Na szczycie. K.N. Haner

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Na szczycie - K.N. Haner страница 39

Na szczycie - K.N. Haner

Скачать книгу

obok na leżakach albo w basenie leżeli najseksowniejsi faceci na tym świecie. Trey, Nicki, Simon, Alex, Erick, Clark no i oczywiście Sed. O mamusiu! Jestem w niebie. Poszłam przebrać się w bikini i, nie mam pojęcia dlaczego, ale bardzo krępowałam się wyjść w nim do ogrodu. Przecież rozbierałam się prawie do naga w klubie, co noc…

      – Mała, chodź do nas! – pomachał do mnie Trey siedzący w jacuzzi. Wszyscy spojrzeli w moją stronę, więc nie miałam wyjścia i musiałam ruszyć tyłek z miejsca. Cholera! Dlaczego to bikini jest takie skąpe? Poprawiłam nerwowo biustonosz i wyszłam. Moja twarz spłonęła żywym ogniem pod ich spojrzeniami, tylko Trey się nie gapił, bo to dla niego normalne.

      – Jej widok wywołuje niekontrolowany wzwód! – wypalił Simon i bez skrępowania chwycił się za jaja. Mój Boże! Ja mam z nimi mieszkać? W busie?

      – Lewin, ostrzegałem cię! – Sed pchnął go gwałtownie do basenu, Simon poleciał jak kukła, a woda przykryła mu nawet głowę.

      – Rany, stary, to tylko żarty! – wynurzył się i zaczął pluć. Jego dłuższe włosy przykleiły się do głowy i wyglądał komicznie.

      – Nie będę powtarzał! Jeśli któryś ją tknie, to nie ręczę za siebie! – powiedział do wszystkich bardzo, bardzo poważnym tonem. Miałam ochotę podskoczyć z radości, bo nigdy żaden facet tak o mnie nie zabiegał. Sed podszedł, ostentacyjnie złapał mnie za tyłek i pocałował. Przygryzłam jego wargę, a on się uśmiechnął i zamruczał. Oznacza swój teren, to takie słodkie. Trey zawołał mnie znowu do jacuzzi. Nie wiem, dlaczego spojrzałam pytająco na Seda. Jakbym oczekiwała jego aprobaty. Cmoknął mnie w czoło, więc pobiegłam i wskoczyłam w bomblującą wannę, zanurzając się po szyję. O rany! Jak dobrze. Oparłam się w rogu między Treyem a Alexem.

      Spędziliśmy naprawdę fajny wieczór. Mam okazję poznać chłopaków z innej strony. Już wiem, że od Simona powinnam trzymać się na dystans, Nicki jeszcze nie do końca dał się poznać, Alex jest przezabawny, Erick będzie superkumplem, a Clark jest słodki. Zauważyłam dziwną relację między Treyem a Simonem. Trochę mnie to martwi, bo to nie materiał na kumpla. Muszę pogadać z Treyem o tej nocy w autobusie, czy w ogóle pamięta, co się wydarzyło? Nie mam zamiaru prawić mu kazań, po prostu się martwię. Chyba kupię mu ciężarówkę gumek.

      Niestety, ten przyjemny wieczór przerwała niezapowiedziana wizyta jakiejś kobiety. Z daleka nie mogłam rozpoznać kto to, ale wiem, że już ją kiedyś chyba widziałam. Sed wszedł do domu i zaczął z nią rozmawiać.

      – Kto to jest? – zapytałam dyskretnie Alexa, z którym siedzieliśmy w jacuzzi.

      – To matka Kary – spojrzał na mnie współczująco.

      – No faktycznie. – Przypomniała mi się kobieta ze zdjęcia.

      – Chyba musisz się przygotować na niezły cyrk z tą ciążą.

      – A co mi do tego?

      – Kara tak łatwo nie odpuści, będzie się do samego końca zarzekała, że to dziecko Seda.

      – Ile razy z nią spałeś? – zapytałam wprost. Alex spojrzał na mnie zaskoczony.

      – Nie wiem, kilka… Kara jest…

      – Wiem, jest piękną kobietą – wtrąciłam, wywracając oczami.

      – Nie. Nie to chciałem powiedzieć. Kara to łatwa cipka.

      – Alex…

      – Wybacz, ale taka jest prawda. Kara to podstępna suka, manipulowała Sedem. Wmawiała mu zdrady, a sama go zdradzała… z nami wszystkimi. Nie masz pojęcia, jak mi, kurwa, głupio przed Sedem, mimo iż zarzeka się, że nie ma pretensji.

      – Bo nie ma. On wie, że to było z jej inicjatywy… – powiedziałam to, co usłyszałam od Seda.

      – Powiem ci szczerze, że mimo ładnego ciała, jest beznadziejna w łóżku!

      Nie wiem, dlaczego mnie to rozbawiło.

      – Dzięki, ale nie musisz kłamać.

      – Mówię prawdę. Nawet nie potrafi porządnie…

      – Alex, daj spokój! Nie chcę wiedzieć! – zakryłam uszy dłońmi, a on się roześmiał.

      – Musisz się przyzwyczaić do widoków naszych gołych tyłków i kutasów.

      – Mieszkam od dwóch lat z Treyem, przyzwyczaiłam się.

      – On serio jest gejem?

      – Moim zdaniem jest bi, ale ciągle zaprzecza.

      – A ty?

      – Co ja?

      – Spałaś z nim kiedyś?

      – Z Treyem? – spojrzałam na niego odruchowo. Uniósł piwo i uśmiechnął się. Odmachałam.

      – Tak, z Treyem.

      – Mieliśmy kilka dziwnych akcji.

      Alex się od razu zainteresował.

      – To znaczy? – Przysunął się i objął mnie delikatnie z tym swoim uśmieszkiem.

      – Wiesz, Trey to przystojny facet, dużo imprezujemy, dużo pijemy… – wzruszyłam ramionami.

      – Sed byłby wściekły, gdyby się dowiedział – stwierdził.

      – On wie, ale to nigdy więcej się nie powtórzy. Trey to mój przyjaciel, nie będę mącić naszej relacji seksem…

      – Ale spaliście ze sobą, tak? – dopytywał, bo w sumie nie odpowiedziałam.

      – No raz – pierwszy raz, dodałam w myślach.

      – Co tam, dzieciaki?! – Do jacuzzi niespodziewanie wskoczył Erick, ochlapując nas całych.

      – Reb opowiada o swoich łóżkowych ekscesach z Treyem! – wypalił Alex, za co dostał kuksańca w bok.

      – Z Treyem? A nie z Sedem? – puścił do mnie oczko.

      – Nie ma o czym gadać.

      – O, nie kochana, jest! Robisz sobie tatuaż na tyłku! – Chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie po przyjacielsku.

      – Co? – spojrzałam na niego.

      – No, zarzekałaś się w piątek, że prędzej sobie zrobisz tatuaż na tyłku, niż pójdziesz z nim do łóżka! – Alex się roześmiał, a Erick dumny z siebie posadził mnie tak, że moja pupa unosiła się nad wodą.

      – Myślę, że znajdziemy jakiś ładny wzór na ten śliczny tyłeczek! – Pogładził mnie po pośladkach i dał klapsa.

      – Ej! Ej! – Pacnęłam Alexa w ramię, by więcej

Скачать книгу