Tomek wśród łowców głów (t.6). Alfred Szklarski
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Tomek wśród łowców głów (t.6) - Alfred Szklarski страница 12
O godzinie 9.15 rano „Sita” została przycumowana do nabrzeża w porcie Brisbane, dokąd prowadził pierwszy etap żeglugi z Sydney. Wynosił on 460 mil morskich, przebytych w 5 dni, przy przeciętnej szybkości tylko 3 do 4 węzłów 35 z powodu przeciwnego wschodnioaustralijskiego prądu morskiego, który płynąc z północnego wschodu, przez cały czas dryfował 36 statek z kursu.
Postój „Sity” w celu uzupełnienia zapasów trwał 7 godzin. Wpompowano 3000 litrów świeżej wody do głównego zbiornika oraz zakupiono: skrzynkę pomidorów, 10 główek kapusty, 50 kilogramów ziemniaków, 20 kilogramów batatów, skrzynkę jabłek i 20 kilogramów mięsa wołowego. O godzinie 4.15 po południu wyszliśmy z portu.
Jak wynikało z dalszych notatek, „Sita” około dwunastu godzin temu minęła Przylądek Piaszczysty, położony sto siedemdziesiąt mil na północ od Brisbane. Kapitan Nowicki dokonał aktualnych obliczeń i oznaczył położenie jachtu na mapie nawigacyjnej. Przebyli już trzy czwarte etapu długości trzystu dwudziestu pięciu mil z Brisbane do Rockhampton nad rzeką Fitzroy. Tam miał być ich ostatni już przystanek na lądzie australijskim. Według rachuby Nowickiego powinni zawinąć do Rockhampton następnego dnia wczesnym rankiem.
Bezchmurny świt wywabił na pokład prawie całą załogę, wszyscy pragnęli ujrzeć w pełnym blasku dnia południowe krańce Wielkiej Rafy Koralowej, która od chwili gdy James Cook37 w roku tysiąc siedemset siedemdziesiątym, jako pierwszy Europejczyk, wpłynął na jej wewnętrzne wody, uznawana jest za jeden z cudów świata. „Sita” właśnie zbliżała się do naturalnego, szerokiego jakby kanału, którego lewy brzeg stanowił ląd australijski, prawy natomiast tworzyła znaczna grupa wysp rozsianych po Morzu Koralowym.
Sally Allan dopiero teraz po raz pierwszy w życiu miała ujrzeć ową osławioną i budzącą trwogę w żeglarzach Wielką Rafę Koralową, zwaną w języku angielskim Wielką Rafą Barierową. Toteż niezmiernie zaciekawiona podbiegła do Tomka opartego o prawą burtę.
– Tommy, jak się nazywają te malownicze wysepki? – zapytała, przytrzymując za ucho Dinga łaszącego się u jej nóg. – Czy jeszcze daleko do Rafy?
– To tak zwana Grupa Koziorożca, ślicznotko – wesoło odparł Tomek, naśladując głos kapitana Nowickiego. – Pytasz, jak daleko do Rafy? Oto ona, przypatrz się jej dobrze, tylko nie wychylaj się za bardzo, bo wypadniesz za burtę.
– Nic by mi się nie stało – odparowała Sally, wzruszając ramionami. – Umiem pływać, a poza tym taki sławny podróżnik jak ty na pewno by mnie wyratował!
– Jeśli pozostałoby jeszcze coś do ratowania… Tutaj często włóczą się rekiny! Byłabyś dla nich łakomym kąskiem!
– Naprawdę myślisz, że jestem łakomym kąskiem? – zalotnie zapytała Sally, bacznie spoglądając na Tomka.
– Hm, skoro tak powiedziałem… – mruknął zmieszany i odwrócił głowę.
– Wspaniały jesteś, Tommy! Przy tobie i przy Dingu nie boję się niczego! Mimo to nie żartuj sobie ze mnie. To ma być ta Rafa?! Chociaż nigdy dotąd nie byłam w tych okolicach, potrafię chyba odróżnić piękne wysepki od niebezpiecznej zapory, jaką niezawodnie tworzy Wielka Rafa Barierowa!
– Wcale nie żartuję – zaprzeczył Tomek. – Właśnie Grupa Koziorożca jest najdalej wysuniętym na południe krańcem Wielkiej Rafy Koralowej, która wbrew dość powszechnemu mniemaniu nie stanowi jednolitej całości. Znaczna jej część składa się z wielu mniejszych raf barierowych oraz różnych grup wysp i wysepek, a dopiero dalej na północy, na przestrzeni około sześciuset mil, rafa zmienia się w jednolity mur. Zresztą sama to wkrótce będziesz mogła stwierdzić.
– Naprawdę myślałam, że tylko żartujesz sobie ze mnie! – odpowiedziała niedowierzająco.
– Zapytaj kogoś innego, jeśli jeszcze masz wątpliwości. Niemal wszyscy oglądaliśmy tę rafę, płynąc z Syberii do Australii. Ojciec wiele opowiadał nam o niej.
– Wobec tego określenie „bariera” wprowadziło mnie w błąd!
– Słuchaj Sally, nazwa Wielka Rafa Barierowa po prostu określa jej rodzaj. Chyba pamiętasz z geografii, że rozróżniamy trzy rodzaje raf, a więc: brzeżne, to znaczy ściśle przylegające do lądu, barierowe, czyli ciągnące się w pewnej odległości od niego, oraz atole oddzielone od brzegu lagunami bądź też tworzące swoiste wyspy w kształcie pierścienia z lagunami wewnątrz. Wielka Rafa Koralowa jest właśnie rafą barierową.
– Tak, tak, teraz przypomniałam to sobie! Poza tym rafy mogą być nadwodne i podwodne! – zawołała Sally.
W tej chwili rozbrzmiał tubalny głos kapitana Nowickiego:
– Hej, gołąbeczki, skończcie gruchanie! Cała załoga na pokład! Zrzucić grotżagiel i bezanżagiel38!
Krótkie rozkazy posypały się z mostka kapitańskiego. Z wyjątkiem sternika i jeszcze jednego marynarza, który na dziobie jachtu dokonywał sondą pomiarów głębokości wody, wszyscy mężczyźni zostali zatrudnieni przy zwijaniu żagli. Obkładali je na bomach39, potem wyrównywali fałdy, a w końcu przywiązywali juzingami40.
„Sita”, płynąc jedynie na fokżaglu, wydatnie zmniejszyła szybkość. Smuga i Tomek na polecenie kapitana ulokowali się na dziobie jachtu, by wypatrywać podwodnych raf. Wkrótce przybili do nabrzeża w Rockhampton, małego portu dogodnego dla mniejszych statków. Kilkunastotysięczne miasteczko było punktem rozdzielczym dla farmersko-mleczarskiej okolicy, toteż kapitan Nowicki polecił zaopatrzyć spiżarnię „Sity” w nabiał, szczególnie w sery, bez których nie uznawał śniadań. Postój w Rockhampton był bardzo krótki. Zaledwie dokonali niezbędnych zakupów i uzupełnili zapas świeżej wody, zaraz wypłynęli w morze, kierując się na wschód ku skałom koralowym w Grupie Koziorożca. Tam właśnie, u brzegu jednej z wysepek, zamierzali stanąć na kotwicy, by uniknąć niebezpiecznego w nocy kluczenia wśród raf koralowych.
Trasa żeglugi wytyczona przez kapitana Nowickiego została w pełni zaakceptowana przez jego przyjaciół, z których zdaniem zawsze bardzo się liczył. Po nocnym postoju w Grupie Koziorożca mieli pożeglować do wschodnich krańców grupy wysp zwanych Swain Reefs. Stamtąd, już na otwartych wodach Morza Koralowego, kierować się na północ w pewnej odległości po zewnętrznej stronie Wielkiej Rafy Koralowej, tworzącej jakby tarczę ochronną wschodniego wybrzeża stanu Queensland od zwrotnika
34
Brisbane – port założony w 1824 r. jako kolonia karna. Od czasu powstania stanu Queensland w 1859 r. – stolica stanu.
35
Węzeł – jednostka prędkości statku równa 1 mili morskiej na godzinę. Mila morska jest miarą długości na szlakach morskich i odpowiada długości 1 minuty południka ziemskiego. W Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Japonii 1 mila równa się 1853 m, natomiast w Niemczech i we Francji – 1852 m.
36
Dryfowanie – znoszenie statku spowodowane wiatrem, falą lub prądem.
37
Angielski żeglarz urodzony w 1728 r. w Marton w Yorkshire, jedna z najwybitniejszych postaci w historii odkryć geograficznych. Badał krainy podbiegunowe północne i południowe oraz Ocean Spokojny, wytyczył nowe drogi w dziedzinie nautyki i zarazem torował drogę angielskiemu handlowi. Gruntownie opracowane przez Cooka mapy wielu części oceanów czynią go jednym z pionierów angielskiej kartografii morskiej. W 1779 r. został zabity na Hawajach przez krajowców, z którymi wywiązała się potyczka z powodu naruszenia przez załogę statku prawa tabu.
38
Grotżagiel – główny żagiel podnoszony na grotmaszcie; bezanżagiel – żagiel umieszczony na bliższym rufy maszcie, niższym od masztu wysuniętego do przodu statku: fokżagiel – niezbyt duży, przedni żagiel.
39
Bom – dolne, poziome drzewce, jednym końcem umocowane przegubowo do masztu; do bomu przymocowana jest dolna część żagla.
40
Juzing – cienka linka.