Medytacja to nie to, co myślisz. Jon Kabat-Zinn
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Medytacja to nie to, co myślisz - Jon Kabat-Zinn страница 9
Takie uzdrowienie świata na poziomie społecznym to praca dla wielu pokoleń. Podjęto ją już w wielu miejscach, gdy dotarł do naszej świadomości ogrom ryzyka, z którym trzeba będzie się zmierzyć, jeśli nie poświęcimy odpowiedniej uwagi krytycznemu stanowi pacjenta. Otóż w tym przypadku pacjentem jest nasz świat. Nie możemy zignorować jego historii, a więc życia na tej planecie, a zwłaszcza ludzkiego życia, którego wpływ decyduje teraz o przyszłości wszystkich istot na Ziemi. Nie możemy nie zwrócić uwagi na autoimmunologiczną diagnozę dotyczącą świata, którą mamy wprost przed oczami, ale nie jesteśmy w stanie jej zaakceptować. Dopóki jeszcze jest na to czas, nie możemy też zlekceważyć możliwości uzdrowienia, która mieści w sobie wykorzystanie wszystkiego, co najgłębsze i najlepsze w naturze żyjących, a zatem czujących istot.
Jeśli mamy uleczyć świat, musimy nauczyć się używać swojej wielowymiarowej inteligencji w służbie życia, wolności oraz prawdziwego szczęścia, naszego i wszystkich następnych pokoleń. Musimy uleczyć świat nie tylko dla Amerykanów czy ludzi Zachodu, lecz dla wszystkich mieszkańców tej planety i nie chodzi tylko o ludzi, lecz o – jak nazywają je buddyści – wszystkie „czujące istoty” świata naturalnego.
Ostatecznie to właśnie zdolność odczuwania jest kluczem do przebudzenia się na nowe możliwości. Jeśli nie potrafimy nauczyć się, jak używać świadomości, genetycznej zdolności klarownego widzenia i bezinteresownego działania, zarówno na użytek naszego indywidualnego życia, jak i w obrębie naszych instytucji – włącznie z biznesem, senatem, Białym Domem, ministerstwami i instytucjami międzynarodowymi, takimi jak ONZ i Unia Europejska – jak doskonalić te umiejętności i się w nich zadomowić, wówczas skazujemy się na autoimmunologiczną chorobę naszej nieświadomości, z której rodzą się bez przerwy ciągi złudzenia, ułuda, chciwość, lęk, okrucieństwa, samooszukiwanie się i w końcu bezsensowna destrukcja i śmierć. To ludzkość, to człowiek jest chorobą Ziemi. To my jesteśmy czynnikiem chorobotwórczym, a także jego pierwszą ofiarą. Ale to w żadnym wypadku nie koniec tej historii. Jeszcze nie. Nie teraz.
Dopóki oddychamy, wciąż mamy możność, żeby wybrać życie i zastanowić się, czego taki wybór wymaga. To konkretna, praktyczna decyzja, podejmowana ciągle na nowo, chwila po chwili, a nie jakaś kolosalna, przerażająca abstrakcja. Jest bardzo bliska treści i podłoża naszego życia, upływającego sekunda po sekundzie w naszych myślach i uczuciach, w naszych słowach i działaniach.
Świat potrzebuje wszystkich swoich kwiatów w ich naturalnej postaci, nawet jeśli rozkwitają tylko przez najkrótszą chwilę, którą nazywamy życiem. Nasze zadanie polega na indywidualnym i zbiorowym odkryciu, jakim kwiatem jesteśmy, oraz na tym, byśmy podzielili się swoim wyjątkowym pięknem ze światem w tych drogocennych chwilach, które mamy do dyspozycji. Naszym dzieciom i wnukom winniśmy zostawić spuściznę mądrości i współczucia ucieleśnioną w sposobie naszego życia, w naszych instytucjach, szacunku dla sieci powiązań w domu i na całym świecie. To, co wewnątrz i na zewnątrz, nasze życie i nasz świat, są swoim wzajemnym odbiciem. Dlaczego nie mielibyśmy zaryzykować i nie stanąć zdecydowanie w ich obronie, w obronie duchowego zdrowia oraz w obronie geniuszu naszego gatunku?
Gdy waży się zdrowie świata, twórcze, pomysłowe wysiłki każdego z nas mają znaczenie. Metaforycznie i zupełnie dosłownie świat umiera, oprzytomnijmy więc, bo czas, kiedy musimy podjąć działanie, nadszedł teraz. Teraz nastał moment, w którym musimy przebudzić się na pełnię własnego piękna, moment, w którym musimy zabrać się do niezwłocznej wytężonej pracy nad uzdrowieniem samych siebie, naszych społeczności i planety, bazując na wszystkim, co było wartościowe dawniej i co rozkwita teraz. Żaden cel nie jest zbyt mały, żaden wysiłek nie jest pozbawiony znaczenia. Każdy krok na tej drodze się liczy i jak się przekonamy, liczy się też każda i każdy z nas.
Jak wspomniałem w Przedmowie, niniejsza książka jest pierwszym z czterech tomów. Każdy z nich podzielony jest na Część 1 i Część 2. Przez wszystkie cztery książki przewijają się historie moich osobistych doświadczeń. Znalazły się one w tekście po to, aby Czytelnik miał szansę poczuć paradoksalny charakter praktyki medytacji, która z jednej strony jest bardzo osobista i konkretna, a jednocześnie, z drugiej strony, bezosobowa i uniwersalna, wykraczająca poza wszelkie nawykowe scenariusze zbudowane wokół „moich” doświadczeń i „mojego” życia. Przytaczam je również po to, by pokazać, jak ważne jest, byśmy traktowali nasze doświadczenia serio, ale nie przesadnie osobiście, ze zdrową dawką beztroski i poczucia humoru, zwłaszcza w obliczu ogromnego cierpienia, jakie pociąga za sobą bycie człowiekiem, ale też pamiętając o nietrwałości naszych opinii i poglądów, zniekształcających obraz świata, który tak bardzo chcielibyśmy zrozumieć.
W Części 1 przyjrzymy się, czym jest medytacja, a czym nie jest oraz na czym polega jej praktykowanie. W Części 2 zajmiemy się przyczynami naszego cierpienia i „niedomagania” oraz pokażemy, jak umyślne, nieoceniające skupienie uwagi samo w sobie jest uwalniające, jak uważność została włączona w medycynę, a także jak odkrywa ona przed nami nowe wymiary umysłu i serca, które mogą przywrócić nam siły i stymulować przemianę.
W Części 1 drugiej książki (Obudź się) badamy „krajobrazy zmysłów” w naszym życiu oraz ukazujemy, jak pogłębiona świadomość zmysłów wzmacnia nasze dobre samopoczucie, wzbogaca nasze życie, sposoby poznawania, bycia w świecie oraz obcowania z własnym wnętrzem. Część 2 przedstawia Czytelnikowi szczegółowe instrukcje praktykowania uważności poprzez różne zmysły, wykorzystując całą paletę formalnych ćwiczeń medytacyjnych, tym samym dając przedsmak ich niesłychanego bogactwa, dostępnego w każdej chwili.
W Części 1 trzeciej książki (Uzdrawiająca moc uważności) opisujemy, jak praktyka uważności może prowadzić do uzdrowienia i większego szczęścia dzięki, jak to nazywam, „ortogonalnej przemianie świadomości” w sposobie pojmowania świata, a następnie funkcjonowania w nim5.
W Części 2 kontynuujemy prezentację praktyki uważności, omawiając ją z szerszego punktu widzenia i podając ciąg przykładów, jak może ona wpłynąć na najrozmaitsze aspekty naszej codzienności, od doświadczenia miejsca, z którego oglądamy Super Bowl, po „umieranie, zanim umrzemy”.
W Części 1 czwartej książki (Uważność dla wszystkich) przyglądamy się światu polityki i stresowi wywołanemu stanem świata z perspektywy medycyny ciała i umysłu oraz proponujemy sposoby przemiany i rozwoju zdrowia społeczeństwa i świata. Część 2 to umieszczenie naszego życia oraz bieżących wyzwań w szerszym kontekście. Przyglądamy się naszej sytuacji z perspektywy gatunku Homo sapiens i ewolucji życia na Ziemi. Pokazujemy ukryte wymiary i możliwości pozwalające nam żyć każdą chwilą i każdym dniem, jakby naprawdę miały one znaczenie.
Jak już wspomniałem, kolejne cztery tomy serii stanowią całość. Obejmują przejście od „co”, „dlaczego” i „jak” w praktykowaniu uważności w naszym życiu poprzez podstawy naszej motywacji wytrwania na ścieżce – innymi słowy, wychodzą od „obietnicy”, jaką niesie w sobie uważność – aż po jej spełnienie w naszym sposobie życia, w każdej kolejnej chwili. Mam nadzieję, że Czytelnik uzna je za interesujące i użyteczne.
CZĘŚĆ 1