa wydatnie pogłębiła znajomość południowo-zachodniego wybrzeża. Siedemnaście lat później podobnych pomiarów dokonał dalej na południowym wschodzie Blackwood na statku „Fly” oraz Owen Stanley, płynąc na „Rattlesnake”. W tysiąc osiemset siedemdziesiątym trzecim roku, a więc zaledwie trzydzieści pięć lat temu, Moresby zbadał wschodnie wybrzeże od zatoki Astrolabe do wschodniego krańca wyspy i ostatecznie ustalił zarys Nowej Gwinei.

      – To zapewne jego imieniem nazwano Port Moresby, skąd mamy lądem rozpocząć naszą wyprawę? – zapytał Tomek, który w skupieniu przysłuchiwał się opowieści o historii odkryć i badań w Nowej Gwinei.

      – Tak, on właśnie odkrył tę przystań – potwierdził Bentley. – Również dla upamiętnienia badań prowadzonych na statku „Fly” jego nazwę dano jednej z największych rzek, a mianem Owena Stanleya nazwano pasmo górskie.

      Bentley nabił fajkę tytoniem, zapalił i mówił dalej:

      – Wkrótce po przybyciu Moresby’ego, na wybrzeżu południowo-wschodnim pojawiło się kilku misjonarzy. Oprócz prac misyjnych stopniowo uzupełniali mapy niektórych okolic. Szczególnie Lawes i Chalmers prowadzili ożywioną działalność w pobliżu zatoki Papua. Chalmers w roku tysiąc osiemset osiemdziesiątym szóstym odkrył rzekę Wickham, zwaną przez Papuasów Alele. Siedem lat temu został zamordowany przez krajowców na jednej z przybrzeżnych wysepek.

      W roku tysiąc osiemset osiemdziesiątym siódmym Hartmann i Hunter odbyli wspinaczkę w Górach Owena Stanleya. W dwa lata później MacGregor, idąc wzdłuż rzeki Vanapa, doszedł do Góry Wiktorii w Górach Owena Stanleya. Zimą roku tysiąc osiemset osiemdziesiąt dziewięć na dziewięćdziesiąt udało mu się dotrzeć aż sześćset pięć mil w górę rzeki Fly, niemal do granicy niemieckiej.

      W roku tysiąc dziewięćset siódmym Monckton przeszedł w poprzek australijską, południową część wyspy, idąc znad rzeki Waria na północnym wybrzeżu do zatoki Papua na południu: w tymże roku Mackay i Little badali górną Purari. Udostępniono mi ich sprawozdania, które uważnie przestudiowałem. To chyba wyjaśnia, dlaczego zaproponowałem przedstawioną przeze mnie trasę wyprawy. Będziemy szli przez tereny, na których byli już przed nami inni podróżnicy.

      – Tak, dziękujemy panu – powiedział Smuga. – A więc jedynie odcinek drogi przez centralny masyw górski stanowi wielką niewiadomą.

      – Nie wyciągałbym takiego wniosku – zaprzeczył Bentley. – Nie tylko centralny masyw górski jest tą wielką niewiadomą. Podróżnicy, o których wspomniałem, nie mogli zbyt dokładnie badać tych terenów. Poza tym, co udało się jednemu, może nie udać się innym. Niemniej co nieco już wiemy o Purari i Górach Owena Stanleya.

      – A więc z Port Moresby wyruszamy w kierunku Gór Owena Stanleya – rzekł Smuga.

      – Tak, według zapewnień gubernatora, w odległości około stu pięćdziesięciu kilometrów, na wyżynie Popole, znajduje się stacja misyjna. To jest pierwszy lądowy etap naszej wyprawy. Stamtąd pójdziemy na północny zachód ku centralnemu masywowi.

      – Jakie ludy zamieszkują Popole? – zapytał Tomek.

      – Zwą się one Mafulu – wyjaśnił Bentley.

      Smuga znów uważnie pochylił się nad mapą. Po chwili zagadnął:

      – Marszruta nasza prowadzi nie tylko przez terytoria należące do Australii. Czy ewentualne przekroczenie granicy Ziemi Cesarza Wilhelma26 nie spowoduje kłopotów?

      – Nie spodziewam się tego – odparł Bentley. – Wprawdzie Nowa Gwinea jest podzielona pomiędzy Holandię27, Niemcy i Australię, lecz granice są tam do tej pory pojęciem orientacyjnym. Przecież wnętrze wyspy dotąd nie zostało zbadane. Granicę australijsko-holenderską wytyczono w tysiąc osiemset dziewięćdziesiątym trzecim roku, a Brytyjsko-Niemiecka Komisja Graniczna ma ukończyć swoje prace dopiero w końcu roku tysiąc dziewięćset dziewiątego. W głębi wyspy nie napotkamy żadnych posterunków. Powrotną drogę chciałbym odbyć rzeką na łodziach. Dzięki temu łatwiejsze byłoby przetransportowanie nagromadzonych okazów.

      – Dlatego też zapewne planuje pan powrotną trasę wzdłuż Purari – powiedział Wilmowski. – Wydaje mi się to bardzo rozsądne. Może uda się nam natrafić na jej źródła.

      – Czy zgadzacie się panowie na wyznaczoną przeze mnie trasę? – zapytał Bentley.

      – W ogólnych zarysach można przyjąć ten projekt, potem zobaczymy, co czas pokaże – odrzekł Smuga. – Czy zgadzasz się ze mną, Andrzeju?

      – Tak, zgadzam się – potwierdził Wilmowski. – Czy kapitan i Tomek mają jakieś zastrzeżenia?

      – W tych sprawach wasze głowy lepsze od mojej – odparł Nowicki. – Skoro orzekliście, że projekt dobry, to nie ma o czym mówić!

      – Jestem tego samego zdania – rzekł Tomek.

      Przygotowania do wyprawy

      Narada została przerwana, w tej chwili bowiem drzwi się uchyliły i do palarni zajrzały dziewczęta. Za nimi widać było Zbyszka Karskiego i Jamesa Balmore’a.

      – Przygotowałyśmy drugie śniadanie – oznajmiła Sally. – Czy mamy je podać w palarni, czy też może panowie wolą przejść do jadalni?

      – To już zależy od naszych gości – odrzekł kapitan Nowicki.

      – Proponowałbym kontynuować rozmowę przy śniadaniu. W ten sposób zaoszczędzimy czasu – odezwał się Bentley.

      – Święta racja! Wobec tego podajcie nam śniadanie tutaj – zarządził Nowicki.

      – Jeśli państwo sobie życzą przysłuchiwać się rozmowie, to prosimy wszystkich do nas – powiedział Hart. – Chyba nie mają panowie nic przeciwko temu?

      – Oczywiście, że nie! Nie chcieliśmy zbyt wcześnie budzić naszej młodzieży, ale informacje pana Bentleya wszystkim się przydadzą – odpowiedział Smuga. – Prosimy!

      Pani Allan pomogła dziewczętom nakryć stół i już po kwadransie narada potoczyła się dalej.

      – Dotychczas pan Bentley wtajemniczył nas w historię badań w Papui. Teraz dla ogólnej orientacji powinniśmy poznać prace odkrywcze w pozostałych dwóch częściach Nowej Gwinei – zagaił Smuga.

      – Może zaczniemy od holenderskiej – zaproponował Wilmowski.

      – Kolonialne rządy niewiele robią dla naukowego zbadania kraju – zaczął Bentley.

Скачать книгу


<p>26</p>

Do 1975 r. Nowa Gwinea Australijska. Obejmowała północno-wschodnią część Nowej Gwinei (która nazywała się, jako kolonia niemiecka, Ziemią Cesarza Wilhelma), Archipelag Bismarcka i północną część Wysp Salomona o łącznym obszarze 240870 km2. Od 1884 r., jako Nowa Gwinea Niemiecka, była kolonią niemiecką. Podczas I wojny światowej zajęła ją Australia i później z ramienia Ligi Narodów zarządzała nią jako terytorium powierniczym. W czasie II wojny światowej wtargnęła tam Japonia, lecz po jej kapitulacji znów powróciła do Australii jako terytorium powiernicze ONZ. Od 1975 r. wchodzi w skład niepodległego państwa Papua-Nowa Gwinea.

<p>27</p>

Od 1 V 1963 r. Irian Zachodni (indonezyjska nazwa Nowej Gwinei) jako terytorium wyzwolone wszedł w skład Indonezji. Obejmuje obszar 412781 km2. Należy do niego kilka wysp leżących u południowo-zachodniego wybrzeża, z których największe to: Mapia, Japen, Biak, Misool, Waige i Salawatti. Stolicą jest Katabaru, czyli dawna Hollandia. Do 1963 r. Irian Zachodni był kolonią holenderską o nazwie Nowa Gwinea Holenderska.